Spis treści
Bruksela szykuje podwyżkę akcyzy. Polska na celowniku
Komisja Europejska zapowiada nowelizację dyrektywy tytoniowej, której celem jest ujednolicenie poziomu akcyzy na papierosy w krajach Unii Europejskiej. W praktyce oznacza to podwyżkę minimalnej stawki akcyzy z obecnych 1,80 euro do 3,60 euro za paczkę. W Polsce, według danych za ubiegły rok, udział akcyzy wynosił 2,32 euro, czyli ok. 10 zł. To znacznie poniżej nowej stawki minimalnej, planowanej przez KE. Po wejściu zmian w życie, paczka papierosów mogłaby kosztować nawet 40 zł, czyli tyle, co obecnie w Niemczech.
Według danych niemieckiego Federalnego Urzędu Statystycznego (Destatis), średnia miesięczna pensja brutto w Niemczech w ub. roku sięgała ok. 4,3 tys. euro, czyli ponad 18,8 tys. zł. W Polsce, według danych GUS, wynosiła ok. 8,1 tys. zł brutto.
Choć KE zapewnia, że chodzi o wyrównanie warunków w całej Unii, podwyżka dotknęłaby głównie konsumentów z tzw. nowych państw członkowskich, takich jak Polska, Rumunia, Bułgaria czy Chorwacja, które obecnie nie spełniają przyszłych standardów. Z kolei kraje takie jak Niemcy, Francja, Belgia czy Holandia już teraz pobierają akcyzę w wymaganej przez Komisję wysokości, dlatego ich konsumenci nie odczują zmian.
Minister finansów Andrzej Domański zaznaczył, że Polska nie zamierza wywierać presji na Komisję Europejską w sprawie przyspieszenia prac nad dyrektywą tytoniową. Podczas nieformalnego spotkania ministrów gospodarki i finansów państw UE w Warszawie (ECOFIN) podkreślił, że aktualnie priorytetem Polski są tematy związane z sekurytyzacją, inwestycjami i oszczędnościami.
Gospodarczy cios dla polskiego przemysłu i budżetu
Wzrost minimalnej stawki akcyzy może mocno uderzyć w polski przemysł tytoniowy, który ma ogromne znaczenie dla gospodarki. Polska to jeden z liderów w produkcji wyrobów tytoniowych w UE. W 2023 roku wyprodukowano w naszym kraju ok. 20 tys. ton surowca tytoniowego, co stanowi ok. 18 proc. unijnej produkcji. Pod tym względem Polska ustępuje jedynie Włochom i Hiszpanii.

Biznes
Jednak to nie surowiec, a gotowe wyroby tytoniowe są polskim eksportowym przebojem. Polska odpowiada za aż 39 proc. unijnej produkcji papierosów. W ubiegłym roku wyroby tytoniowe stanowiły 10 proc. całego eksportu produktów rolno-spożywczych z Polski, co przełożyło się na 5,6 mld euro wpływów do budżetu (wzrost o 3 proc. rok do roku).
Planowana podwyżka akcyzy nie tylko zwiększy cenę papierosów w Polsce, ale może też zniechęcić do zakupów konsumentów z krajów ościennych. Dotychczas niska cena przyciągała m.in. Niemców czy Czechów, którzy chętnie kupowali papierosy nad Wisłą. Po ujednoliceniu cen, transgraniczny handel może zmaleć, co bezpośrednio wpłynie na obniżenie wpływów z akcyzy do budżetu państwa.
Krytyka z regionu: Litwa alarmuje
Choć Polska oficjalnie zachowuje powściągliwość w krytykowaniu planów Komisji Europejskiej, inne kraje regionu mówią o nich otwarcie. Były premier Litwy i obecny parlamentarzysta Algirdas Butkevičius wskazuje, że zmiany byłyby niesprawiedliwe i uderzałyby tylko w część państw. Polityk zadaje też pytanie, dlaczego Komisja nie planuje wprowadzenia minimalnej akcyzy np. na wina, skoro tylko Francja w 2023 roku zarobiła na ich eksporcie 15,6 mld euro.
W podobnym tonie wypowiadają się litewskie związki zawodowe. W liście do komisarza UE ds. klimatu i wzrostu czystego Wopke Hoekstry ostrzegają przed negatywnymi konsekwencjami gospodarczymi. Wskazują m.in. na ryzyko wzrostu bezrobocia i spadek konkurencyjności europejskiego przemysłu. Litwa, jako kraj graniczny UE, podobnie jak Polska, może stać się celem wzmożone...go przemytu nielegalnych wyrobów tytoniowych spoza Unii.
Nie mamy złudzeń, że zmiany podatkowe byłyby kontrproduktywne, ponieważ przyczyniłyby się do nieuchronnego wzrostu stopy bezrobocia i dodatkowo podważyłyby europejski przemysł i konkurencyjność. (...) Jesteśmy przekonani, że to nie jest właściwy czas na tak drastyczne zmiany podatkowe, w tym na podniesienie akcyzy na produkty tytoniowe i nikotynowe – piszą związkowcy w liście do Komisarza.
Pomimo zapowiedzi Komisji Europejskiej o ograniczaniu biurokracji i wspieraniu konkurencyjności, jej pierwsze decyzje mogą przynieść odwrotny skutek. Zamiast deregulacji i ulgi dla biznesu, przyniosą nowe restrykcje i podwyżki podatków. Dla Polski, jako jednego z liderów europejskiej branży tytoniowej, może to być początek poważnych problemów.
Jak ustaliliśmy, obawy dotyczące planów Komisji Europejskiej wyrażają też polscy związkowcy związani z NSZZ „Solidarność”. Jeden ze związkowców, pragnący zachować anonimowość, potwierdził nam, że zmiany szykowane przez Komisję Europejską mogą doprowadzić do zapaści w całym łańcuchu dostaw związanych z produkcją i przetwórstwem tytoniu w Polsce.