Powodem opóźnień mają być „drobne uwagi w dokumentacji powykonawczej”, których od prawie 3 miesięcy nie można usunąć.
- Byłem podwykonawcą krakowskiej firmy. Sporo roboty, sporo jeżdżenia. Obsługiwałem urzędy w Przemyślu, powiecie przemyskim, ale też w odleglejszych powiatach. Za własne pieniądze kupowałem paliwo na dojazdy, musiałem kupić własne narzędzia. Sprzęt, który mieliśmy zamontować był dostarczony przez firmę. Robotę zakończyłem jeszcze w styczniu, a do tej pory nie zobaczyłem ani grosza – mówi mieszkaniec Przemyśla.
Czeka na 36 tys. zł netto. Podobnie jak jego kolega, również z Przemyśla. Inni podwykonawcy oczekują na kwoty od kilkunastu do kilkudziesięciu tys. złotych.
Szybkie tempo robót
Podkarpacki System e-Administracji Publicznej ma ułatwiać kontakt mieszkańców z urzędami. W połowie ub.r. Urząd Marszałkowski ogłosił przetarg na „Modernizację pasywnej infrastruktury sieciowej urzędów jednostek samorządu terytorialnego”. Projekt realizowano w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Podkarpackiego na lata 2007–2013.
Przetarg wygrało Biuro Informatyczno–Wdrożeniowe Koncept z Krakowa. 3 września umowę z krakowską firmą podpisał marszałek podkarpacki Mirosław Karapyta i członek zarządu Sławomir Miklicz.
- Tylko 21 tygodni ma krakowska firma na modernizację infrastruktury sieciowej w podkarpackich urzędach – informowało wtedy biuro prasowe Urzędu Marszałkowskiego.
W tym czasie miała być przeprowadzona modernizacja sieci LAN a następnie wykonana dokumentacja wykonawcza i powykonawcza dla każdej lokalizacji np. urzędu gminy. Firma Koncept wykonywanie prac zleciła podwykonawcom. To normalne działanie w tej branży.
- Tempo prac rzeczywiście było zabójcze – przyznaje przemyślanin. Wielu wójtów i burmistrzów zadeklarowało, że roboty będą mogły być wykonywane także po godzinach pracy urzędów oraz w dni wolne. I tak było.
Braki w dokumentacji
- Pracowaliśmy od listopada do 19 stycznia. Pieniądze mieliśmy dostawać najpierw za instalacje wykonane do końca grudnia, potem za resztę. Do dzisiaj nic. Zaniepokojeni dzwoniliśmy do Konceptu. Tam twierdzili, że Urząd Marszałkowski zwleka z wypłatą i robi jakieś trudności – twierdzi przemyski informatyk.
Według Wiesława Beka, rzecznika prasowego marszałka podkarpackiego, Koncept zakończył prace 25 lutego. Następnie miał przekazać dokumentację powykonawczą. - Została ona rzeczywiście przekazana w lutym, ale zawierała wiele braków i uchybień. Od tego momentu trwa poprawianie dokumentacji przez wykonawcę, co jest „drogą przez mękę” – twierdzi Bek. – Błędy są korygowane powoli, część uwag nie jest od razu uwzględniana, a dopiero za kolejnym wezwaniem. Są też przypadki, że korekty wykonywane są w niewłaściwy sposób i również generują dodatkowe uwagi. Wykonawca spycha na urząd winę, że nie płacimy i taką informację przekazuje firmom instalacyjnym – twierdzi Bek.
Dodaje, że wykonawca, czyli Koncept, nie zgłosił do urzędu żadnego podwykonawcy. Stąd niemożność wypłacenia pieniędzy z pominięciem Konceptu.
Inaczej widzi to krakowska firma.
- Przed wydaniem ostatecznej wersji dokumentacji w ilości 214 egzemplarzy, najpierw wykonaliśmy jedną wzorcową. Została ona zaakceptowana. Wtedy wydrukowaliśmy te 214 egzemplarzy i 25 lutego przekazaliśmy. Wtedy pojawiły się uwagi. Uwzględniliśmy je. Wtedy pojawiły się następne. Potem kolejne, kolejne i kolejne. 13 maja wydrukowaliśmy dokumentację. Mamy nadzieję, że będzie ostateczna. 7 maja wysłaliśmy faktury – twierdzi Wojciech Byliński z Konceptu.
