Spis treści
Nabór wniosków do programu "Aktywny Rodzic" ruszy 1 października. Rodzice będą mogli ubiegać się o trzy świadczenia (w tym tzw. babciowe) na dzieci od 12. do 35. miesiąca życia. Na to samo dziecko co miesiąc będzie przysługiwało tylko jedno ze świadczeń. Obsługą i wypłatą świadczeń zajmie się ZUS.
"ZUS ma doświadczenie w realizowaniu takich dużych projektów. Będziemy gotowi do obsługi tego zadania. Wnioski można będzie składać tylko elektronicznie od 1 października 2024 r. ZUS planuje pierwsze wypłaty na przełomie listopada i grudnia. Szacujemy, że z programu Aktywny Rodzic będzie mogło skorzystać ponad 570 tys. dzieci w wieku od jednego do trzeciego roku życia. Rządowe rozwiązania mają ułatwić rodzicom pogodzenie zadań związanych z rodzicielstwem i aktywizacją zawodową" – przekazał Zbigniew Derdziuk, prezes ZUS.
Babciowe to 1500 zł. Na dziecko niepełnosprawne będzie można dostać 1900 zł
Babciowe, czyli świadczenie [b]"aktywni rodzice w pracy", wyniesie 1500 zł [/b]miesięcznie przez dwa lata – od 12. do ukończenia 35. miesiąca życia dziecka. Większe wsparcie otrzymają rodzice i opiekunowie dzieci z niepełnosprawnościami – 1900 zł miesięcznie. Rodzice będą mogli zdecydować, na co przeznaczą otrzymane pieniądze.
Drugie świadczenie – "aktywnie w żłobku" – ma zastąpić obecne dofinansowanie w wysokości do 400 zł do opłaty za pobyt w instytucjach opieki nad dziećmi w wieku do lat trzech. Świadczenie będzie kierowane do rodziców dzieci, które korzystają ze żłobka, klubu dziecięcego albo dziennego opiekuna. Wsparcie wyniesie do 1500 zł miesięcznie na dziecko lub do 1900 zł miesięcznie na dziecko z niepełnosprawnością.
Trzecie świadczenie – "aktywnie w domu" – będzie przysługiwało na takich samych zasadach, jak obecnie funkcjonujący rodzinny kapitał opiekuńczy. Nowością będzie możliwość uzyskania pieniędzy na każde – w tym na pierwsze i jedyne dziecko – w wieku od 12. do ukończenia 35. miesiąca życia. Świadczenie wyniesie 500 zł miesięcznie przez dwa lata.
Rodzice muszą dokonać wyboru, czy zachowują tzw. prawa nabyte do rodzinnego kapitału opiekuńczego, który jest wypłacany od drugiego dziecka, czy chcą skorzystać ze świadczenia "aktywnie w domu".
"Od rodziców tych dzieci będzie zależało, które świadczenie wybiorą. (...)Świadczenie babciowe zakłada weryfikacje aktywności zawodowej rodziców, więc musimy mieć na to czas. Co jest istotne, to nowe świadczenie, więc nawet jeśli rodzicom umknie moment składania wniosków, to mają trzy miesiące, by złożyć wniosek, a świadczenie będzie im wypłacone wstecz, od 1 października. Dajemy taki moment na zorientowanie się, że takie nowe świadczenie powstało i można z niego skorzystać" - – poinformowała Aleksandra Gajewska, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej, cytowana przez PAP.
Kto nie dostanie wsparcia. W ustawie jest "haczyk"?
Tymczasem dziennikarze wskazują, że niektórzy rodzice nie otrzymają wsparcia. Business Insider informuje, że jeżeli rodzice posyłają dziecko do prywatnego żłobka, który kosztuje więcej niż 2200 zł miesięcznie, to taka rodzina może nie otrzymać świadczenia z nowego programu.
"Jeśli dana instytucja opieki będzie chciała, aby na jej podopiecznych można było pobierać "aktywnie w żłobku" (…) to w pierwszym okresie funkcjonowania ustawy nie będzie mogła wymagać od rodziców opłaty wyższej niż 2200 zł miesięcznie" - przekazało ministerstwo w komunikacie.
W tej sytuacji rodzina może zatrudnić babcię i skorzystać z programu "Aktywnie w pracy" albo zmienić placówkę na taką, która nie pobiera od rodziców więcej niż 2200 zł miesięcznie. Poza tym, wsparcia mogą nie otrzymać również osoby pobierające świadczenie wspierające lub pielęgnacyjne na starych zasadach (Infor.pl wskazuje, że problemem jest tu definicja aktywności zawodowej w świadczeniu "aktywni rodzice w pracy").
Źródło: PAP, Infor.pl, Business Insider
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!
Źródło: