Ukraińcy chcą jak najdłużej
A ich grupa producencka rozwija się i potrzebuje coraz więcej rąk do pracy, np. przy pielęgnacji sadów albo w wierzchucickim zakładzie. - Kilka osób wyjechało do lepiej płatnej pracy w Niemczech, więc wspomagamy się sezonowymi pracownikami z Uk-rainy - mówi Paweł Pączka.
- Oni chcą jak najwięcej zarobić, zależy im, by mieć zajęcie jak najdłużej - nawet do dziesięciu godzin w ciągu doby. - W przyszłym roku zatrudnimy Ukraińców, bo o polskich pracowników sezonowych jest coraz trudniej - mówi Mariola Markiewicz, współwłaścicielka plantacji truskawek w Buszkowie (k. Koronowa). - Kiedyś truskawki zajmowały u nas sto hektarów i wówczas przyjeżdżało do zbioru nawet 700 osób z Bydgoszczy, dziś mamy piętnaście hektarów z truskawkami i problem, żeby jeden autobus pracownikami zapełnić. Czy mamy dalej zmniejszać plantacje z powodu braku rąk do pracy?
Wzrosły koszty pracy
W Buszkowie, gdzie zbiór truskawek dobiega końca, za zapełnienie dwukilogramowej kobiałki płacili ok. 2,50 zł. - Przetwórnie za kilogram truskawek bez szypułek oferują nam około 3 zł, więc więcej nie mogliśmy płacić - dodaje Markiewicz. - Przeciętnie, w ciągu dnia podczas głównego wysypu owoców, można było zarobić 100-150 zł, choć rekordziści dostawali nawet 200 zł.
Program 500 plus bardzo jej się spodobał, ale szybko odczuła jego skutki: - Niektórzy już nie są zainteresowani, by dorobić.
Kobieta z czwórką dzieci woli zasiłek od pracy na kasie.
AGENCJA TVN
Dla plantatorów i sadowników brak pracowników to spory problem, bo coraz częściej plony zostają na krzaczkach i drzewach.
- A oczekiwania płacowe są coraz wyższe - dodaje prezes grupy Galster. - Jeszcze dwa lata temu za godzinę pracy w sadzie płacono 6-7 złotych, dziś to średnio 8 złotych, a pracownicy chcieliby, żeby to było nawet 10 złotych. Przy takim wzroście kosztów pracy polscy sadownicy i plantatorzy będą musieli likwidować mniej efektywne uprawy.
- W Anglii za godzinę pracy w rolnictwie dostawałem - w przeliczeniu na naszą walutę - około dwudziestu złotych - mówi Patryk z Bydgoszczy, który w internecie zamieścił ogłoszenie, że szuka pracy. - Dlatego za dziesięć złotych karku zginał nie będę. Przez dwa tygodnie szukałem roboty w Polsce, ale z pieniędzmi jest lipa, więc pojadę do Niemiec, na budowę.
Czytaj też: Rodzina 500+ i Mieszkanie+. Oprócz 500 zł na dziecko dostaniemy po 900 zł na mieszkanie?