- Z jednej strony należałoby uspokajać i tłumaczyć przede wszystkim, a z drugiej strony jest sporo do zrobienia. Trzeba się szykować
- odparł Andrzejczak zapytany, czy czeka nas wojna.
- Dużo zależy od nas czy będzie to za dwa, trzy czy pięć lat. Naszą misją jest to, żeby zagrożenie oddalać. Jest jeszcze na to czas, ale pracy jest sporo - dodał. Bogdan Rymanowski przytoczył dane niemieckiego wywiadu, z których wynika, że po 2026 roku Rosja może zaatakować jeden z krajów NATO. Następnie zapytał, czy mamy dwa lub trzy lata na przygotowania. - Tak sądzę - powiedział generał.
Ukraina nie ma kim walczyć
Były szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego pytany był też o to, jak wygląda sytuacja na Ukrainie.
- Bardzo, bardzo dramatyczna. Na wojnie cudów nie ma. Zamiana na stanowisku naczelnego dowódcy nie mogła zmienić sytuacji strategicznej. Brakuje im ponad 10 milionów ludzi. Oceniam, że straty powinny być liczone w milionach, nie setkach tysięcy. W tym kraju nie ma zasobów, nie ma kim walczyć - dodał Andrzejczak.
Źródło: Polsat News

jg