Spis treści
Nowe wnioski o cła antydumpingowe
Wiceprezes Grupy Azoty, Hubert Kamola, podczas posiedzenia sejmowej Komisji do Spraw Energii, Klimatu i Aktywów Państwowych, przedstawił szczegóły tego przedsięwzięcia, które ma na celu wzmocnienie pozycji firmy na rynku i zabezpieczenie interesów europejskich producentów. Zapowiedział on złożenie wniosku o nałożenie ceł antydumpingowych na mocznik.
- To jest czwarty rodzaj cła antydumpingowego, które mamy w swoim dorobku i ten wniosek najprawdopodobniej jeszcze w grudniu złożymy do Komisji Europejskiej (KE) - powiedział Kamola.
Grupa Azoty już wcześniej podejmowała działania mające na celu ochronę rynku europejskiego przed nieuczciwą konkurencją. Wprowadzenie ceł antydumpingowych na mocznik ma być kolejnym krokiem w tej strategii.
Wsparcie dla ceł na nawozy z Rosji i Białorusi
Oprócz wniosku o cła na mocznik, Grupa Azoty prowadzi również działania na rzecz nałożenia ceł szczególnych na nawozy mineralne z Rosji i Białorusi.
- Oprócz tego wniosku prowadzimy temat nałożenia ceł szczególnych w wysokości 30 proc. na nawozy mineralne importowane z Rosji i Białorusi. Spodziewamy się, że w II połowie stycznia komisja przedstawi pierwsze propozycje. Trwają konsultacje w tym zakresie - przypomniał Kamola.
Wprowadzenie takich ceł ma na celu ograniczenie importu tanich nawozów, które mogą zagrażać europejskim producentom. Wsparcie dla tego rodzaju działań wyraziło już osiem krajów Unii Europejskiej.
Dyskusje o nowych sankcjach
Wiceprezes Grupy Azoty poinformował również o rozpoczęciu dyskusji na temat 16. pakietu sankcji wobec Rosji.
- Będzie on procedowany na początku roku już za polskiej prezydencji. Jest szansa, że tam wybrane elementy z szeroko pojętego agrobiznesu zostaną włączone - wyraził nadzieję Kamola.
Nowe sankcje mogą obejmować dodatkowe restrykcje dotyczące importu produktów rolnych i nawozów z Rosji, co miałoby na celu dalsze ograniczenie wpływu taniego importu na rynek europejski.
W ciągu pierwszych dziesięciu miesięcy bieżącego roku do Polski trafiło 3,5 miliona ton nawozów z importu, z czego znaczna część pochodziła z Rosji i Białorusi.
- Jeżeli chodzi o mocznik to jest 31 proc. i to jest łącznie 640 tys. ton - podał Kamola.
Wzrost importu nawozów z tych krajów o 25% rok do roku budzi obawy o przyszłość europejskich producentów, takich jak Grupa Azoty, którzy muszą konkurować z tanim importem.
Polska, Litwa, Łotwa i Estonia już wcześniej zwróciły się do Komisji Europejskiej z prośbą o wprowadzenie ceł na nawozy z Rosji i Białorusi.
Wprowadzenie ceł wymaga poparcia 55% państw członkowskich UE, co stanowi 15 z 27 krajów. Inne instrumenty ochrony rynku, takie jak zmniejszenie kontyngentów czy sankcje, wymagają jednomyślności.
Działania Krajowej Administracji Skarbowej
Krajowa Administracja Skarbowa (KAS) złożyła wnioski o wpis na listę sankcyjną trzech kolejnych podmiotów związanych z eksportem mocznika z Białorusi.
"To już kolejne podmioty zidentyfikowane przez KAS, które zajmowały się obrotem mocznika pochodzenia białoruskiego. Jeden z podmiotów ma siedzibę w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, natomiast dwa pozostałe są zarejestrowane na terytorium Białorusi" - wskazała KAS w komunikacie.
Działania te mają na celu ograniczenie nielegalnego importu mocznika, który może zagrażać stabilności rynku europejskiego.
Grupa Azoty na czele produkcji
Grupa Azoty jest drugim co do wielkości producentem nawozów azotowych i wieloskładnikowych w Unii Europejskiej. Firma produkuje obecnie 4,5 miliona ton nawozów rocznie, co czyni ją kluczowym graczem na rynku europejskim.
Źródło: PAP
