Spis treści
- Interpretacja działań medyka to wyzwanie
- Niebawem o rejestracji będzie mogła decydować jedna osoba?
- RPP: zmiany idą w dobrym kierunku?
- W jakich sytuacjach obecnie monitoring szpitalny może być stosowany?
- Teraz jeszcze na nagrywanie musi zgodzić się pacjent
- Ale co się właściwie zmienia?
- Co z żądaniem pacjenta, by włączyć kamery?
Pod koniec maja w tekście: „To powinno się dziać podczas każdej operacji?” pisaliśmy o niepokojąco wysokiej liczbie powikłań pooperacyjnych i okołoporodowych. Eksperci od dłuższego czasu skarżą się, że część takich przypadków, które mogły wynikać z błędów medycznych, jest niewykrywalna.
Niektórzy pacjenci, z braku twardych dowodów, nie mogą liczyć nawet na wszczęcie postępowania przygotowawczego. Problem może dotyczyć nawet 30 tys. postępowań. Te statystyki można by bardzo łatwo poprawić. Wystarczy drobna zmiana w prawie, do której teraz ustosunkowała się instytucja, której zadaniem jest ochrona interesów pacjenta.
Interpretacja działań medyka to wyzwanie
Chodzi o możliwość nagrania własnej operacji w publicznych placówkach służby zdrowia, przy wykorzystaniu zainstalowanego monitoringu. Dyskusję na ten temat rozpoczęła mec. Jolanta Budzowska, radca prawny i partner w kancelarii Budzowska Fiutowski i Partnerzy w Krakowie.
Ekspertka od lat specjalizuje się w walce o rekordowe kwoty za błędy medyczne. Takie sprawy jednak nie są łatwe — w roli biegłych występują lekarze tj. koledzy po fachu osób przeprowadzających zabiegi, a możliwości interpretacyjne tego, co wydarzyło się na sali operacyjnej, są szerokie. Rejestracja operacji mogłaby rozwiać część wątpliwości wymiaru sprawiedliwości.
Ale rozstrzygnięcie tego, czy działania lekarzy i pielęgniarek powinny być nagrywane na żądanie pacjenta, nie jest wcale oczywiste. W tym postulacie ścierają się bowiem racje kilku porządków prawnych, a także potrzeba komfortu zespołu operacyjnego i poszanowania intymnej sfery pacjenta.
Niebawem o rejestracji będzie mogła decydować jedna osoba?
Mecenas Budzowska nie tylko jest zwolenniczką zwiększenia uprawnień pacjenta w kwestii monitoringu, ale sprzeciwia się planowanym przez grupę posłów zmianom w prawie, zgodnie z którymi kierownik placówki medycznej będzie mógł jednostronnie określić sposób obserwacji każdego z pomieszczeń, w których są udzielane świadczenia zdrowotne.
– Oddanie wyłącznie w ręce kierownika podmiotu leczniczego narzędzi do ingerencji w tak fundamentalne prawa pacjenta, jak prawo do godności i do intymności – jako zdecydowanie zbyt daleko idącym krokiem – alarmuje radca prawny Jolanta Budzowska.
Pani ekspert uważa, że Ustawodawca zadbałby bardziej o bezpieczeństwo pacjenta, zwiększając jego prawa w kwestii możliwości żądania włączenia monitoringu.
Zgodnie z projektowanymi zmianami (art. 23 ustawy o działalności leczniczej) kierownik placówki medycznej będzie mógł określić w regulaminie organizacyjnym sposób obserwacji pomieszczeń:– Takiemu uprawnieniu musiałby oczywiście towarzyszyć nakaz wyłączania urządzeń monitoringu wizyjnego (kamer) na czas udzielania świadczeń tym pacjentom, którzy nie wyrazili zgody na udzielanie świadczeń zdrowotnych w pomieszczeniach, w których jest zainstalowany monitoring, bądź z różnych przyczyn takiej zgody nie mogą udzielić (np. pacjenci nieprzytomni bądź niezdolni do zrozumienia znaczenia informacji). – podkreśla mec. Budzowska.
- ogólnodostępnych, jeżeli jest to niezbędne do zapewnienia bezpieczeństwa pacjentów lub pracowników;
- w których są udzielane świadczenia zdrowotne oraz pobytu pacjentów, w szczególności pokoi łóżkowych, pomieszczeń higieniczno-sanitarnych, przebieralni, szatni, jeżeli wynika to z przepisów odrębnych oraz
- w których są udzielane świadczenia zdrowotne, jeżeli jest to konieczne w procesie leczenia pacjentów lub do zapewnienia im bezpieczeństwa – w przypadku szpitali, zakładów opiekuńczo-leczniczych, zakładów pielęgnacyjno-opiekuńczych, zakładów rehabilitacji leczniczej i hospicjów.
– za pomocą monitoringu w poszanowaniu intymności i godności pacjenta.
Żródło: RPP
RPP: zmiany idą w dobrym kierunku?
