Analitycy rynku szacują, że w 2028 roku wartość rynku konopnego w Polsce wyniesie blisko 2 miliardy euro. Ta wartość może się jeszcze podwoić, gdy w polskim prawie pojawi się zgoda na legalizację tzw. marihuany rekreacyjnej.
Nadchodzący boom na rynku konopi i ich coraz większe znaczenie w naszym systemie żywienia, przyczyniły się do skierowania uwagi na wrocławską spółkę biotechnologiczną Healthcann. To właśnie ona została wybrana w konkursie Narodowego Centrum Badań i Rozwoju do opracowania technologii, która poprawi jakość i efektywność (lepsze wchłanianie do organizmu) produktów z konopi. Prace badawcze mają zakończyć się pod koniec 2023 roku.
Pierwsza polska firma z dotacją UE na badania dla biznesu konopnego
Narodowe Centrum Badań i Rozwoju wybrało polską firmę, która z udziałem dotacji unijnych prowadzi badania nad nową technologią dla rynku konopi.
- Celem pierwotnym są badania nad związkami z konopi. Jednak w praktyce mamy cel o wiele szerszy. Prowadzone przez nas badania mają już wkrótce rozpocząć nową erę w obszarze profilaktyki i ochrony zdrowia. Zaproponowana przez nas technologia ma pomóc w skuteczniejszym leczeniu chorób przewlekłych, na przykład poprzez poprawę wchłanialności substancji zdrowotnych, tzw. nutraceutyków – wyjaśnia dr Grzegorz Kiełbowicz, CEO Healthcann S.A.
To pierwsza polska spółka, która otrzymała wsparcie z Unii Europejskiej na badania adresowane dla biznesu konopnego. Wartość dotacji wynosi 4,2 mln złotych.
Naukowcy z Wrocławia z opatentowaną technologią
Spółka Healthcann powstała niedawno, w 2020 roku. Stworzyli ją trzej doktorzy z Wydziału Biotechnologii i Nauk o Żywności na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. I choć Healthcann można umownie określić mianem startupu, to ma już na swoim koncie opatentowaną technologię - AdvanDrop.
Nowa technologia oparta na konopiach poprawia efektywność działania suplementów diety i samych związków zawartych w konopiach. Opisywanym projektem badawczym NCBR z ramienia Healthcanna kierują: dr inż. Tomasz Tronina, dr inż. Grzegorz Kiełbowicz oraz dr inż. Paweł Mituła.
Technologia jakiej potrzebuje biznes farmaceutyczny
Dane z biznesu farmaceutycznego nie pozostawiają złudzeń. Ponad 35 proc. substancji leczniczych i prozdrowotnych, które obecnie są dostępne na rynku, charakteryzuje się niską wchłanialnością. Co więcej, szacuje się, że ponad 70 proc. nowych produktów leczniczych zostanie odrzuconych podczas badań. Właśnie ze względu na mocno ograniczone możliwości wchłaniania do organizmu.
- Poziom wchłaniania jest dzisiaj zasadniczym czynnikiem decydującym o powodzeniu i efektywności danego leku czy suplementu na masowym rynku. Niski poziom wchłanialności wielu popularnych suplementów diety powoduje, że ich spożycie ma znikome znaczenie dla ludzkiego zdrowia. – tłumaczy dr Kiełbowicz.
