- Po trzecim października kiedy to Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał orzeczenie w znanej sprawie Dziubaków oczywiście przybyła ilość nowych spraw w sądach przeciwko bankom ponieważ różne kancelarie odszkodowawcze przy pomocy agresywnej reklamy zachęcają do wytaczania sporów. Jednak w żaden sposób nie odbiło się to na linii orzeczniczej. Nadal jeżeli chodzi o wyroki prawomocne większość wyroków jest korzystna dla strony bankowej. Pokazuje to, że ta linia orzecznicza kształtuje się raczej w tym kierunku- tłumaczy w rozmowie z AIP Jerzy Bańka, Wiceprezes Związku Banków Polskich. -Na początku stycznia spodziewamy się ostatecznego orzeczenia które Warszawski Sąd Okręgowy wyda w sprawie Dziubaków. To też niewątpliwie będzie miało wpływ na dalsze losy procesów w sprawie tych kredytów- dodaje.
Ekspert zwraca uwagę, że na rynku pojawiło się wiele „nieuczciwych, nieetycznych i nielojalnych zachowaniach niektórych kancelarii, w szczególności tzw. kancelarii odszkodowawczych ale niestety także profesjonaliści czyli adwokaci i radcowie prawni czasami nadużywają pewnych zachęt wprowadzając w błąd swoich potencjalnych klientów zachęcając ich do wytaczania sporów”.
- Potem niestety dochodzi do dramatów na sali sądowej kiedy to klienci przegrywają te sprawy i są zobowiązani ponieść wysokie koszty sądowe. Przede wszystkim trzeba dobierać dobry pełnomocników i bardzo mocno rozważyć sens takiego procesu czy to nam się opłaca czy nie. Różne są sytuacje, każdy stan faktyczny, każda sprawa jest w zasadzie inna- mówi.
Jednocześnie Bańka tłumaczy, że nie można się porównywać do sprawy Dziubaków, która zresztą w dalszym ciągu nie jest rozstrzygnięta. To rozstrzygnięcie TSUE jedynie kierunkowo wskazuje jak należy postępować gdyby stwierdzono, że w danej umowie są zawarte klauzule abuzywne. Do tej pory rozstrzygnięcia ostatecznego nie ma przypomina.
- W każdej innej sprawie sąd musi to ustalić czy doszło do rażącego naruszenia interesów konsumenta. Dopiero wtedy w zależności od woli konsumenta, sąd jeżeli będzie mógł zastosować tzw. przepis dyspozytywny, a takim przepisem w naszej ocenie jest m.in. przepis pozwalający na przewalutowanie w oparciu o średni kurs NBP. Jeżeli będzie mógł to taki przepis zastosuje, a tylko w ostateczności może stwierdzić upadek umowy kredytowej. Oczywiście z tym wiążą się dalsze konsekwencje odnośnie rozliczenia stron, czyli zwrotu wzajemnie uzyskanych korzyści majątkowych. Banki wskazują tutaj na to, że będą dochodzić roszczenia w postaci tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału, czy bardziej precyzyjnie, zwrotu wartości świadczenia otrzymanego przez konsumenta- wyjaśnia.
Co to znaczy? Oznacza to, że konsument musi natychmiast zwrócić tę różnicę której do tej pory jeszcze nie spłacił, ponieważ w większość przypadków są właśnie takie sytuacje. Inaczej wygląda sytuacja kiedy kredyt jest już tzw. nadpłacony, czyli został spłacony w większości. Wówczas to bank może być zobowiązany do zwrotu pozostałej kwoty i odsetek ale każdorazowo wymaga to orzeczenia sądowego i precyzyjnego wyliczenia przez biegłego tych kwot do zwrotu- podsumowuje Bańka.