Jak podkreśla Rzecznik Praw Pacjenta, każda osoba ma prawo do poszanowania intymności i godności, w szczególności w czasie udzielania mu świadczeń zdrowotnych. Nieuprawnione (tj. bez zgody pacjenta albo podstawy prawnej) stosowanie monitoringu wizyjnego będzie naruszało prawo pacjenta — zaznacza Rzecznik w piśmie nadesłanym do redakcji.
RPP popiera zmiany przewidziane w projekcie ustawy o zmianie ustawy o prawach pacjenta i Rzeczniku Praw Pacjenta oraz niektórych innych ustaw (druk sejmowy nr 3259), ponieważ poprawiają one obecny stan prawny – aktualne przepisy nie zawierają gwarancji poszanowania intymności i godności monitorowanego pacjenta, ochrony jego danych osobowych, czy też konkretnych ustawowych kryteriów zastosowania monitoringu; projekt poprawia ten stan, przy jednoczesnych zwiększeniu potencjału wykorzystania narzędzia monitoringu do poprawy bezpieczeństwa pacjentów – czytamy w oświadczeniu. Nowe to wymuszają.
W jakich sytuacjach obecnie monitoring szpitalny może być stosowany?
RPP przypomina, że już obecnie monitoring może być jednak stosowany – Kierownik placówki medycznej ma prawo obserwacji pomieszczeń ogólnodostępnych, a także pomieszczeń, w których pacjenci przebywają albo, w których są udzielanie im świadczenia zdrowotne, jeśli wynika to z odrębnych przepisów – monitoring wizyjny może być instalowany w szczególności w pomieszczeniach: zespołu porodowego, oddziału dziecięcego, oddziału psychiatrycznego, oddziału anestezjologii i intensywnej terapii. Ponadto, w pokojach, w których znajdują się łóżka, można stosować monitoring, jeżeli jest to konieczne w procesie leczenia pacjentów i dla zapewnienia im bezpieczeństwa – informuje urząd.
Teraz jeszcze na nagrywanie musi zgodzić się pacjent
– Jeśli przepisy prawa nie przewidują stosowania monitoringu w danym pomieszczeniu, jego zastosowanie powinna poprzedzać zgoda pacjenta. Zgoda musi być świadoma i dobrowolna, a zatem w żaden sposób pacjent nie może być zmuszany do jej udzielenia, w tym nie można od tej zgody uzależniać udzielonej pacjentowi pomocy medycznej. (...). – przypomina Rzecznik Praw Pacjenta.
Jak utrzymuje RPP, właściwe stosowanie monitoringu wizyjnego może istotnie przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa pacjentów, jako narzędzie do szybkiego reagowania w sytuacji nagłego pogorszenia stanu zdrowia pacjenta, a także jako materiał do analizy w przypadku zdarzeń niepożądanych. Rzecznik twierdzi też, że placówki medyczne są zainteresowane stosowaniem monitoringu, także sami pacjenci oraz reprezentujące ich organizacje popierają kierunek zwiększania bezpieczeństwa w szpitalach w tym zakresie.
Ale co się właściwie zmienia?
– Zmiana przewidziana względem stanu obecnego, polega na tym, że kierownik placówki będzie mógł – bez odrębnej podstawy prawnej – zdecydować o zastosowaniu monitoringu w miejscu udzielania świadczeń zdrowotnych. Nowe zasady będą jednak dotyczyć tylko szpitali, zakładów opiekuńczo-leczniczych, zakładów pielęgnacyjno-opiekuńczych, zakładów rehabilitacji leczniczej i hospicjów, a więc tylko tych placówek, gdzie ryzyko wystąpienia pociągającego za sobą dużą szkodę zdarzenia niepożądanego jest wyższe (nowe zasady nie obejmą przychodni). (...). – informuje RPP.
Jak zapewnia RPP, jeśli pacjent uzna, że monitoring został zastosowany niezgodnie z przepisami prawa, w szczególności naruszając przy tym prawo pacjenta do poszanowania jego intymności i godności, będzie mógł, jak dotychczas, żądać zaniechania stosowania tych praktyk.
Co z żądaniem pacjenta, by włączyć kamery?
– Jeśli chodzi o możliwość nagrywania przebiegu operacji na żądanie pacjenta, należy zauważyć, że takie nagranie może dostarczyć cennych informacji i stanowić dowód w przypadku sporu. Jest to korzystne zarówno dla pacjenta, jak i dla szpitala, zwłaszcza gdy nieudany zabieg wynika z niezawinionego powikłania, co może zostać potwierdzone przez taką rejestrację. – odpowiada Rzecznik. Jego zdaniem, doświadczenie pokazuje, że nagranie obrazu lub rozmowy często przyczynia się do rozstrzygnięcia sprawy. – Na przykład, rozmowy prowadzone na infolinii Rzecznika Praw Pacjenta są nagrywane, a nagranie pozwala jednoznacznie odtworzyć przebieg rozmowy i rozstrzygnąć sprawę skargi osoby korzystającej z tej infolinii. Bez wątpienia warto rozważyć ten kierunek i przeanalizować możliwość uwzględnienia go w przepisach prawa. - podsumowuje RPP.
