Spis treści
Niepewność wokół wizyty Zełenskiego
Przedstawiciel Białego Domu, cytowany przez agencję Reutera, wyraził wątpliwości co do sensu wizyty Zełenskiego w Stanach Zjednoczonych, jeśli umowa o minerałach nie zostanie sfinalizowana.
Jeśli ukraiński przywódca mówi, że umowa nie została sfinalizowana, nie widzę powodu, dla którego zaproszenie miałoby mieć sens – powiedział.
Dodał, że oczekuje się, iż przyjazd Zełenskiego będzie miał na celu uznanie ostatecznego stanowiska, którego ukraiński prezydent jeszcze nie zajął.
Stanowisko Białego Domu
Rzeczniczka Białego Domu, Karoline Leavitt, poinformowała prasę, że umowa jest bliska finalizacji. Powtórzyła słowa prezydenta Donalda Trumpa, który we wtorek stwierdził, że "słyszał, że Zełenski ma przyjechać" w piątek, co byłoby "w porządku", jeśli ukraiński prezydent tego chce. Mimo to, brak ostatecznego porozumienia może wpłynąć na decyzję o wizycie.
Zełenski o umowie jako "początku"
Według doniesień "Financial Times" i innych mediów, tekst umowy został uzgodniony. Jednak Zełenski w środę określił kompromis osiągnięty z USA jako "początek" i "porozumienie ramowe". Podkreślił, że sukces umowy będzie zależał od rozmów z prezydentem Trumpem. "To początek, to na razie umowa ramowa" – zaznaczył Zełenski, dodając, że "ta umowa może okazać się wielkim sukcesem albo po prostu zniknąć". Wyraził nadzieję na spotkanie z Trumpem w piątek.
Kontrowersje wokół szczegółów umowy
Zełenski ujawnił, że z uzgodnionego tekstu umowy usunięto m.in. zapis o kwocie, jaką Ukraina miałaby zapłacić USA z wpływów z eksploatacji złóż naturalnych. W pierwotnej wersji umowy kwota ta miała wynosić 500 miliardów dolarów. Mimo wcześniejszych zapowiedzi Trumpa o spotkaniu z Zełenskim, które miało odbyć się w ubiegłym tygodniu, strona ukraińska wciąż nie otrzymała formalnego zaproszenia.
Źródło: PAP
