To właśnie się dzieje z dolarem, gdy Amerykanie się dogadują. Co powinni zrobić polscy inwestorzy?

Jerzy Mosoń
Jerzy Mosoń
Rośnie wartość amerykańskich aktywów, po podpisie Prezydenta USA Joe Bidena, którym pieczętuje zawieszenie limitu zadłużenia. Co z kursem PLN/USD?
Rośnie wartość amerykańskich aktywów, po podpisie Prezydenta USA Joe Bidena, którym pieczętuje zawieszenie limitu zadłużenia. Co z kursem PLN/USD? 123rf.com/profile_dolgachov
Prezydent USA Joe Biden nie czekał na ostatnią chwilę i w weekend podpisał przyjętą przez Kongres ustawę, zawieszającą do 2025 r. limit zadłużenia państwa, co pozwoli Stanom Zjednoczonym uniknąć niewypłacalności. Teraz Amerykanów czeka jednak wiele wyrzeczeń na łączną sumę 1,5 bln USD — o tyle administracja będzie musiała zredukować deficyt budżetowy w kolejnej dekadzie. Decyzja w sprawie zadłużenia USA już odbija się na rynkach finansowych. Szczególnie w kwestii wyceny walut na parze z dolarem.

Spis treści

Przez ostatnich kilka tygodni obserwowaliśmy serial pt. „Czy Ameryka zbankrutuje?”. Zaczęło się jak u Hitchcocka — najpierw było trzęsienie Ziemi, czyli informacja, że na początku czerwca USA staną się niewypłacalne, jeśli wynoszący około 31,4 bln USD limit długu nie zostanie powiększony.

Potem emocje tylko rosły, bo różne frakcje Republikanów i Demokratów postanowiły przeciągać „linę” w kwestii ceny za uniknięcie niewypłacalności kraju. Ale jak to już bywa w horrorach, nawet jeśli kończą się one happy endem to ofiar nie brakuje. Jak jest tym razem?

Kompromis za pięć dwunasta

Ostatecznie Amerykanom udało się uciec spod topora i uniknąć bankructwa, które skutkowałoby między innymi wstrzymaniem wypłat dla urzędników, strajków, a w dalszej konsekwencji utratą zaufania rynków finansowych do USA.

Pod znakiem zapytania stanęłoby dalsze finansowanie wsparcia broniącej się Ukrainy. A to z kolei pociągnęłoby zapewne szereg innych konsekwencji międzynarodowych, w tym zapewne większą destabilizację w rejonie Oceanu Spokojnego, gdzie ważą się losy Tajwanu. Kłopot w tym, że na gospodarce USA odbiły się już same negocjacje w sprawie porozumienia. Tym bardziej że targi o ostateczny kształt budżetu zakończyły się za pięć dwunasta. Co udało się osiągnąć?

Dług rośnie od lat 80.

Amerykański rząd nie obowiązuje już limit długu ustanowiony wcześniej przez Kongres, a opiewający na astronomiczną sumę 31,4 bln USD. To, że administracji Prezydenta Bidena nie uda się utrzymać w ryzach finansów publicznych, było wiadome od końca zeszłego roku, gdy dług publiczny USA po pierwszy przekroczył historyczną granicę 31 bln USD.

Naprawdę gorąco zaczęło się jednak robić w maju, gdy z amerykańskiego Kongresu zaczęły dochodzić sygnały o tym, że być może tym razem limit zadłużenia nie zostanie zwiększony. Tym razem, bo amerykański dług rośnie nieprzerwanie od początku lat 80.

Kością niezgody była cena, za jaką poszczególne frakcje Republikanów i Demokratów zgodzą się zawiesić poziom zadłużenia. Ostatecznie z powodu redukcji wydatków nie ucierpi tylko armia. Społeczeństwo będzie musiało zaakceptować trudne cięcia budżetowe na łączną sumę 1,5 bln USD. Rozłożą się one jednak na dziesięć kolejnych lat.

Tak kształtował się kurs dolara od początku negocjacji

Zamieszanie medialne dotyczące tego, czy kongresmeni zniosą limit długu i jaką cenę trzeba będzie za to zapłacić, rozgorzały na dobre w drugim tygodniu maja. Co ciekawe wówczas kurs amerykańskiej waluty (USD) do euro było wyjątkowo słaby — za jednego dolara wystarczyło zapłacić 89 euro centów. Pomimo sporów w Kongresie i zagrożenia, że międzynarodowe agencje obniżą rating dla USA, kurs USD systematycznie rósł. Obecnie jest wyższy od wspomnianego najniższego aż od pięć euro centów. A jak jest obecnie?

Znów warto inwestować w amerykańskie aktywa

Od zawarcia porozumienia w sprawie amerykańskiego długu rośnie wycena tamtejszych aktywów, w tym także dolara.

— Po decyzji w sprawie limitu zadłużenia obserwujemy tendencję na rzecz umocnienia amerykańskiego dolara. Bardzo silnie rosną także ceny amerykańskich aktywów tj. akcje. - komentuje ekonomista Andrzej Stefaniak.

Warto dodać, że w ostatnich dniach dolar znacząco wzmocnił się do złotego. Teraz jednak w poniedziałek 5 czerwca wszystko wraca do normy i za jednego dolara wystarczy zapłacić 4,19 zł. Gdy jednak w ostatni dzień maja było wiadomo, że Amerykanie unikną bankructwa, dolar był aż cztery grosze droższy.

Stefaniak zwraca uwagę przede wszystkim na optymizm inwestorów w USA. Przypomina jednak o tym, że amerykańska gospodarka musi zmierzyć się teraz ze spowolnieniem gospodarczym. Zawieszenie limitu długu ma jej w tym pomóc — sugeruje analityk.

— Posiadanie powiększonego limitu długu pozwoli amerykańskim decydentom na lepsze zarządzanie cyklem gospodarczym. - podkreśla Stefaniak.

Kłopoty powrócą, ale nie od razu

Czy to początek końca problemów USA? Raczej nie. Według Bartosza Sawickiego, analityka Cinkciarz.pl, za kilkanaście miesięcy problemy USA powrócą, ponieważ problem limitu zadłużenia USA wynika z tego, że jest on określany w wartościach nominalnych, nie w relacji do PKB. W rezultacie powraca niczym bumerang wraz ze wzrostem gospodarki, a każde jego podniesienie niejako z definicji ma charakter tymczasowy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu