E-wizyty lekarskie stają się standardem, bo zwiększają dostępność usług medycznych. Polski rynek z dużym wzrostem

OPRAC.:
Zbigniew Biskupski
Zbigniew Biskupski
W ciągu ostatnich dwóch lat 62 proc. Polaków skorzystało z telemedycyny, porównując do mniej niż 10 proc. przed pandemią. Dzisiaj wracamy do gabinetów, ale przyzwyczajenia i umiejętność skorzystania z kanałów cyfrowych z nami zostaną.
W ciągu ostatnich dwóch lat 62 proc. Polaków skorzystało z telemedycyny, porównując do mniej niż 10 proc. przed pandemią. Dzisiaj wracamy do gabinetów, ale przyzwyczajenia i umiejętność skorzystania z kanałów cyfrowych z nami zostaną. Andrzej Zgiet / Polska Press
Stoimy w obliczu bezprecedensowej ekspansji wirtualnej opieki medycznej. Rynek e-wizyt jest już wart miliardy złotych. Przykładem, który doskonale obrazuje dynamiczny rozwój naszego rynku jest polski startup DocPlanner, znany nad Wisłą jako ZnanyLekarz.pl. DocPlanner jest pierwszą w historii polską firmą technologiczną, która znalazła się w elitarnym gronie jednorożców, czyli startupów wycenianych na co najmniej miliard dolarów amerykańskich.

Wydarzenia z grudnia 2019 r. na zawsze odmieniły świat, jaki znaliśmy. Wybuch pandemii COVID-19 wpłynął na każdy aspekt naszego życia. Jednym z tych obszarów bez wątpienia była opieka zdrowotna. Widmo niewydolności systemu i utrudniony dostęp do specjalistów stały się naszą codziennością, a wirtualna medycyna – przyszłością.

Według opracowania “Year-ahead predictions 2022”, przygotowanego przez firmę doradczą Kearney, amerykański rynek e-wizyt w kolejnych latach wzrośnie o 28 proc. Brytyjski natomiast już jest wart 2,5 mld zł i stale się rozwija.

Jeszcze większe wrażenie robią prognozy dotyczące Chin - mówi się, że w ciągu 10 lat tamtejszy rynek tele-medycyny będzie wart 2,6 bln zł. Liczby nie pozostawiają złudzeń – zapoczątkowany przez pandemię trend jest już nie do zatrzymania. Eksperci Kearney potwierdzają, że obserwujemy go także w Polsce.

Cyfryzacja w medycynie przez pandemię przyspiesza

W ciągu dwóch lat trwania pandemii w świecie medycyny pojawiło się wiele przełomowych technologii. Techniki edycji genów, rozwój biologii syntetycznej, postępy w badaniach nad przeciwdziałaniem starzeniu się – to tylko niektóre z nich. Jednak to pojawienie się rozwiązań dotyczących wirtualnej opieki zdrowotnej bezsprzecznie wywarło największy wpływ na pacjentów na całym świecie.

Wyposażenie biura w dobrej cenie

Materiały promocyjne partnera

W Stanach Zjednoczonych, w okresie od czerwca do listopada 2020 r., porady lekarskie on-line stanowiły 30 proc. wszystkich wizyt. Choć większość Amerykanów deklarowała, że wolałaby odwiedzić lekarza osobiście, to niemal 90 proc. z nich było zadowolonych z usług, jakie otrzymali w ramach wirtualnych spotkań.

Lekarze w dużych kompleksach szpitalnych, takich jak John Hopkins, przeprowadzili już ponad milion e-wizyt. A to nie koniec zmian. Przewiduje się bowiem, że amerykański rynek wirtualnej opieki zdrowotnej wzrośnie o 28 proc. w ciągu najbliższych pięciu lat.

E-porady podbiły świat - od USA po Chiny

Warto zaznaczyć, że zjawisko ma charakter globalny. Brytyjski sektor e-medycyny jest obecnie wyceniany na 2,4 mld zł (451 mln GBP). Eksperci oczekują, że w ciągu najbliższych czterech lat nastąpi jego gwałtowny wzrost, a zostanie on wsparty częścią środków [(35 mld zł) 6,6 mld GBP], które Krajowa Służba Zdrowia ma otrzymać z funduszy przeznaczonych na łagodzenie skutków pandemii do roku 2024.

