Zanim gaz dotarł do Świnoująścia, trzeba go było załadować w Point Fortin, porcie zlokalizowanym w Trynidadzie i Tobago. Sam terminal to Atlantic LNG. To nie jedyna ciekawostka. Drugą jest to, że ten ładunek był tzw. ładunkiem spotowym, a to oznacza, że jest ładunek kupiony albo za wyższą niż na giełdach cenę, albo za szczególnie atrakcyjnie niską, ale cechą szczególna jest to, że jest to dostawa natychmiastowa i często oznacza inne źródło pochodzenia. To był zresztą trzeci z rzędu w kategorii ładunków spotowych jakie dotarły do Świnoujścia. Dwa poprzednie pochodziły ze Stanów Zjednoczonych.
Jednocześnie weekendowa dostawa gazu jaka dotarła do Świnoujścia była 305. od początku funkcjonowania gazoportu. Z Karaibskich wysp przewiózł go tankowiec, który pływa pod grecka flagą. To gazowiec MARAN GAS PERICLES. Dostarczył od do Świnoujścia około 70 tys. ton LNG.
Gazowiec Maran Gaz Pericles ma długość 290 metrów i szerokość 46 metrów. Może jednorazowo przewieźć około 100 mln m3 gazu po regazyfikacji. To zapotrzebowanie na około dwa dni.
W dostawach LNG do terminala w Świnoujściu dominują dwa kierunki. W 305 dotychczasowych zawinięciach prym wiodą ładunki z Kataru i Stanów Zjednoczonych.
Trynidad i Tobago choć leży na dwóch głównych (co najmniej) wyspach to jest jednym państwem. Jest krajem wyspiarskim Ameryki Południowej w archipelagu Małych Antyli.
Dostawy LNG obok importu gazu gazociągiem Baltic Pipe są kluczowe dla zabezpieczenia potrzeb gazowych naszego kraju. Terminal LNG w Świnoujściu eksploatowany jest od 2016 roku. Baltic Pipe od 2022 roku.
