- Luźna polityka fiskalna pozostaje silnym czynnikiem proinflacyjnym. Przypomnę, że w ubiegłym roku deficyt sektora finansów publicznych wzrósł do 6,6 proc. PKB. Jednocześnie według najnowszych prognoz Komisji Europejskiej w bieżącym roku deficyt wyniesie 6,4 proc. PKB i znów będzie niemal najwyższy w Unii Europejskiej - przekazał szef NBP.
Podobne prognozy deficytu przewiduje rząd - 6,3 proc. PKB. Trudno na razie oceniać, jaka będzie się kształtować przyszłoroczna polityka fiskalna, nie ma bowiem projektu budżetu 2026.
- Jednak według prognoz KE nie nastąpi zacieśnienie fiskalne w przyszłym roku, a prognozowany deficyt strukturalny pozostanie nadal wysoki. Dług publiczny po raz pierwszy w historii Polski przekroczy unijny próg 60 proc. PKB - podkreślił Glapiński.
Na tle inny krajów UE poziom długu publicznego jest u nas niższy. Szybkie narastanie może jednak być problemem z punktu widzenia inflacji. Widać też w Polsce wzrost sprzedaży detalicznej, czyli ożywienie popytu konsumpcyjnego. Zdaniem prezesa to dobra wiadomość ogółem, ale nie z punktu widzenia inflacji.
Kwietniowe dane dotyczące wzrostu płac w sektorze przedsiębiorstw po raz pierwszy od kilku miesięcy wykazały jego przyspieszenie, co stanowi dodatkowy element presji inflacyjnej.
Źródło: PAP
Biznes