Ten sam trend możemy zaobserwować w Chinach. Liczba lekarzy skupionych wokół aplikacji służącej do udzielania e-porad wzrosła ponad dwukrotnie od 2020 r. Przewiduje się, że chiński rynek e-wizyt osiągnie wartość 2,6 bln zł (4,2 bln juanów) w ciągu najbliższych 10 lat.

– Eksperci zakładają, że rok 2022 przyniesie bezprecedensową wręcz ekspansję wirtualnej opieki zdrowotnej, a ta stanie się integralną częścią sektora na całym świecie. Tego, że popyt na zdalne usługi medyczne nie zmaleje możemy być pewni. Jako społeczeństwo dążymy bowiem do przeniesienia jak największej części naszych aktywności do sieci – mówi Dawid Krzysiak, dyrektor Kearney z biura w Warszawie.

-Doskonałym przykładem jest praca – 60 proc. Europejczyków i 50 proc. Amerykanów deklaruje, że chciałoby wykonywać swoje obowiązki zawodowe, nie wychodząc z domu. W Polsce natomiast ponad 70 proc. pytanych chciałoby w przyszłości pracować hybrydowo – dodaje Dawid Krzysiak.

Cyfryzacja usług medycznych gwarantuje ich większą dostępność

Potencjalnym obszarem ekspansji telemedycyny są rynki rozwijające się, czyli kraje Afryki i Azji. Tam dostęp do sieci komórkowej i szerokopasmowego Internetu rozszerza się stosunkowo szybko. Przewiduje się, że 30 proc. populacji Afryki Subsaharyjskiej uzyska dostęp do sieci 4G w przeciągu pięciu lat.

– Możemy nazwać to przełomem. Dotarcie z pomocą medyczną tam, gdzie wcześniej było to utrudnione lub wręcz niemożliwe, będzie niedługo na wyciągniecie ręki – komentuje Dawid Krzysiak.

Potencjał drzemiący w zdalnej opiece medycznej dostrzegli także amerykańscy aktywiści i politycy. Swoimi działaniami chcą doprowadzić do tego, by ta była dostępna dla każdego. Ich celem jest sprawienie, by konsultacje lekarskie on-line zostały objęte ubezpieczeniem zdrowotnym.

Dwóch na trzech Polaków już skorzystało z telemedycyny

Opieka medyczna on-line świeci triumfy również w Polsce, m.in. dlatego, że w sposób znaczący ułatwia dostęp do lekarza.

Nie zapominajmy, że Polska to kraj, w którym problem wykluczenia komunikacyjnego dotyka kilku, a nawet kilkunastu milionów osób. Wizyta w gabinecie oddalonym o kilkadziesiąt kilometrów jest nie lada wyzwaniem, a możliwość uzyskania porady i recepty podczas rozmowy telefonicznej jest dla wielu osób jedynym rozwiązaniem – dodaje Krzysiak.

Jak zauważa ekspert Kearney, Polska – podobnie jak inne kraje – jest na najlepszej drodze ku cyfryzacji sektora medycyny.

– W ciągu ostatnich dwóch lat 62 proc. Polaków skorzystało z telemedycyny, porównując do mniej niż 10 proc. przed pandemią. Dzisiaj wracamy do gabinetów, ale przyzwyczajenia i umiejętność skorzystania z kanałów cyfrowych z nami zostaną - jest przekonany Dawid Krzysiak.

Przykładem, który doskonale obrazuje dynamiczny rozwój naszego rynku jest polski startup DocPlanner, znany nad Wisłą jako ZnanyLekarz.pl. DocPlanner jest pierwszą w historii polską firmą technologiczną, która znalazła się w elitarnym gronie jednorożców, czyli startupów wycenianych na co najmniej miliard dolarów amerykańskich.

Pokazuje to wyraźnie, że rozwój technologii związanych z opieką zdrowotną to również olbrzymi potencjał biznesowy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu