Spis treści
Awaria Microsoft. Tego typu sytuacja na pewno nie jest ostatnią
– Globalna gospodarka coraz bardziej polega na rozwiązaniach informatycznych, które nigdy nie były i nigdy nie będą pozbawione w 100 proc. błędów w oprogramowaniu. Mowa zarówno o potencjalnych błędach, których objawów jeszcze nie zaobserwowano jak i tych niefortunnie, przypadkowo przed momentem wprowadzanych przez dostawców oprogramowania, powodujących w krótkim czasie rozległe i dotkliwe awarie – komentuje Kamil Sadkowski, analityk laboratorium antywirusowego ESET.
Jak podkreśla, tego typu sytuacja na pewno nie jest ostatnią i dodaje, że „im bardziej polegamy na rozwiązaniach technologicznych, tym częściej możemy spodziewać się, że w pewnych sytuacjach odmówią posłuszeństwa". – Biorąc pod uwagę, że duża część gospodarki korzysta i polega w zasadzie na niewielkiej grupie globalnych dostawców oprogramowania i usług, to błąd wprowadzony przez jednego takiego globalnego dostawcę może spowodować szereg rozległych problemów w rozmaitych gałęziach gospodarki – tłumaczy.
Sadkowski przyznaje, że specyfika tak zbudowanego ekosystemu teleinformatycznego sprawia, że podobne sytuacje mogą potencjalnie przekładać się niestety, w skali makro – na funkcjonowanie całych sektorów czy nawet Państw, a w skali mikro – na bieżącą działalność firm, których usługi w części, lub w całości uzależnione są od dostępu do infrastruktury dostawców.
– Z kolei, gdyby okazało się, że źródłem tej awarii jest atak hakerski, mielibyśmy do czynienia z bardzo drobiazgowo zaplanowaną i precyzyjnie wycelowaną akcją. Na pewno trzeba uważnie przyglądać się tej sytuacji – podkreśla analityk ESET.
Akcje Microsoftu w dół
Wygląda na to, że po raz pierwszy mamy do czynienia z prawdziwym globalnym blackout’em – wskazuje z kolei Grzegorz Dróżdż, analityk Conotoxia Ltd. – To, co wcześniej wydawało się jedynie wymysłem science fiction, stało się rzeczywistością, ukazując kruchość nowoczesnych systemów technologicznych – dodaje.
Ekspert również podkreśla, że incydent ten uświadomił nam, jak bardzo jesteśmy zależni od jednej firmy technologicznej i jak poważne mogą być konsekwencje awarii tego typu podmiotu na taką skalę. – Jest to doskonały przykład opisywany przez Nassima Taleba jako „czarny łabędź” – podaje.
– Zakłócenia dotknęły nie tylko indywidualnych użytkowników, ale przede wszystkim duże instytucje, takie jak banki (także centralne), giełdy papierów wartościowych, lotniska, paraliżując operacje w szczycie sezonu wakacyjnego i wywołując chaos w wielu innych sektorach – podkreśla.
Warren Buffett powiedział kiedyś, że potrzeba wielu lat, aby zbudować zaufanie do marki, i zaledwie chwili, by je stracić. Dróżdż podaje, że akcje Microsoftu na niemieckiej giełdzie spadły o ponad 2 proc., podczas gdy notowania firmy CrowdStrike, która potwierdziła, że problem dotyczy ich oprogramowania Falcon Sensor, spadły o niemal 14 proc.
– Mimo że awaria została szybko zidentyfikowana i naprawiona, akcje konkurentów CrowdStrike zyskały nawet 6 proc. w handlu przedsesyjnym – zauważa ekspert.
Jego zdaniem, spadek akcji Microsoftu oraz wielu innych firm dotkniętych blackout’em prawdopodobnie wpłynie negatywnie na notowania głównych amerykańskich indeksów. – Microsoft, będący drugą największą firmą na świecie pod względem kapitalizacji, ma aż 8,7 proc. udziału w indeksie Nasdaq 100 i 7 proc. w indeksie S&P 500 – podsumowuje.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!
