Jeżeli chodzi o dane techniczne, jest to pionowy tunel o średnicy 4,5 metra o zamkniętym obiegu powietrza w którym wentylatory dużej mocy wytwarzają jednorodny strumień powietrza o prędkości do 330 km/h. Urządzenie jest bardzo zaawansowane technologicznie i zarazem bardzo bezpieczne.
- Poziom inwestycji wyniósł około 30 mln zł. To pociąga za sobą pewne koszty pieniądza i to bardzo duże. Jest to niszowa działalność. Niszowa działalność, która oparta jest również na niszowej wiedzy. Na pewnej umiejętności szkolenia instruktorów, na pewnych rzeczach, które nie są powszechne- tłumaczy w rozmowie z AIP Michał Braszczyński, prezes zarządu Flyspot. -
Skoro my to robimy, to na pewno się opłaca- ma to wymiar ekonomiczny. Czy to jest super biznes? Nie jest to spektakularny biznes. Myślę, że jest wiele biznesów o podobnej stopie zwrotu- dodaje.
W specjalnym tunelu aerodynamicznym możemy „swobodnie latać”. Strumień powietrza, pędzący z prędkością ponad 300 kilometrów na godzinę, pozwala na swobodne unoszenie się w powietrzu, dostarczając wrażenie jakie towarzyszy skoczkom spadochronowym. Nowoczesna maszyna pozwala na loty grupowe.
- Jeżeli porównamy się do innych tuneli, które mamy w Polsce, to mogą one zaświadczyć, że jest to bardzo trudny biznes. My byliśmy pierwsi, mamy bardzo wysoki poziom instruktorów. Mamy sposób na pozyskiwanie klientów z całego świata. Nie opieramy się tylko na polskim rynku, Tak naprawdę first timer, którego cena jednostkowa sugerowałaby, że co to jest za biznes sprowadza się tak naprawdę tylko do soboty i niedzieli- podsumowuje Braszczyński.
Może Cię zainteresuje:
sie prawo. Wynagrodzenie za pracę trafi na konto przelewem. Koniec wypłat w gotówce?Podwyżka sama do ciebie nie przyjdzie. Upomnij się o nią, teraz niczym nie ryzykujesz