Spis treści
Musk i jego wpływ na politykę europejską
Edward Luce, publicysta brytyjskiego dziennika „Financial Times”, zwraca uwagę na to, że Elon Musk, mimo że nie został wybrany przez obywateli USA, aktywnie angażuje się w krytykę rządów państw Europy Zachodniej. Na platformie X, której jest właścicielem, zadaje pytania o to, czy:
Ameryka powinna wyzwolić lud Wielkiej Brytanii spod tyrańskiej władzy rządu?
Sugeruje również, że jedynie skrajnie prawicowa Alternatywa dla Niemiec (AfD) może „ocalić Niemcy”. Musk skrytykował kanclerza Niemiec Olafa Scholza i prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera.
Komentator zastanawia się, czy Musk działa na własną rękę, czy też ma wsparcie prezydenta elekta Donalda Trumpa. „Financial Times” sugeruje, że jeśli działania Muska są jego własną inicjatywą, to Wielka Brytania, Niemcy i inne kraje mogą sobie z tym poradzić. Wskazuje również na ograniczony wpływ Muska w Wielkiej Brytanii, gdzie jego ignorancja i powszechna niechęć do niego działają na jego niekorzyść.
Premier Wielkiej Brytanii Keir Starmer oskarżył Muska o „rozpowszechnianie kłamstw" dotyczących sytuacji w jego kraju. Z kolei premier Norwegii Jonas Gahr Stoere wyraził obawy, że działania Muska mogą naruszać zaufanie między sojuszniczymi państwami Zachodu. Prezydent Francji Emmanuel Macron również skrytykował Muska, twierdząc, że wspiera on nową „międzynarodówkę reakcjonistów".
Oto niektóre z przykładów wpisów Elona Muska:
Szczególną reakcję wywołała dzisiejsza wypowiedź Muska dotycząca Hiszpanii. We wpisie odniósł się do danych z dziennika „La Razon”, które wskazują, że prawie 92 proc. osób osądzonych za gwałt w Katalonii to obcokrajowcy.
– Nie pozwolimy nikomu wykorzystywać nazwy Katalonii do szerzenia mowy nienawiści – powiedział we wtorek szef regionalnych władz prowincji Salvador Illa.
Illa podkreślił, że demokracja należy do obywateli, a nie do technologicznych miliarderów, którzy mogą być sprzymierzeni ze skrajną prawicą.
Społeczność na platformie X wydaje się być podzielona co do oceny działań Elona Muska. Część z nich punktuje, że rządom nie podoba się krytyka ze strony znanego biznesmena i wolałyby słyszeć pochwały, zamiast gorzkiej prawdy. Inni sugerują natomiast, że Musk stał się pionkiem w grze Donalda Trumpa.
Kontrowersje wokół działań Muska
Publicysta zauważa, że Musk, wzywając do usunięcia Nigela Farage'a ze stanowiska lidera prawicowej partii Reform UK, nie zauważył, że Reform UK jest przedsięwzięciem Farage'a. Podobnie, wzywając króla Karola III do obalenia rządu, Musk nie zdaje sobie sprawy, że brytyjscy monarchowie nie mają uprawnień do rozpisywania wyborów. Jego wpływ na Niemcy i wiedza na temat tego kraju są prawdopodobnie jeszcze mniejsze.
Według „Financial Times”, rządy w Berlinie, Londynie i prawdopodobnie Paryżu będą musiały wkrótce zmierzyć się z pytaniem, jak zareagować na to nowe zagrożenie. Jeśli Musk działa w imieniu Trumpa, "Zachód przepadł", ale jeśli działa na własną rękę, kraje zachodnie mogą wykorzystać różnice między nim a Trumpem.
Milczenie w sprawach Chin i Rosji
Dziennik zwraca uwagę na to, czego Musk nie mówi. Nigdy nie wypowiedział się na temat więźniów politycznych i represji w Chinach czy Rosji. Jego obsesją stała się sprawa skandalu seksualnego sprzed kilkunastu lat w Wielkiej Brytanii, ale nie wyraził troski o „ok. 20 tys. ukraińskich dzieci uprowadzonych z ojczyzny i oddanych do adopcji rosyjskim rodzinom”.
Komentator podkreśla, że Musk „wzmacnia podziw Trumpa dla Rosji Władimira Putina i pogardę dla Europy”. Uważa, że założenie, iż Musk „po prostu trolluje” Europę, byłoby lekkomyślne. Zdaniem gazety, miliarderowi nie chodzi tylko o pieniądze, ponieważ „niechęć Trumpa i Muska do europejskiej liberalnej demokracji jest prawdziwa”.
Przyszłość Europy w obliczu działań Muska
Wschodnią stronę atlantyckiego sojuszu czeka podróż bez drogowskazów, jak podsumowuje „Financial Times”. Europa, która dotąd zawsze liczyła na to, że będzie dobrze, tym razem powinna przygotować się na najgorsze. Działania Muska mogą stanowić poważne wyzwanie dla stabilności politycznej w regionie, a jego wpływ na politykę międzynarodową nie powinien być lekceważony.
Źródło: PAP, Financial Times
