Ekologia 2019. Polacy chcą być eko - zwłaszcza w domu. A jak jest w pracy?

AIP
Niektórzy w pracy spędzają większość swojego dnia, dlatego tak istotne jest, by nie poprzestawać na odpowiednich rozwiązaniach tylko w domu i poza nim kontynuować proekologiczne postawy.
Niektórzy w pracy spędzają większość swojego dnia, dlatego tak istotne jest, by nie poprzestawać na odpowiednich rozwiązaniach tylko w domu i poza nim kontynuować proekologiczne postawy. Wojciech Matusik / Polska Press
W domach segregujemy śmieci, robimy zakupy i gotujemy zgodnie z zasadą zero waste. Wzbraniamy się przed korzystaniem z plastikowych słomek i popularnych foliowych jednorazówek. Czy to jednak wystarczy, by pomóc planecie? Każde działanie, dzięki któremu zniwelujemy nasz negatywny wpływ na środowisko, się liczy, jednak nie możemy ograniczać się tylko do naszego „podwórka”. Niemałą część dnia spędzamy w pracy, zamknięci w biurowcach, gdzie także generujemy „góry” śmieci.

Warto zatem wdrożyć odpowiednie eko-rozwiązania w firmach. Jak to zrobić, podpowiada Intrum.

Degradacja środowiska naturalnego i konsekwencje tego zjawiska, to obecnie jedne z największych wyzwań, przed jakimi stoją rządy państw na całym świecie, a także my wszyscy. Z raportu Living Planet 2018 przygotowanego przez WWF wynika jasno, że jesteśmy pierwszym pokoleniem, które dysponuje danymi obrazującymi wartość przyrody dla naszego życia oraz możliwością pomiaru wpływu, jaki na nią wywieramy. Możliwe, że jesteśmy też ostatnią generacją, która może przyczynić się do zmiany na lepsze, zanim będzie za późno.
Na szczęście coraz więcej osób jest tego świadomych i postanawia wziąć sprawy w swoje ręce.

Dane nie kłamią

Emisja CO2, za którą odpowiadają firmy i zakłady produkcyjne, przyczynia się do wzrostu temperatury powierzchni Ziemi,
a przez globalne ocieplenie topnieją lodowce i podnosi się poziom wód. Globalna wycinka lasów odpowiada za spadek populacji zwierząt, w miastach do narastania zjawiska smogu. Nadmierna eksploatacja surowców naturalnych sprawi, że wbrew swojej woli w przyszłości będziemy musieli zmienić naszą dietę, przyzwyczajenia, a nawet styl życia. To przepis na biologiczną katastrofę, za którą odpowiada człowiek. Poza tym, dane nie kłamią. 9 na 10 mieszkańców miast żyje w miejscach, gdzie zanieczyszczenie powietrza stanowi niebezpieczeństwo dla ich stanu zdrowia. Nie słabnie także proces ocieplenia klimatycznego – średnia temperatura jest wyższa o 1.1 stopnia Celsjusza, niż to miało miejsce w okresie preindustrialnym, co przyczynia się do częstszego występowania anomalii pogodowych w różnych częściach świata1. Może wydawać się, że to niewielki wzrost, ale i taka zmiana może prowadzić do katastrofy, poza tym zjawisko przybiera na sile. Co więcej, jeden ładunek plastikowych odpadów wpada do oceanu co minutę, a całkowita produkcja papieru i tektury w 2018 r. wyniosła aż 92,2 mln ton.

– Dlatego tak ważne jest wprowadzanie zmian na rzecz ochrony środowiska, póki jest na to czas. Na szczęście nawyki związane z ekologią coraz częściej znajdują miejsce w naszej codziennej rutynie. W domu staramy się segregować śmieci, eliminujemy plastik i wprowadzamy podejście zero waste. Często jednak zapominamy o tym w miejscu pracy. Niestety także nie wszyscy pracodawcy pamiętają o ekologii, a to błąd. W największych aglomeracjach powstają całe dzielnice biurowe, „miasta w mieście”, gdzie pracują tysiące osób, które wykonując swoje obowiązki, mogłyby zadbać o środowisko. Warto zatem w każdym biurze podjąć działania, które zwiększą świadomość pracowników w kwestii zrównoważonego rozwoju firmy i wprowadzić ekologiczne rozwiązania. Niektórzy w pracy spędzają większość swojego dnia, dlatego tak istotne jest, by nie poprzestawać na odpowiednich rozwiązaniach tylko w domu i poza nim kontynuować proekologiczne postawy – komentuje Magdalena Bernatowicz, ekspert Intrum.

