Spis treści
Trzeci i czwarty kwartał roku to czas największego natężenia zakupów węgla opałowego. Polska Grupa Górnicza podaje, że w ubiegłym roku prawie 45 proc. zakupów w jej sklepie internetowym zrealizowano od lipca do września. A ponad 30 proc. w ostatnich trzech miesiącach roku. Ceny już teraz poszły delikatnie w górę, a można się spodziewać, że w kolejnych miesiącach będzie tylko drożej. Ile kosztuje tona?
Ceny węgla we wrześniu 2024 r.
Przykładowo w sklepie PGG za Orzech-Rydułtowy trzeba zapłacić 1200 zł za tonę (sprzedawany luzem), z kolei Orzech – Jankowice jest o 50 zł droższy. W takiej samej cenie (1250 zł) można kupić węgiel Orzech – Piast. Za Kostkę Staszic – Wujek należy zapłacić 1420 zł za tonę, a Karlik-Groszek kosztuje 1300 zł za tonę. Najwięcej kosztuje węgiel Karolinka-Groszek (5-25 mm). Cena tony to 1750 zł (workowany). Takie ceny widzimy w sklepie na dzień 2 września, kwoty oczywiście mogą się zmieniać w kolejnych dniach. Przypomnijmy, że PGG w poprzednich miesiącach oferowała węgiel z rabatami - np. w czerwcu Orzech-Marcel kosztował 1100 zł (z rabatem wychodziło 950 zł), z kolei Kostka Staszic–Wujek kosztował 1270 zł (z rabatem 1120 zł).
Polska Grupa Górnicza informuje, że surowiec w jej sklepach pochodzi wyłącznie z polskich kopalni należących do spółki. Klienci mają do wyboru różne gatunki węgla np. groszek, kostkę, orzech. Węgiel można kupić luzem i w opakowaniu, sprzedaż jest realizowana już nawet od jednego worka o wadze 20 kg. Sklep umożliwia dostawę węgla kurierem, ale można też odebrać towar na Śląsku lub w składach na terenie całej Polski (lista placówek znajduje się na stronie).
Jakie ceny w składach opału? Zadzwoniliśmy do dwóch przykładowych punktów sprzedaży.
- Za węgiel orzech z Kazachstanu trzeba u nas zapłacić 1500 zł za tonę, a za kolumbijski o 100 zł więcej. Polskiego aktualnie nie mamy. Niestety trzeba liczyć się z tym, że te ceny pójdą jeszcze w górę, ale tak drastycznych podwyżek, jakie miały miejsce po wybuchu wojny na Ukrainie, na pewno nie będzie - mówi nam Tomasz Strzembosz, współwłaściciel składu opału na Pomorzu.
Niektórzy przedsiębiorcy przyznają, że sprzedają mieszany asortyment. To sposób na sprzedaż zapasów z poprzedniego roku.
- Przyznam, że mam jeszcze końcówki zapasu z poprzedniego sezonu, to węgiel orzech z Kazachstanu i Kolumbii, sprzedaję go po wymieszaniu, a cena to 1400 zł. Natomiast sam orzech z Kazachstanu jest u mnie po 1500 zł za tonę. Obserwujemy, co się dzieje na rynku, pewnie ceny jeszcze podskoczą, ale nie sądzą, żeby przekraczały 2000-2200 zł za tonę w przypadku orzecha - słyszymy z kolei w składzie opału na Mazurach.
Ceny mogą jeszcze podskoczyć. Na rynku mamy deficyt surowca
Prezes Polskiej Izby Gospodarczej Sprzedawców Węgla Łukasz Horbacz uważa, że w tym roku Polacy powinni wykazać zapotrzebowanie na kupno około 5,5 mln ton węgla. Poziom zapasów w indywidualnych piwnicach może wynosić od 1 do nawet 2 mln ton (ostatnia zima była stosunkowo łagodna, a do tego w latach poprzednich klienci kupowali "na zapas"). Horbacz wskazuje też, że zaszył duże zmiany na rynku sprzedawców opału. Ten rynek znacząco się skurczył.
- Przed 2022 rokiem w Polsce funkcjonowało niemal 5 tys. aktywnych składów węgla. W tej liczbie zawierają się zarówno składy dużych hurtowników czy importerów jak i małe składy lokalne. Śmiało można stwierdzić, że średnio każdy z nich magazynował 250-300 ton surowca. W skali kraju dawało to bufor 1,5 mln ton surowca zgromadzonego lokalnie, blisko finalnego konsumenta. Obecnie aktywnych składów jest 25-50 proc. mniej. Prywatni dystrybutorzy, którzy zostali na rynku, „zmasakrowani” finansowo przez cenowy rollercoaster i ręczne sterowanie rynkiem przez polityków w latach 2022/23, boją się już ryzykować, a co za tym idzie, zapasy na składach utrzymują na poziomie symbolicznym. Załóżmy jednak optymistycznie, że na składach opału zgromadzone jest łącznie około 0,5 mln ton, czyli 1/3 standardowego poziomu zapasów o tej porze roku. Nadal mamy więc deficyt na poziomie około 2,0 mln ton. Sytuację uratować może wyłącznie import” – czytamy w komentarzu Łukasza Horbacza.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!