Spis treści
- Niedoszły astronauta, przedsiębiorcy i emerytowana księgowa – oni polecieli prywatnie w Kosmos
- Firmie Bezosa od razu udało się pobić ambitny rekord. To się sprzeda marketingowo
- Loty w Kosmos niosą za sobą liczne zagrożenia dla zdrowia. Przede wszystkim ucierpieć może mózg
- Kiedy Polak znów poleci w Kosmos? Być może już w tym roku
Pierwszy od prawie dwóch lat lot w Kosmos poprzedzony był licznymi problemami technicznymi i licznymi zmianami planów. W 2022 r. Blue Origin nie udał się bezzałogowy lot testowy, co spowolniło rozwój kosmicznej turystyki. Pracujący od kilkunastu miesięcy inżynierowie dmuchali i chuchali na wszystko. Podróż nie mogła zakończyć się fiaskiem. I nie chodzi tylko o kwestie bezpieczeństwa znamienitych gości. Godzina lotu to wydatek rzędu 200 – 300 tys. dolarów. Jeszcze niedawno było to nawet 500 tys. dolarów.
Niedoszły astronauta, przedsiębiorcy i emerytowana księgowa – oni polecieli prywatnie w Kosmos
Kapsuła New Shepard, która wystartowała o 16:36 czasu polskiego, zabrała na pokład: inwestora Masona Angela, Sylvaina Chirona, założyciela browaru Brasserie Mont–Blanc, inżyniera i biznesmena Kennetha L. Hessa, lotnika Gopi Thotakurę oraz czarnego kosmonautę–weterana Eda Dwighta. Wśród pasażerek niedzielnego lotu w Kosmos znalazła się też emerytowana księgowa Carol Schaller.
Firmie Bezosa od razu udało się pobić ambitny rekord. To się sprzeda marketingowo
Ostatni wymieniony mężczyzna, to emerytowany kapitan Sił Powietrznych USA. Dwight mógł polecieć w Kosmos już w latach 60. ubiegłego wieku. Byłby wówczas pierwszym czarnym astronautą w przestrzeni kosmicznej. Do tego zadania wyznaczył go Prezydent John. F. Kennedy w 1961 r. – przypomina agencja Bloomberg. Choć Dwight ostatecznie nie został pierwszym czarnym kosmonautą w przestrzeni kosmicznej, to dzięki niedzielnej wycieczcie, został najstarszą osobą, która znalazła się na orbicie ziemskiej. Zrobił to bowiem w wieku 90 lat.
Loty w Kosmos niosą za sobą liczne zagrożenia dla zdrowia. Przede wszystkim ucierpieć może mózg
Obecność na tak wysokim pułapie starszego mężczyzny może przekonać do podobnych lotów osoby wahające się z powodów zdrowotnych, czy kupić wycieczkę w Kosmos. Od kilku lat ostrzegają przed nimi niektórzy badacze, twierdząc, że loty w Kosmos wiąże się z powstaniem ryzyka dla mózgu. Po raz pierwszy świat usłyszał o tym w 2020 roku, gdy radiolog Larry Kramer zbadał za pomocą rezonansu magnetycznego 11 astronautów. Okazało się, że po pobycie w przestrzeni kosmicznej doświadczyli zmian anatomicznych w mózgu.
Naukowiec odkrył również zwiększenie się ilości płynu mózgowo–rdzeniowego. Wszystkie te zmiany miały być następstwem zwiększenia ciśnienia w czaszce spowodowanego przebywaniem w stanie niskiej grawitacji. To jednak nie wszystko. Jak donosi magazyn „National Geographic”, zespół naukowców ogłosił niedawno, że podróże kosmiczne powodują zmiany w tzw. istocie białej i powodują przebudowę sieci łączących obszary mózgu zawiadujące ruchem. Zmianie u badanych przez nich astronautów miał ulec także kształt ciała modzelowatego, czyli spoidła łączącego półkule mózgu. Zostawmy jednak na boku zagrożenia.
Kiedy Polak znów poleci w Kosmos? Być może już w tym roku
Przy okazji kolejnych lotów w Kosmos, jak bumerang wraca pytanie: kiedy przyjdzie czas na kolejnego Polaka w Kosmosie. Jak dotychczas nikt oprócz generała Mirosława Hermaszewskiego nie dostąpił tego zaszczytu. Być może rok 2024 okaże się jednak pod tym względem przełomowy, i wcale nie chodzi o jednego najbogatszych Polaków, który postanowił wykupić podróż życia. Europejska Agencja Kosmiczna (ESA) planuje misję pozaziemską, w której ma szansę wziąć udział astronauta Sławosz Uznański. Jeśli wszystko pójdzie po myśli organizatorów, kolejny Polak znajdzie się w przestrzeni kosmicznej już w sierpniu.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!