Eko-firma, czyli jak robią to najlepsi

Biznes i przemysł mogą odegrać znaczną rolę w walce o klimat i środowisko naturalne. Mimo wielu kampanii społecznych, edukacyjnych, ten temat jest w naszym kraju ciągle „nowością”. Pocieszające jest natomiast to, że coraz częściej pojawiają się firmy, dla których bycie „eko” jest ważne. Jedną z nich jest Intrum.

– Jednym z celów, jaki postawiliśmy sobie w ramach dbania o zrównoważony rozwój (sustainability), jest zminimalizowanie negatywnego wpływu naszej działalności na środowisko. W raporcie Grupy Intrum „Annual and Sustainability Report 2018” przedstawiliśmy działania naszej marki w tym zakresie, (np. ograniczenie emisji gazów cieplarnianych i zanieczyszczenia atmosfery poprzez redukcję floty samochodów służbowych i rozsądniejsze planowanie podróży służbowych), oraz sformułowaliśmy cele środowiskowe i klimatyczne, które pomagają nam osiągać nasze założenia. Poza tym, w Intrum jesteśmy przekonani o tym, że zwiększanie świadomości na temat ekologii wśród pracowników nie jest tylko chwilowym trendem, ale realnym działaniem, które ma znaczenie. Co nie mniej ważne, pewne nawyki można przenieść z domu do biura. Wystarczy tylko pokazać pracownikom jak to zrobić, podsunąć pewne pomysły proste w realizacji, a dające efekt – mówi Magdalena Bernatowicz, ekspert Intrum.

Ekologia w biurze, czyli segregacja śmieci to podstawa

Wprowadzenie do biura „eko-rozwiązań”, pozwalających dbać o środowisko nie jest wcale ta skomplikowane, jak mogłoby się pozornie wydawać. Poza tym, mają skutki „uboczne”: wpływają pozytywnie na wizerunek danej firmy i generują oszczędności. Co zatem można zrobić? – Wiele „zdrowych” nawyków, które z powodzeniem praktykujemy w domu, można wprowadzi
do biur. Nawet małe i średnie przedsiębiorstwa generują dużą ilość nieczystości, dlatego segregacja śmieci to podstawa, nie tylko w domu. Poprzez odpowiednie gospodarowanie odpadami, możliwe jest zwiększenie odzysku materiałów, ograniczenie emisji dwutlenku węgla i energii. Dlatego warto wprowadzić do biur wytyczne dotyczące segregacji tego, co wyrzucamy do koszy i stara
się zminimalizować produkowanie śmieci w swoim otoczeniu
– podpowiada Magdalena Bernatowicz, ekspert Intrum.

Zero waste w miejscu pracy? To możliwe!

Każdy wyprodukowany kawałek plastiku, jaki kiedykolwiek powstał, wciąż istnieje, dlatego ograniczenie jego wykorzystywania jest koniecznością. Łatwym sposobem na zmniejszenie jego ilości w biurze, jest zainwestowanie w dystrybutory wody filtrowanej oraz korzystanie z „tradycyjnych” lub biodegradowalnych filiżanek i kubków zamiast plastikowych odpowiedników. Dla tych bardziej zaangażowanych w ochronę środowiska, ciekawym pomysłem może być stworzenie w firmowej kuchni kompostownika, który pozwala pozbyć się wielu odpadków, tworząc przy tym zdrowy nawóz dla roślin. Można je zasadzić na firmowym balkonie lub zielonym dachu, jeżeli mamy do niego dostęp. Tradycyjne kompostowniki wydają się wymagające w utrzymaniu. Istnieje jednak alternatywa w postaci urządzeń działających na prąd – takie zastosowanie jest praktyczne i estetyczne i co ważne, nie wymaga dodatkowej obsługi.

W Polsce na jedną osobę przypada aż 100 kg zużytego papieru rocznie, a recykling jednej tony papieru pomaga „uratować" 2 585 litrów oleju, 26 500 litrów wody i 17 drzew. Wobec tego, kolejnym krokiem będzie oszczędność papieru, czyli jak najczęstsze używanie elektronicznych nośników. – W przypadku niemożliwości zrezygnowania z wydruku, warto zrobić to dwustronnie. Na rynku dostępny jest także papier wyprodukowany z recyklingu i nie musi być on szary. Co więcej, w ofertach sklepów możemy przebierać w drukarkach ekologicznych oraz roślinnych tuszach do drukarek. Te wyprodukowane na bazie soi są mniej szkodliwe dla natury, niż te tradycyjne, których skład w głównej mierze opiera się na ropie naftowej – mówi Magdalena Bernatowicz, ekspert Intrum.

Oświetlenie w pracy

Odpowiednie oświetlenie w biurze wpływa na nastrój i samopoczucie pracowników oraz stwarza komfortowe warunki pracy, ale również może zmniejszać uczucie zmęczenia wzroku i zwiększać efektywność. – Trendy w projektowaniu architektury światła zmierzają w stronę inteligentnego połączenia oświetlenia dziennego i sztucznego, a także rozwiązań energooszczędnych, wspierających ochronę środowiska. Warto wiedzieć, że lampy ledowe pobierają nawet 80% mniej energii. Obecnie mamy możliwość dopasować oświetlenie w taki sposób, by odpowiadało dobowemu rytmowi dnia, co więcej ledy umożliwiają dostosowanie temperatury barwowej. Światło ciepłe, zimne lub neutralne inaczej oddziałuje na atmosferę. Ledy doskonale nadają się do sterowania i dostosowania barwy i natężenia w zależności od funkcji pomieszczenia biurowego – miejsce spotkań biznesowych czy chillout’u dla pracowników – mówi Kamilla Walicka, organizator warszawskich Targów Światło.

Najlepsze dla środowiska jest oczywiście światło dzienne, dlatego należy maksymalnie je wykorzystywać. Im mniej zużytego prądu, tym lepiej. Warto już na etapie projektowania przestrzeni biurowej zaaranżować ją w taki sposób, by miała dużo przeszkleń, dzięki którym wpadnie więcej światła. Używanie energooszczędnych żarówek dla nikogo nie jest już nowością, a ich stosowanie po prostu się opłaca. Dobrym rozwiązaniem jest również zainstalowanie czujników ruchu, które pozwolą kontrolować zużycie energii i włączać światło, jedynie wtedy, kiedy jest to potrzebne.

Świadomość ekologiczna

Jak wynika z badań CEBOS-u, niepokój Polaków o stan środowiska naturalnego wzrósł w stosunku do pomiarów
z poprzednich lat. Niestety, nadal brakuje nam wiedzy dotyczącej oszczędzania energii w miejscu pracy i zmian klimatycznych4. Jak zaznacza Magdalena Bernatowicz, firmy mogą odegra znaczącą rolę w pogłębianiu wiedzy społeczeństwa i wspieraniu inicjatyw proekologicznych. – Edukowanie pracowników i klientów, wprowadzanie do firm zmian dotyczących codziennych nawyków na rzecz takich przyjaznych środowisku naturalnemu, ale też nagłaśnianie tych kwestii, może zmobilizować Polaków do działania i większej troski o środowisko – dodaje.

Postęp zaczyna się od zmiany drobnych przyzwyczajeń i nawyków. Każdy, nawet najmniejszy wkład w ochronę przyrody się liczy. Wystarczy wprowadzenie kilku niewymagających wielkiego wysiłku rozwiązań, by przyczyni się do poprawy gospodarki naturalnej. Gdy zaczniemy współdziała i uświadomimy sobie skalę problemu, nie będziemy się martwić o przyszłość następnych pokoleń.

A może polubisz nas na Facebooku? Po co? Dostaniesz zawsze na swoją oś czasu zwiastun każdego naszego ciekawego materiału. Kliknij, przejdź na nasz fanpage i tam kliknij "polub". DZIĘKUJEMY!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Polska w tym wyścigu wygrywa z Niemcami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

E
Ekolog
W PRL byliśmy 100lat do przodu przed Unia. I nie plucze się opakowań do segregacji bo więcej zanieczyszczasz wodę niz te czyste opakowanie jest warto czyli jest nieekonomiczne oraz nieekologiczne i przynosi więcej szkody środowisku niż pożytku. Kolejna bujda. Taniej jest spalać resztę  śmieci po receclingu. Od dzielenia śmieci są sortownie i zawsze tak było. Chcesz być modnym ekologię to nikt ci nie zabrania sortowania, mycia, i co tylko chcesz. Ale jakbyś być prawdziwym ekologię zgodnie z trendem mody   tobys używał opakowań wielokrotnego użytku np z szkła i materiału, nie kupił byś nic pakowanego, nie używałbys chemii w domu bo to szkodzi na ścieki itd itp  - zacznij od tego mniej produkuj i wtedy nie będziesz miał czego segregować. Załóż kompostownik na ogródku albo balkonie :). Nie produkuj wcale odpadów i segregacja nie będzie konieczna i napisz do  urzędnikow  w ministerstwie środowiska żeby zwolnili cię z opłaty za segregacji śmieci :)

A ekologiczne jest górnictwo i rolnictwo w polsce? 50 proc odpadów jest  od ulubionych? A ktoś zakazał wydobycia węgla w Polsce żeby oczyścić smog? A chemia z rolnictwa to nic? Najlepiej karać Kowalskiego za błędy innych i szukać problemów w paleniu w piecu, w filtrach aut, w segregacji śmieć. Przecież odbiorcy odpadow maja przystosowane maszyny do śmieci niesegregowanych i segregacja przez mieszkańców powoduje niewydajnosc maszyn i ich psucie blokowanie się. Ktoś to kiedyś kupił i nadal ma więc korzystać z tego musi,wiec co to za ściema z tymi podwyżka i  obowiązkiem segregacji. To odbiorca ma segregować i recyklingowac. Czy może teraz Kowalski ma zasponsirowac nowe maszyny do śmieci posegregowanych? Bo firmy nie przewidziały pomysłów urzędników. Unia narzuca poziomy recyklingu a nie  segregacji mieszkańców i ślepo iść nie trzeba, przepisy unijne nic nie mówią o obowiązku segregacji przez mieszkańców, po co wychodzić przed szereg. Wróćmy lepiej do komuny to ma większy sens. Tylko za komuny było ekologicznie bo produkty były sprzedawane bez opakowań albo w opakowaniach wielokrotnego użytku np butelki szklana a zakupy w torbach szmacianych się nosiło, a sprzęty się naprawialo a nie wyrzucalo to było 100 proc ekologia mieszkańców. Teraz się produkuje urządzenia i auta co mają się psuć i naprawiać i odpad z naprawy kosztuje i nowe sprzęty programowanie na rok lub dwa. Ludzie otwórzcie oczy. Nie ma ekologii to moda jest i nie będzie a płacić coraz więcej każą ale za co i na kogo na kopalnie węgla i  uprawy rolników opryskanr chemia. Ekologiczne to były auta produkowane 1990-2000rok bo były wieczne, brak naprawy to brak odpadów, disel 1,9 TDI też był ekologiczny bo spalal 4l paliwa więc emisja szła z 4l a teraz jak pali auto 12-15l a filtr oczyszcza do emisji z 5l paliwa to gdzie ta ekologia i kłamstwa że auta muszą być ekologicznie droższe. Nie muszą, wystarczy spowrotem produkować silniki na 600-800tys km, skoro się nie psuly i 4l palily. A propaganda będzie Ci wmawiać że to niekologiczne bo nic nie mogą na tym zarobić! W tym jest problem! Jak ktoś nie może cię wyssac z kasy z obywateli to znaczy że jest niekologiczne. I dalej będą kombinować jak zedrzec z ciebie kasę pracujący obywatelu i wmówić ci bzdury i absurdy. Najlepiej się zwolnić i żyć na koszt państwa, niech samo płaci za swoje pomysły urzędników.

Który z urzędników w Polsce wymyślił że obywatel ma segregować, unia narzuca tylko poziomy recyklingu więc wystarczy że odbiorca segreguje i recyklinguje, kolejne podatki w smieciach obciążające Kowalskiego. A czy opieka społeczna dopłaca do rachunku za śmieci? - tak bo to część czynszu. Więc znowu płacą pracujący za wszystkich dodatkowy podatek. Zwalniam się niech państwo za mnie płaci swoje wymyślone ukryte podatki. A odpowiedzialność zbiorowa za brak segregacji, zresztą niekonstytucyjna, też dotyczy tylko pracujących? Bo przecież za innych opieka zapłaci albo państwo.
M
MaxSegregatus
W krajach Unii Europejskiej comiesięczne opłaty obywatelskie za śmieci zasilają lokalne administracje samorządowe które budują i utrzymują publiczne systemy gospodarki odpadami komunalnymi. JEST TO TAK ZWANY SYSTEM NATURALNEGO MONOPOLU GMINNEGO OKREŚLANY JAKO "IN HOUSE". Osiągnięcia tego systemu, w którym tylko 10 procent odpadów trafia na składowanie - są podstawą unijnych wymogów dla całej Wspólnoty Europejskiej. U nas aferałowie uparli się aby comiesięczne opłaty polskich rodzin omijały samorządy i zasilały fundusz zysków firm kręcących lody na śmieciach. Wizytówką polskiej gospodarki odpadami są dzikie wysypiska lub płonące odpady na hałdach i w halach... Ekspert ze Szwecji a więc ze wzorcowego kraju wyznaczającego standardy dla całej Unii stwierdza: „fundamentalne znaczenie w sukcesie gospodarki municypalnej ma fakt - że w Szwecji, Danii, Niemczech, Austrii, Holandii, Belgii i w pozostałych krajach „starej Unii” w których system zadań publicznych realizowany jest przez spółki komunalne, w ramach in-house jest zdecydowanie tańszy. DLATEGO, ŻE Z SAMEJ DEFINICJI SPÓŁKI GMINNE POWINNY BYĆ NON PROFIT, BEZZYSKOWE. W związku z tym, to samo z siebie powinno prowadzić do sytuacji, gdzie na takim rozwiązaniu mieszkaniec gminy tylko zyskuje”…

Mimo tej prostej i trafnej diagnozy ilustrującej to że wpuszczenie czynnika chciwości do usług komunalnych w odpadach generuje nieustający wzrost comiesięcznych opłat polskich rodzin – nadal wielu rżnie głupa, że wystarczy dobrze napisana specyfikacja przetargowa na wyłonienie operatora kręcenia lodów na comiesięcznych opłatach mieszkańców… Jeśli jedynym zadaniem gmin i ich związków jest ogłaszanie przetargów na wyłanianie tych co chcą wygodnie żyć z comiesięcznych opłat polskich rodzin - to mamy niekończący się wyścig cen według scenariusza - pb.pl/czarna-wizja-smieciowa-691523 … Elementami tego scenariusza są liczne pożary odpadów na składowiskach i w halach – bo to daje dodatkowe dochody od ubezpieczycieli… PORZUCONE „NICZYJE” ODPADY USUWANE NA KOSZT PODATNIKA z lasów i zagajników – TO TEŻ ZJAWISKO NIEZNANE W INNYCH KRAJACH EUROPY… Latające drony nad składowiskami i 24-godzinny monitoring śmieci – to wstydliwa specyfika polskiego systemu odpadów pod specjalnym nadzorem… Miejmy nadzieję, że w następnej kadencji rząd zajmie się implementacją unijnych zasad systemowych polegających na przejęciu gospodarki odpadami przez zakłady użyteczności publicznej non-profit i wyeliminowaniu czynnika chciwości - tak jak jest to w krajach których osiągnięcia wyznaczają standardy w tej dziedzinie dla całej Europy…
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu