Jak pisze Jacek Klein, redaktor prowadzący Strefę Biznesu"obyś żył w ciekawych czasach". To powiedzenie, a właściwie przekleństwo, które niektórzy wywodzą ze starożytnych Chin, staje się naszą codziennością. Zmienność, natłok informacji, konieczność analizowania mnogości wydarzeń, podejmowania trudnych decyzji, reagowania na zaskoczenia przestaje zaskakiwać.
Żyjemy w czasach, w których generujemy większą ilość nowinek technologicznych, niż jesteśmy zdolni adaptować. Jesteśmy bombardowani doniesieniami o coraz to nowych technologiach, które mają przynieść rewolucję lub wywrócić nasze życie do góry nogami. Czy tak się stanie? Zależy w dużej mierze od tego, czy pomysłodawcy są w stanie zbudować wiarygodną z perspektywy inwestorów opowieść odnośnie do tego, jakie nowa technologia będzie w przyszłości generowała zyski. Natomiast to, czy rzesze odbiorców zaakceptują ją jako coś potrzebnego i pożądanego, determinuje, czy technologia stanie się powszechnym trendem.
Dzisiaj trendem jest m.in. elektromobilność. Podwaliną tego trendu jest chęć ograniczenia emisji CO2 i ratowanie życia na planecie. Nie wszyscy wprawdzie podzielają zbawienny wpływ elektryfikacji, zwracając uwagę na fakt, iż auto elektryczne faktycznie nie zostawia śladu węglowego, ale już pozyskanie metali rzadkich do jego produkcji, sama produkcja, a potem utylizacja ślad taki zostawia wyraźny. Świat, przynajmniej ten rozwinięty, skręca w „zieloną” drogę. Nie tylko w sferze konsumpcji, ale i produkcji energii. Energii, której będzie zużywał coraz więcej, a której źródła są coraz bardziej rozproszone.
Zarówno zielona droga, jak i zacieranie się funkcjonującej przez dekady relacji wytwórca – odbiorca przez schodzenie produkcji energii coraz bliżej konsumenta wydają się być naturalnym kierunkiem. Wiąże się on z systemową rewolucją w energetyce, która nie do końca została przygotowana do zachodzących już zmian. Budowa nowych mocy stabilizujących system, inteligentne sieci czy magazyny energii to najważniejsze zadania, jakie stoją przed nami, jeśli nie chcemy doprowadzić do zapaści z powodu klęski energetycznego urodzaju.