Wielka kolejka do odprawy ciężarówek w Medyce. Przez m.in. protesty przewoźników i rolników kierowcy czekają ponad 100 godzin

PAP / Agnieszka Lipska
Z problemami komunikacyjnymi przy granicy Polski z Ukrainą kierowcy ciężarówek zmagają się od wielu dni. Utrudnienia spowodowane są protestem przewoźników i rolników oraz blokadą przejścia granicznego w Korczowej
Z problemami komunikacyjnymi przy granicy Polski z Ukrainą kierowcy ciężarówek zmagają się od wielu dni. Utrudnienia spowodowane są protestem przewoźników i rolników oraz blokadą przejścia granicznego w Korczowej PAP / Darek Delmanowicz
Ponad cztery i pół doby czekają kierowcy samochodów ciężarowych na przejazd przez polsko-ukraińską granicę w Medyce. Kolejki spowodowane są protestem przewoźników i rolników oraz blokadą przejścia granicznego w Korczowej.

Jak poinformowała w sobotę Krajowa Administracja Skarbowa, w Medyce ciężarówki muszą czekać na rozpoczęcie odprawy 109 godzin. Tyle samo było w piątek. Z kolei przed przejściem w Krościenku, na którym dopuszczono odprawy w ruchu towarowym pojazdów o masie całkowitej nieprzekraczającej 7,5 tony, kierowcy tirów czekają na odprawę 20 godzin. Dzień wcześniej były 22 godziny.

Auta osobowe i autobusy na wszystkich przejściach granicznych odprawiane są na bieżąco.

Jak przekazała PAP asp. Joanna Golisz z policji w Przemyślu, w kolejce przed Medyką tylko na terenie powiatu przemyskiego jest ok. 570 tirów. Kolejka do tego przejścia ciągnie się przez pow. jarosławski i sięga pow. przeworskiego. Ciężarówki stoją w grupach po kilka-kilkanaście, a między oczekującymi zachowane są odległości.

Asp. sztab. Anna Długosz z policji w Jarosławiu poinformowała, że do przejścia granicznego w Korczowej, w powiecie jarosławskim do odprawy zapisanych jest 560 ciężarówek. Samochody czekają m.in. na autostradowych MOP-ach w Hruszowicach - 260 tirów, Młynach - 150 oraz na dk 94, gdzie w 4-kilometrowej kolejce na poboczach czeka 220 pojazdów. Natomiast w kolejce do przejścia w Medyce czeka 220 ciężarówek, sznur tirów ma 24 km, kończy się w powiecie jarosławskim.

Polscy przewoźnicy protestują w Korczowej od 6 listopada. Przepuszczają kilka ciężarówek na godzinę. W ten sposób chcą doprowadzić do wprowadzenia zezwoleń komercyjnych dla firm ukraińskich na przewóz rzeczy, z wyłączeniem pomocy humanitarnej i zaopatrzenia dla wojska ukraińskiego. Domagają się również zawieszenia licencji dla firm, które powstały po wybuchu wojny na Ukrainie i przeprowadzenia ich kontroli. Do protestujących przewoźników 23 listopada dołączyli rolnicy z organizacji "Oszukana wieś", którzy blokują przejście w Medyce. Domagają się m.in. dopłat do kukurydzy.

Źródło:

Polska Agencja Prasowa
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Motoryzacja

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Michaił
9 grudnia, 18:05, Gosc:

Czy to prawda że pisiory to są z zapoza przesiedlncy i dlatego mają te same standardy co ukry ?

Naucz się pisać, bo nie wiadomo o co ci chodzi.

G
Gosc
Czy to prawda że pisiory to są z zapoza przesiedlncy i dlatego mają te same standardy co ukry ?
A
A co z naszymi?
A blokują dalej polskie tiry na Ukrainie, grożą śmiercią itd ?
G
Gosc
Niech puszcza naszych na Ukrainie najpierw x zapalca za szkody i wsadza tych co naszym grozili śmiercią
K
K
Raczej do powiatu łańcuckiego stoją - w piątek kolejka była do Głuchowa Szkoda, że nie pisaliście o tym jak Ukraińcy zrobili blokadę przejścia w miejscowości Gwizdaj. No ale to nie wygodne wiadomości więc trzeba przemilczeć.
L
Luck
Popieram działania polskich rolników i przewoźników. Z Ukraińców zrobiono nietykalnych, pozwolono im na zbyt wiele.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu