Jak napisał portal Money.pl, ustawa zakłada wypłatę dotacji firmom, które mimo załamania gospodarczego, wstrzymają się od zwolnień. Rząd zapewnia, że dzięki temu pracownicy otrzymają gwarancję, że szef nie wręczy im wypowiedzenia.
Ten portal informuje, że firma będzie mogła liczyć na dofinansowanie pracowniczych pensji przez sześć miesięcy. Rząd nie obiecuje jednak wielkich pieniędzy. Początkowo na pomoc w 2013 roku miało pójść 400 mln złotych. Podczas konsultacji kwota ta została jednak podzielona. W tym roku będzie to 200 mln złotych, a w przyszłym kolejne 200 mln zł.
Pracodawcy uważają, że to dobry pomysł. Inaczej związkowcy. Oni nie pozostawiają na rozwiązaniach proponowanych przez rząd suchej nitki. Chodzi głównie o niewielką skalę. - Na Funduszu Pracy jest zamrożonych i niewykorzystanych około siedmiu miliardów złotych. Więc jak zestawimy z tym proponowane dwa razy po 200 milionów, to z całym szacunkiem, to pieniądze na waciki - powiedział portalowi Money.pl Marek Lewandowski, rzecznik prasowy przewodniczącego NSZZ Solidarność.
Źródło: Money.pl
