Autorami raportu są prof. Grzegorz Gorzelak i dr hab. Maciej Smętkowski (EUROREG, Uniwersytet Warszawski). Autorem analizy jest Rafał Trzeciakowski z FOR.
Najnowszy raport Forum Obywatelskiego Rozwoju (FOR) "Rozwój regionalny, polityka regionalna", którego autorami są prof. Grzegorz Gorzelak i dr hab. Maciej Smętkowski (EUROREG, Uniwersytet Warszawski).ma na celu odniesienie się do obecnie deklarowanej (i w mniejszym stopniu realizowanej) polityki regionalnej Polski na tle teoretycznych koncepcji rozwoju regionalnego, ewolucji polskiej polityki regionalnej i przestrzennej oraz analiz procesów regionalnego zróżnicowania po 1990 r. Na koniec raportu przedstawione zostały propozycje w obszarze polityki regionalnej.
Jak zauważają autorzy raportu, koncentracja dzieje się niezależnie od woli decydentów czy polityków, ponieważ takie są współczesne globalne siły rozwoju, którym kraj średniej wielkości i o średnim poziomie rozwoju może się przeciwstawiać jedynie w bardzo ograniczonym zakresie.
Skutek naturalnych procesów, a nie efektów polityki regionalnej
Wbrew pojawiającym się opiniom nie obserwuje się „upadku” małych i średnich miast; utrata funkcji wojewódzkiej nie jest powszechnym czynnikiem działającym niekorzystnie.
Ta grupa miast rozwijała się stosunkowo równomiernie, a ponadto nie traciła w ostatnich latach dystansu do ośrodków wojewódzkich pod względem poziomu zamożności. Metropolizacja nie doprowadziła jak dotąd do znacznej depopulacji pozametropolitalnej części kraju.
Obserwowane spadki liczby ludności poszczególnych obszarów w Polsce wynikały raczej z zachodzących procesów starzenia się oraz migracji zagranicznych. Możliwość osiągnięcia lokalnego sukcesu nie była ograniczona do gmin położonych w sąsiedztwie ośrodków metropolitalnych, choć te ostatnie były tymi, które w pierwszym rzędzie skorzystały na zachodzących procesach metropolizacji. Nie jest więc słuszna teza, iż mamy do czynienia z „dziejowym determinizmem”, różnicującym „świat na wygrane wielkie aglomeracje i przegrane obszary peryferyjne”.
Warszawa rośnie, ale...
Polska pozostaje krajem relatywnie słabo zurbanizowanym, a Warszawa rośnie wolno na tle europejskich metropolii. Niski poziom urbanizacji jest problemem, bo to duże miasta dzięki efektom skali i specjalizacji oferują najlepiej płatne miejsca pracy i najwyższy poziom życia. Jednocześnie tylko duże miasta zapewniają wystarczająco głębokie rynki pracy, duże zagęszczenie aktywności gospodarczej i szybkość rozprzestrzeniania się innowacji, że są w stanie stanowić zaplecze dla wzrostu dużych polskich firm do międzynarodowego i w przyszłości globalnego znaczenia.
Deglomeracja, rozumiana jako przenoszenie urzędów centralnych z Warszawy do małych miast, jest błędnym kierunkiem. Spowolni rozwój Warszawy i osłabi jej międzynarodową konkurencyjność, jednocześnie nie sprawiając, że młodzi przestaną wyjeżdżać z mniejszych miejscowości. W latach 2000-2014 populacja Warszawy rosła wyraźnie wolniej od najszybciej rosnących metropolii w krajach, do których w tym czasie emigrowali młodzi Polacy – jedynie o 6%, wobec 14% w Amsterdamie, 15% w Monachium, 18% w Londynie, 23% w Oslo i 34% w Dublinie. Dlatego można przypuszczać, że spadek populacji małych miast miał raczej związek z emigracją młodych do zagranicznych metropolii niż ich „wysysaniem” przez Warszawę.
Deglomeracja będzie też kosztowna dla podatników - uważa w swojej analizie "Deglomeracja – kosztowna redystrybucja prestiżu" Rafał Trzeciakowski.
Oba dokumenty są dostępne w pełnych wersjach na stronie internetowej FOR.
Strefa Biznesu: Coraz więcej chętnych na kredyty ze zmienną stopą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?