Tak wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie ING. Czy możemy korzystać z jego możliwości, jeśli nie jesteśmy ekspertami? Czy może nam w tym pomóc technologia?
Pandemia nauczyła nas, że pracując i załatwiając sprawunki on-line, z zacisza własnego domu, jesteśmy w stanie działać równie lub nawet bardziej efektywnie niż przed kryzysem związanym z COVID-19.
Podobnie zaczęliśmy postrzegać procesy związane z inwestowaniem. Na możliwość wygodnego inwestowania z domu wskazuje 30% badanych. Aż 44% Polaków postrzega nowe technologie jako narzędzie, które ułatwia podejmowanie decyzji dotyczących inwestowania. Jednocześnie ponad połowa ankietowanych (52%) uważa, że przy inwestowaniu potrzebne jest wsparcie osoby, która ma wiedzę na ten temat.
Wahanie przed skorzystaniem z funduszy
„Żeby inwestować, trzeba mieć zgromadzone znaczące oszczędności”, „Najpierw trzeba mieć wiedzę” – tak myśli o inwestowaniu większość Polaków. Jednocześnie aż 46% ankietowanych zastanawia się nad ulokowaniem swoich zasobów finansowych w funduszach inwestycyjnych, choć jeszcze nie podjęło ostatecznej decyzji.
Na rynku są już dostępne rozwiązania, które umożliwiają rozpoczęcie inwestowania bez posiadania specjalistycznej wiedzy w tym temacie.
Młodzi otwarci na inwestowanie
W Polsce najbardziej zainteresowaną inwestowaniem grupą wiekową są osoby do 45 r.ż., a szczególnie osoby z grupy wiekowej 18-26 lat. Jednocześnie większość inwestujących Polaków nie porzuciła nawyku oszczędzania i nadal to robi (61%). Chcemy więc inwestować, ale często nie wiemy, jak zacząć.
- Aż 70% już inwestujących przyznaje, że wciąż ma problem z wyborem instrumentów finansowych, w których warto ulokować środki. Widać, że jesteśmy otwarci na inwestowanie, ale przytłacza nas wybór odpowiednich opcji. Dlatego w ING proponujemy zautomatyzowanie tego procesu. Investo z gamy oferowanych pakietów dobiera najbardziej odpowiedni dla danego inwestora – dodał Daniel Szewieczek.
Inwestowanie? To robota dla robota
- Na całym świecie coraz bardziej popularne stają się produkty z obszaru tzw. robo-doradztwa. Pod tym hasłem kryją się w rzeczywistości zaprogramowane algorytmy i zautomatyzowane usługi doradztwa inwestycyjnego. Schemat działania jest prosty. Robot wspiera osoby, które chcą inwestować, jednocześnie nie poświęcając na to zbyt wiele czasu – powiedział Daniel Szewieczek,dyrektor odpowiedzialny za oszczędności i inwestycje w ING Banku Śląskim.
Jak zrobić pierwszy krok? Wystarczy jedynie wypełnić elektroniczną ankietę inwestycyjną, która określi nasz profil inwestycyjny – czy jesteśmy bardziej ostrożni, czy może akceptujemy większe ryzyko? – a następnie wpłacić środki. Zacząć można już od 1000 zł, każda kolejna wpłata może być jeszcze niższa – minimum 200 zł.
Algorytm zarekomenduje najbardziej odpowiednią do naszego profilu strukturę inwestycji, a dodatkowo będzie czuwał nad tym, by w trakcie trwania inwestycji środki były zainwestowane pomiędzy różnymi funduszami inwestycyjnymi w sposób oddający pierwotnie ustalony profil ryzyka (tzw. rebalancing).
Badanie opinii zrealizowane przez agencję badawczą Mind&Roses na zlecenie ING w okresie od 30 kwietnia do 6 maja 2021.