W tym czasie zdrożały czynsze najmu, energia elektryczna i cieplna. Mniej trzeba za to płacić za gaz i opał. Gdy do tego dodać fakt, że ostatni sezon grzewczy obszedł się łaskawie z portfelami właścicieli nieruchomości (było cieplej niż zwykle, więc zapotrzebowanie na ogrzewanie było niższe), to uzyskujemy sytuację, w której pomimo niewielkiego wzrostu cen dóbr i usług związanych z utrzymaniem mieszkania, wydatki na ten cel mogły zmaleć.
Korzystając z najświeższych danych GUS, można oszacować, że dziś na utrzymanie mieszkania czteroosobowa rodzina wydaje średnio 870,4 zł. Zatem w ciągu ostatniego roku koszty te zmalały o 16,3 zł.
Optymizm powinien jedna studzić fakt, że w dłuższym czasie koszt utrzymania nieruchomości rośnie przeważnie znacznie szybciej niż inflacja. Na przykład przez ostatnie 5 lat rachunki związane z mieszkaniem rosły dwa razy szybciej niż ogólny poziom cen - pisze w swej analizie Bartosz Turek z Lion’ s Bank.
Źródło: Oprac. na podst. Lion’ s Bank (M)
