Spis treści
Wzrost sprzedaży detalicznej w grudniu 2024
Według danych Głównego Urzędu Statystycznego, sprzedaż detaliczna w cenach stałych w grudniu 2024 roku wzrosła o 1,9% w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym wzrosła o 9,9%. Wzrosty te były szczególnie widoczne w sektorze motoryzacyjnym, gdzie odnotowano wzrost o 25,1%, oraz w sprzedaży paliw, która wzrosła o 3,2%. Z kolei kategoria "pozostałe" zanotowała wzrost o 14,9%.
Mariusz Zielonka z Konfederacji Lewiatan zauważył, że te dane odzwierciedlają poprawę nastrojów konsumentów. Niemniej jednak, mimo pozytywnych wskaźników, nie wszystkie sektory odnotowały wzrosty. Sprzedaż żywności spadła o 4,3%, co jest zaskakującym wynikiem, biorąc pod uwagę sezon świąteczny.
Konsumenci bardziej świadomi, ale ostrożni
Mariusz Zielonka podkreślił, że choć sytuacja inflacyjna powinna się poprawić, co przyniesie pewną ulgę domowym budżetom, nie oznacza to jeszcze, że konsumenci będą mogli swobodnie oszczędzać czy dokonywać ważnych zakupów.
– Nie widzimy jednak nadal znaczącej poprawy w kwestii możliwości oszczędzania, czy też dokonywania ważnych zakupów – wskazał Mariusz Zielonka.
Zielonka zauważył, że konsumenci stali się bardziej świadomi swoich wydatków, a wspomnienie uszczuplenia portfela przez inflację z 2023 roku jest ciągle żywe. To oznacza, że mimo poprawy sytuacji gospodarczej, konsumenci nadal podchodzą ostrożnie do swoich wydatków.
Wzrost sprzedaży samochodów i paliw
Jednym z głównych czynników wpływających na dodatni wynik sprzedaży detalicznej był wzrost sprzedaży samochodów. Zielonka zwrócił uwagę, że to głównie firmy były odpowiedzialne za ten wzrost.
– Spodziewaliśmy się, że sprzedaż detaliczna w grudniu będzie wyższa – zaznaczył Zielonka.
Wzrost sprzedaży paliw, w połączeniu ze spadkiem sprzedaży żywności, sugeruje, że grudzień był miesiącem intensywnych podróży, szczególnie w okresie świątecznym. To mogło wpłynąć na mniejszą liczbę wizyt w sklepach.
Zaskakujący spadek sprzedaży żywności
Spadek sprzedaży żywności o 4,3% jest zaskakujący, zwłaszcza że ostatni raz podobna sytuacja miała miejsce w 2019 roku. Zielonka próbował wyjaśnić ten fenomen, sugerując, że długie święta mogły wpłynąć na mniejszą liczbę dni roboczych, w których konsumenci mogli uzupełniać zapasy.
– Oczywiście można to próbować wyjaśnić dość długimi świętami w tym roku, a co za tym idzie mniejszą liczbą dni roboczych, w których mogliśmy uzupełniać zapasy – zauważył Zielonka.
To zjawisko może również wskazywać na zmianę priorytetów konsumentów, którzy być może bardziej skupili się na podróżach i doświadczeniach niż na tradycyjnych zakupach spożywczych.
Święta skromniejsze niż w poprzednich latach
Podsumowując, Zielonka stwierdził, że mimo wszystko zeszłoroczne święta były skromniejsze od tych z 2023 roku. To może być wynikiem zarówno zmieniających się nawyków konsumentów, jak i ostrożności wynikającej z doświadczeń inflacyjnych z poprzedniego roku.
Choć dane GUS wskazują na pewną poprawę sytuacji gospodarczej, konsumenci nadal pozostają ostrożni w swoich wydatkach. Sytuacja inflacyjna, choć lepsza, nie daje jeszcze pełnej ulgi, a zmieniające się nawyki zakupowe mogą wpłynąć na przyszłe trendy w sprzedaży detalicznej.
Źródło: PAP
