Gorąco na rynku walut. Czy powódź zatopi polskiego złotego?

Jerzy Mosoń
Wideo
od 7 lat
To było do przewidzenia, że po kilku dniach pojawiania się coraz gorszych informacji, w związku z powodzią w Polsce, inwestorzy zaczną martwić się o swoje oszczędności zgromadzone w polskiej walucie. Do redakcji od poniedziałku spływają zapytania o kondycję narodowej waluty i prośby o rozwianie narastających wątpliwości w kwestii tego, czy PLN w obecnej sytuacji to wciąż pieniądz godny zaufania. O szybką prognozę co do wpływu powodzi na kurs złotego poprosiliśmy ekonomistę Andrzeja Stefaniaka. Czy jest się czym martwić?

Pierwsze informacje powinny uspokoić. Złoty, pomimo katastrofalnej dla polskiej gospodarki i społeczeństwa powodzi, od kilku tygodni znajduje się na tzw. płaskowyżu kursowym. Oznacza to, że kurs PLN na parze z głównymi walutami jest stabilny i korzystny dla osób oszczędzających w polskiej walucie.

W środę 18 września za jedno euro trzeba zapłacić 4,27 zł. Polski złoty utrzymuje taki kurs (z odchyleniami na poziomie około 1 gr) już od 26 sierpnia. Z kolei dolar, w środku września kosztuje 3,84 zł. W tym przypadku wiadomości są jeszcze lepsze, bo polska waluta umacnia się do amerykańskiej od 11 września, kiedy to za jednego dolara trzeba było zapłacić aż pięć groszy więcej. Dlaczego tak się dzieje i skąd tak mocny kurs PLN, mimo powodzi, wyjaśnia ekonomista Andrzej Stefaniak:

– Polski Złoty jest odporny na napływające informacje o powodzi w Polsce z tego powodu, że obecnie najważniejszym czynnikiem, który determinuje siłę albo słabość PLN jest wycena amerykańskiego dolara na rynkach światowych podlegającą zmianie wycen z uwagi na wrześniową decyzję Fed w sprawie stóp procentowych – komentuje ekspert.

Czy jednak to jest trend, który może utrzymać się na dłużej? Sprawa jest o tyle problematyczna, że ustępująca woda odsłoni zapewne ogromną skalę zniszczeń dotyczących także przedsiębiorstw. Być może część z nich będzie musiała ograniczyć produkcję i zatrudnienie. Andrzej Stefaniak zachowuje jednak optymizm. Jak twierdzi, globalna presja przeciw USD skutkuje umocnieniem PLN i jest to także najbardziej prawdopodobny scenariusz na kolejne tygodnie. – Natomiast czynniki lokalne takie jak powódź nie mają większego znaczenia, ponieważ polska gospodarka jest na tyle duża, że bez problemów poradzi sobie z adaptacją do nowej sytuacji na Dolnym Śląsku. Nie spodziewam się więc żadnego wpływu powodzi na wycenę polskiej waluty – podsumowuje ekspert.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Strefę Biznesu codziennie. Obserwuj StrefaBiznesu.pl!

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
AnnaDanna
No I super. Niech złoty leci na łeb i szyje. Będę mógł taniej kupować.
g
gosc
Nie powódź zatopi tylko niekompetencja rządzą[wulgaryzm]h.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu