Spis treści
- Łączna wartość inwestycji w Zawierciu przekroczy miliard dolarów
- Spółka, działając na rynku globalnym, nie widzi problemu z dostawą odpowiednich materiałów do recyklingu w Zawierciu
- W Polsce powstanie jedyny taki zakład na świecie. Gdzie powstanie drugi?
- Spółka może wejdzie na giełdę, ale niekoniecznie w Warszawie
Projekt, który ma być zrealizowany w Zawierciu, został uznany przez Komisję Europejską za strategiczny w rozumieniu Critical Raw Materials Act (CRMA). Obok już istniejącej infrastruktury powstać ma nowy zakład produkujący metale o krytycznym znaczeniu dla gospodarki europejskiej. Jego działalność obejmować będzie obszar związany z rafinacją tzw. battery metals, czyli ekstrakcją litu, niklu i kobaltu oraz obszar związany z miedzią pochodzącą z elektroodpadów.
Łączna wartość inwestycji w Zawierciu przekroczy miliard dolarów
- Nie sprawdzaliśmy tego aż tak dokładnie, ale może to być największe w kraju przedsięwzięcie typu greenfield polskiej firmy prywatnej. To ma wartość 800 mln dolarów plus 200 mln dolarów, które dołożyliśmy na pierwszy zrealizowany przez nas etap w Zawierciu. Łącznie w trzech fazach to wartość inwestycji będzie miała nieco ponad miliard dolarów - powiedział Strefie Biznesu prezes Paweł Jarski.
Jak tłumaczy prezes, obecny zakład w Zawierciu zajmuje się odzyskiwaniem metali szlachetnych z obszaru platynowców, czyli platyna, pallad i rod.
- A to, co w tej chwili nazywamy projektem Polvolt, ma dwa obszary. Pierwszy to jest recykling płytek drukowanych, czyli wydobycie miedzi i metali szlachetnych, głównie złota i srebra z obwodów drukowanych. Z kolei trzeci etap to jest rafinacją tzw. battery metals, czyli ekstrakcją litu, niklu i kobaltu oraz obszaru związanego z miedzią pochodzącą z elektroodpadów. Czyli będziemy zagospodarowywać 10 krytycznych metali dla Europy i dla świata właśnie w Zawierciu - dodał prezes Paweł Jarski.
Prezes Jarski dodał, że ponad 200 osób już pracuje w ramach pierwszego etapu, a spółka zamierza zatrudnić dodatkowo jeszcze 250-350 osób.
Spółka, działając na rynku globalnym, nie widzi problemu z dostawą odpowiednich materiałów do recyklingu w Zawierciu
- Jesteśmy globalną siecią zbierania, takim urban minerem (górnictwo miejskie), bo od tego się właśnie wywodzimy. Obecnie na świecie mamy około 100 lokalizacji i ze wszystkich tych miejsc będziemy ściągać materiał do Polski do Zawiercia, żeby go tutaj przetwarzać i wytwarzać wartość dodaną. Myślę, że co najmniej w dwóch obszarach, czyli w obszarze płytek miedziowych i katalizatorów, czyli platynowców, mamy zabezpieczone wolumeny wsadowe na piece. W obszarze battery metals to jest jeszcze za wcześnie, bo te baterie głównie pochodzące z samochodów elektrycznych i będą dopiero w większej ilości będą dopiero kończyć swój żywot - dodał prezes.
Z drugiej strony spółka również nie martwi się o odbiór odzyskanych minerałów i metali, wśród których są m.in. producenci nowych baterii, nowej elektroniki, czy nowych katalizatorów.
- To jest rynek, gdzie nie mamy żadnego problemu ze zbytem naszych produktów. Wręcz jest sytuacja odwrotna, to znaczy wiele firm i partnerów jest zainteresowanych zabezpieczeniem się poprzez długoterminowe kontrakty z nami na ich dostawę - podkreślił prezes.
W Polsce powstanie jedyny taki zakład na świecie. Gdzie powstanie drugi?
- Myślę, że na najbliższych parę lat ten projekt pochłonie wszelkie zasoby firmy i finansowe, i ludzkie. Jeśli uda nam się z sukcesem ten zakład wybudować, będzie to pierwszy swojego rodzaju kompleks metalurgiczny w tej części świata. Docelowo firma w przyszłości mogłaby próbować zreplikować podobną inwestycję na rynku amerykańskim - powiedział Jarski.
Prezes dodał, że etap budowy pod recykling płytek drukowanych i miedziowych zajmie około 3-4 lata, a część tzw. bateryjna około 6-7 lat. Spółka nie widzi tutaj większych problemów ze sfinansowaniem tak dużego projektu.
- Całość projektu będzie realizowana w formule „project finance”. Jesteśmy na ostatnim etapie negocjacji z resortem rozwoju ws. grantu, który zabezpieczy około 25% środków na tą inwestycję. Reszta to zakładamy, że to będzie finansowanie dłużne. Nie przewidujemy tu większych problemów, bo projekt jest krytyczny dla całej Unii Europejskiej, więc powinniśmy to finansowanie w tym roku w 100% zabezpieczyć - dodał prezes.
Spółka może wejdzie na giełdę, ale niekoniecznie w Warszawie
Elemental był notowany na GPW w Warszawie, ale zarząd zdecydował o wycofaniu akcji z notowań w 2021 r. Nie jest wykluczone, że spółka ponownie pojawi się na parkiecie, ale już raczej nie w Polsce.
- To jest za wcześnie w tej chwili o tym myśleć, bo dopiero z giełdy zeszliśmy. Jesteśmy spółką publiczną w tej chwili z uwagi na nasz akcjonariat, gdyż mamy Europejski Bank Odbudowy i Rozwoju, Bank Światowy, Polski Fundusz Rozwoju, a także partnera azjatyckiego. Myślę, że w tym scenariuszu chcielibyśmy jeszcze 4-5 lat porozwijać się poza giełdą. Z kolei decyzja na to, gdzie się upublicznimy, na której giełdzie i w jakim horyzoncie czasowym to jest jeszcze kwestia 2-3 lat - dodał prezes Jarski.
Jego zdaniem spółka jest w tej chwili na tyle globalna, że będzie szukać giełdy o lepszym poziomie kapitalizacji.
W całej grupie zatrudnionych jest około 1500 osób, a roczne obroty prezes Jarski szacuje na 1-2 mld USD.
Szacuje się, że samej miedzi w Zawierciu może być produkowane ponad 50 tys. ton rocznie. Do tego nowy zakład zapewniałby także kilkadziesiąt ton złota i palladu oraz metale bateryjne (łącznie kilkadziesiąt tysięcy ton).
Firma powstała w 2010 r. w Grodzisku Mazowieckim (obecnie z siedzibą w Luksemburgu). Z krajowej spółki recyklingowej systematycznie przekształcała się w globalną Grupę działającą w sektorze tzw. urban mining, czyli górnictwa miejskiego. Grupa Elemental działa w 35 krajach na czterech kontynentach - w Europie, Azji, Ameryce Północnej i Afryce. Jest globalnym liderem w produkcji strategicznych metali z grupy platynowców (pallad, platyna i rod) oraz największym niezależnym od hut europejskim podmiotem przetwarzającym odpady elektroniczne i odzyskującym z nich m.in. złoto, srebro i miedź. Grupa posiada również nowoczesny zakład odzysku metali krytycznych (lit, nikiel, kobalt, mangan) z recyklingu baterii litowo-jonowych.