Autor: Piotr Rąpalski
W Krakowie hala stanie w Nowej Hucie, kolejna w Trzebini oraz po jednej w Kielcach i Pińczowie, bo okręg Krakowski Służby Więziennej, obejmuje także województwo Świętokrzyskie.
To cześć rządowego programu, w ramach, którego takich miejsc produkcji, "pod specjalnym nadzorem", ma powstać w Polsce nawet 40. Pracować w nich będą skazani, którzy normalnie nie mogą opuszczać zakładów karnych i pracować bezpośrednio w firmach. Mają zarabiać najniższą krajową – ok. 1,8 tys. zł, ale część tej kwoty będzie im potrącana, na fundusz budowy kolejnych hal, fundusz aktywizacji zawodowej dla innych więźniów.
Na początku będzie ich łącznie 122. Koszty budowy czterech hal to szacunkowo 7,7 mln zł. Budynki mają powstać najpóźniej do 2020 roku. Więźniowie będa pracować w różnych branżach np. części samochodowych, spożywczej, poligrafii, meblarskiej i wielu innych.
Obecnie w małopolskich i świętokrzystkich więzieniach pracuje 37,2 proc. osadzonych - 1795. Przesdiębiorstwa produkcyjne na terenie zakładów karnych działają już w Wadowicach i Nowym Wiśniczu.
Firmy i pracodawcy mogą chętnie korzystać z pracy więźniów, bo zmiana w przepisach pozwoliła na potrącanie większych kwot z ich wypłaty, a z tym oferowanie większych ulg dla zatrudniających. Poza tym dzieki nowym halą udostępniona zostanie im tania powierzchnia produkcyjna. Do hali firmy będą musiały wysłać swoich pracowników, aby nadzorowali pracę więźników. Za bezpieczeństwo i dyscyplinę osadzonnych mają odpowiadać strażnicy Służby Więziennej. Ta twierdzi, że osadzeni "garną się do roboty", bo to szansa na zarobek, choć niewieleki, i zmianę w więziennej rutynie.
