Szczegóły planowanej reformy przepisów dotyczących przedawnienia roszczeń majątkowych portal www.aleBank.pl uzyskał od prof. dr hab. Jacka Gołaczyńskiego z Wydziału Prawa, Administracji i Ekonomii Uniwersytetu Wrocławskiego, sędziego Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu. "Obecnie obowiązujące przepisy kodeksu cywilnego pozwalają sądowi uwzględnić zarzut przedawnienia wyłącznie na zarzut pozwanego, dłużnika. Oznacza to, że nie można z urzędu, z własnej inicjatywy, uwzględnić zarzutu przedawnienia" - mówi prof. Jacek Gołaczyński.
Przeczytaj koniecznie, wystarczy KLIKNĄĆ!
Teraz największe wyprzedaże są w sklepach internetowych. Można szybciej, taniej - i bez kolejek!
Prawnik ujawnia, że nowe zmiany idą w takim kierunku, aby w sprawach z udziałem konsumenta sąd z urzędu uwzględniał zarzut przedawnienia.
"Mało tego – planowane jest skrócenie terminów przedawnienia – z 10 lat do 5 lat – co rzeczywiście może spowodować, że dłużnik będzie zmierzał do uniknięcia płatności swojej należności, powołując się na zarzut przedawnienia.
Chociażby w elektronicznym postępowaniu upominawczym, w którym postępowanie toczy się na posiedzeniu niejawnym, w oparciu wyłącznie o twierdzenia powoda zawarte w pozwie, sąd będzie miał bardzo mało instrumentów, aby dokonać weryfikacji tego czy: po pierwsze w ogóle jest to wierzytelność z umowy konsumenckiej, po drugie – czy nastąpiło przedawnienie" - podkreśla ekspert w poświęconej przyczynom rosnących zatorów płatniczych rozmowie z portalem www.aleBank.pl
Przypomina też, że oprócz samego przedawnienia w prawie cywilnym istnieje jeszcze instytucja zawieszenia biegu przedawnienia w skutek różnych okoliczności i przerwania biegu przedawnienia. "W takich postępowaniach, jak EPU (Elektroniczne Postępowanie Upominawcze) takich wiadomości nie będzie – sąd będzie miał potencjalnie dużo problemów, aby w sposób faktyczny ustalić czy to przedawnienie z urzędu, z mocy prawa wygasło. Podaję to jako przykład – to może być kolejna zmiana prawa, która wpłynie negatywnie na zatory płatnicze".