Wyprzedaż akcji na azjatyckich giełdach. Europa obudziła się również w czerwonych barwach. „Japoński Nikkei spadł o blisko 13,5 proc."

Maciej Badowski
Tydzień zaczynamy dość zaskakująco. Mamy do czynienia z wyprzedażą akcji na azjatyckich giełdach. Europa obudziła się również w czerwonych barwach. Polski WIG na otwarciu zanotował -3,2 proc. – wskazuje Zielonka.
Tydzień zaczynamy dość zaskakująco. Mamy do czynienia z wyprzedażą akcji na azjatyckich giełdach. Europa obudziła się również w czerwonych barwach. Polski WIG na otwarciu zanotował -3,2 proc. – wskazuje Zielonka. Grzegorz Jakubowski/ Polska Press
Tydzień na giełdach zaczął się dramatycznie. – Potężne spadki dotknęły parkiety w całej Azji, mocno tracą na wartości akcje spółek w Europie, od dotkliwych spadków rozpoczęła się też sesja warszawskiej giełdy – komentuje Mariusz Zielonka z Konfederacji Lewiatan. – To, co teraz zrobił Bank Japonii, wymyka się z ram racjonalnego myślenia. Czy patrzymy właśnie na japoński „Lehman moment” – pyta dr Przemysław Kwiecień z XTB.

Spis treści

Krach na japońskim rynku

Japońska polityka pieniężna, czy szerzej gospodarcza, może budzić zdziwienie od dłuższego czasu. Jednak to, co teraz zrobił Bank Japonii wymyka się z ram racjonalnego myślenia. Czy patrzymy właśnie na japoński „Lehman moment” – pyta dr Przemysław Kwiecień, główny ekonomista XTB.

Japoński kryzys jest ważny, bo rozgrywa się w dość delikatnym momencie – teraz, gdy rynki zastanawiają się, czy Fed zbyt długo nie zwleka z obniżkami stóp procentowych. Złoty na razie znosi tę sytuację dobrze, a wynika to z faktu, że szybko spadające oczekiwania co do stóp w USA osłabiają dolara – tłumaczy ekonomista.

Jednocześnie Kwiecień podkreśla, że „warto pozostać czujnym" i przypomina, że „w przeszłości złoty często pozostawał stabilny na początku kryzysów". – Oczywiście nie wiemy dziś do końca, jak potoczy się sytuacja. Jeśli jednak kryzys się rozleje, przecena złotego (która w przeszłości bywała gwałtowna) jest tylko kwestią czasu. W poniedziałek o 9:25 euro kosztuje 4,31 złotego, dolar 3,94 złotego, frank 4,65 złotego, zaś funt 5,04 złotego – podaje.

Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd. w przesłanym komentarzu zwraca uwagę, że w momencie w którym „kilka negatywnych informacji nakłada się na siebie, na rynkach finansowych dochodzi do swoistego flash crashu". – Kontrakty na indeks Nasdaq 100 spadły już o 5 proc., będąc 15,8 proc. poniżej swoich szczytów, a na Nikkei 225 w Japonii zaliczyły aż 8,5 proc. przecenę – podaje.

Jednocześnie zauważa, że inwestorzy reagują na informacje związane z nadchodzącą recesją w Stanach Zjednoczonych i zbyt późną reakcją Fed oraz na odejście Banku Japonii od wieloletniej polityki zerowych stóp procentowych.

– Działanie BoJ znacząco umocniło jena w ostatnich tygodniach, negatywnie wpływając na rentowność japońskich eksporterów. Prawdopodobieństwo obniżki stóp procentowych przez Fed na najbliższym wrześniowym posiedzeniu wzrosło do 100 proc., co odbiło się na rentownościach amerykańskich 10-letnich obligacji, które spadły do najniższego poziomu od ponad roku – wymienia.

Z drugiej strony Dróżdż podkreśla, że przy inwestowaniu musimy zawsze pamiętać, że takie „czarne łabędzie”, które bardzo ciężko przewidzieć, od czasu do czasu się zdarzają. – Dlatego należy w takich chwilach podchodzić szczególnie racjonalnie do naszych decyzji inwestycyjnych, gdyż bardzo łatwo popaść w swoiste FOMO (fear of missing out czyli lęk przed wypadnięciem z obiegu). Warto również pamiętać, że time-in-the-market jest w długim terminie ważniejszy niż timing-the-market, zwłaszcza, gdy sytuacja biznesowa, szczególnie w Stanach Zjednoczonych, pozostaje prawie nienaruszona – podsumowuje.

Załamanie na giełdach raczej nie zapowiada recesji

Zdaniem Mariusza Zielonki, eksperta ekonomicznego konfederacji Lewiatan, przyczyną załamania w Azji jest negatywa reakcja na drugą w tym roku podwyżkę stóp Banku Japonii. Inwestorzy postanowili w tej sytuacji zrealizować zyski – Nikkei 225 pół roku temu notował najwyższe poziomy od początku lat 90. XX wieku.

– Oliwy do ognia dołożyły obawy graczy przed recesją w USA podsycone przez ubiegłotygodniowy raport o zatrudnieniu. USA ma najwyższą stopę bezrobocia od 3 lat (4,3 proc.) i niewielki wzrost zatrudnienia (114 tys.). Te dane odsuwają prawdopodobnie wyczekiwaną obniżkę stóp procentowych w USA. Dodatkowo reakcja rynków będzie sprzyjać republikanom w walce o urząd prezydenta – tłumaczy.

Ostatnim elementem, wskazanym przez Zielonkę jest lęk przed eskalacją napięcia na Bliskim Wschodzie. – Sekretarz Stanu USA Tony Blinken poinformował, że atak odwetowy grup Hezbollahu z Iranu i Libanu może nastąpić nawet dziś – dodaje.

– Korekta cen akcji na giełdach, choć poważna, jest korektą hossy, a nie zapowiedzią poważniejszej recesji, przynajmniej trzymając się amerykańskiej definicji. Istotne w tej całej układance będą wydarzenia z kolejnej wtorkowej sesji – podsumowuje.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Te firmy będą zatrudniały w najbliższym czasie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu