Szefowie firm motoryzacyjnych z Europy są przekonani, że wielomiliardowe inwestycje w nowe fabryki i układy napędowe przyniosą spodziewane, duże korzyści. 80 proc. jest przekonanych, że branża w ciągu najbliższych pięciu lat osiągnie większy wzrost rentowności w porównaniu ze stanem obecnym – wynika z raportu KPMG pt. „Global Automotive Executive Survey”
Jednak duży optymizm studzą wyzwania, z jakimi branża będzie się musiała mierzyć w najbliższej przyszłości. Wśród nich można wymienić przede wszystkim:
- brak odpowiednich umiejętności pracowników,
- problemy z dostawami materiałów i komponentów,
- niespokojną sytuację geopolityczną
- oraz trudne warunki makroekonomiczne.
75 proc. przedstawicieli europejskich firm motoryzacyjnych obawia się, że inflacja i wysokie stopy procentowe będą miały negatywny wpływ na ich działalność w 2023 roku. Najmniejsze obawy dot. sytuacji w branży wyrażają firmy motoryzacyjne w Chinach, największe zaś można dostrzec w Azji i Ameryce Północnej.
Co czwarty samochód sprzedawany w Europie będzie posiadał silnik elektryczny
W porównaniu z poprzednią edycją badania diametralnie zmieniły się perspektywy dot. rozwoju rynku samochodów elektrycznych. W edycji badania z 2021 roku dyrektorzy motoryzacyjni z Europy bardzo optymistycznie oceniali perspektywy sprzedaży elektryków, szacując, że mogą osiągnąć nawet 49 proc. udziału na europejskim rynku do 2030 roku. W najnowszej edycji badania KPMG, przeprowadzonego pod koniec 2022 roku, szacunki te spadły do 24 proc. całkowitej sprzedaży samochodów osobowych w 2030 roku na naszym kontynencie.
Jednocześnie zgodnie z szacunkami w ciągu najbliższych czterech lat na światowym rynku może pojawić się aż 160 nowych modeli samochodów elektrycznych. O udział w tym rynku walczy ponad 50 nowych producentów.
Nawet 17 tys. nowych punktów ładowania w Polsce w przeciągu kilku lat
– Cały czas obserwujemy dynamiczny rozwój rynku samochodów elektrycznych, również w Polsce. Natomiast cały czas pozostaje kilka elementów kluczowych dla dalszego rozwoju tego rynku – tłumaczy w rozmowie ze Strefą Biznesu Przemysław Szywacz, Partner w KPMG. – Na pierwszym miejscu wyłania się tutaj infrastruktury ładowania – dodaje.
Ekspert przyznaje, że ta infrastruktura w Polsce powstaje, pojawiają się nowe podmioty na naszym rynku, jednak cały czas liczba tych stacji jest niewystarczająca.
– Spodziewamy się w najbliższych latach wzrostu, a przyczyni się do tego m.in. program realizowany przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, który zrealizował już dwa nabory wniosków o dotację dla podmiotów realizujących tego typu inwestycje – mówi i dodaje, że według szacunków Funduszu nawet 17 tys. punktów ładowania może powstać w przeciągu kilku najbliższych lat.
Jednocześnie Szywacz podkreśla, że wiele zależy od tego, jak szybko będą realizowane te inwestycje, ponieważ w tym przypadku kluczowym elementem jest zapewnienie mocy przyłączeniowych przez przedsiębiorstwa energetyczne. – Z naszych informacji wynika, że czas oczekiwania na wydanie takich warunków trwa od kilku miesięcy do nawet kilku lat – przyznaje.
Elektryki z rządowym wsparciem
Ekspert podkreśla, że zwiększa się wybór, jeśli chodzi o samochody elektryczne. Ponownie Szywacz podkreśla znaczenie programu realizowanego przez NFOŚGW. – Zwiększona została wartość maksymalna, jeśli chodzi o cenę zakupu tego pojazdu, co spowodowało, że znacznie więcej modeli możemy wybierać – przyznaje. – Zeszły rok pokazał, że w znacznym stopniu zwiększyło to ilość zakupów. Dodatkowo możemy korzystać z leasingu – przyznaje.
– W związku z tym, że ten system wsparcia objął w zeszłym roku także firmy, widzimy dynamiczny wzrost. To w połączeniu z dostępnością pojazdów stacji ładownia pozwala patrzeć optymistycznie na kolejne lata, jeżeli chodzi o rozwój rynku – dodaje.
Na co zwracają uwagę Polacy przy zakupie samochodu elektrycznego?
– Cena i zasięg, to kluczowe elementy, które biorą pod uwagę użytkownicy – mówi i zwraca uwagę, że ta cena zmniejszyła dystans do cen samochodów elektrycznych, ale to w głównej mierze przez podwyżkę cen aut z napędem konwencjonalnym.
Jednocześnie zwraca uwagę na efekt skali, mianowicie samochodów elektrycznych produkuje się więcej, a same przedsiębiorstwa poczyniły odpowiednie nakłady na ten cel.
– Dzięki tym czynnikom cena samochodów elektrycznych zaczyna spadać, do tego dochodzą systemy dotacyjne, co powoduje, że te samochody są bardziej dostępne – przyznaje. – Prawdziwe efekty tych działań będziemy widzieć w kolejnych latach – podkreśla.