Spis treści
Brytyjski dziennik "Financial Times" podaje, że Trump może skorzystać z rzadko wykorzystywanego prawa, które umożliwi mu nałożenie taryf sięgających 50 proc.
Administracja Trumpa szykuje nowe ramy prawne. Dadzą możliwość zakładania wysokich ceł
Administracja Trumpa debatuje nad wprowadzeniem nowych ram prawnych, które umożliwią prezydentowi nałożenie wysokich ceł na importowane towary. Głównym celem tych działań jest zebranie środków na planowane obniżki podatków, co jest kluczowym elementem polityki gospodarczej Trumpa. Wśród rozważanych opcji znajduje się wszczęcie dochodzeń w sprawie partnerów handlowych na mocy tzw. sekcji 301.
Sekcja 301 pozwala na podejmowanie jednostronnych działań odwetowych wobec krajów, które nakładają nieuczciwe bariery handlowe na USA. Dzięki temu Trump zyskałby narzędzie do szybkiego reagowania na niekorzystne dla USA praktyki handlowe.
Dodatkowo, prezydent może skorzystać z rzadko wykorzystywanego prawa z 1930 r., które umożliwia wprowadzenie natychmiastowych ceł sięgających nawet 50 proc. na importowane towary, takie jak samochody.
Potencjalne konsekwencje dla handlu
Wprowadzenie wysokich ceł może mieć daleko idące konsekwencje dla globalnego handlu. W przeszłości, tego typu działania prowadziły do napięć handlowych i wojen celnych, które negatywnie wpływały na gospodarki wielu krajów. "Financial Times" zauważa, że polityka handlowa Trumpa jest nieprzewidywalna, co dodatkowo zwiększa niepewność na rynkach międzynarodowych.
"Choć Trump narzekał na niesprawiedliwe traktowanie USA przez inne kraje, to jego urzędnicy są bardziej skupieni na wykorzystaniu taryf w celu zwiększenia dochodów w związku z planowanymi obniżkami podatków, niż (na tym instrumencie) jako karcie przetargowej w kontaktach z zagranicznym kapitałem" – czytamy na łamach dziennika.
Administracja USA nie podjęła jeszcze żadnych konkretnych działań, a cel taryf wciąż nie jest ustalony. To oznacza, że sytuacja może się dynamicznie zmieniać w najbliższych dniach.
Alternatywne opcje i ich skutki
Inną, choć mniej prawdopodobną opcją, jest wdrożenie sekcji 122 Ustawy o handlu, która pozwala na nałożenie ceł w wysokości 15 proc. na okres 150 dni. Takie rozwiązanie mogłoby być mniej drastyczne, ale wciąż stanowiłoby istotne obciążenie dla międzynarodowych partnerów handlowych USA.
"FT" zauważył, że "polityka handlowa Trumpa jest nieprzewidywalna". Przywołano przykład wycofania się przez prezydenta z ceł, które miały dotknąć Meksyk i Kanadę, co stało się zaledwie kilka godzin po podjęciu takiej decyzji, po intensywnym lobbingu ze strony biznesu.
Decyzje Trumpa w zakresie polityki handlowej często są podejmowane pod wpływem bieżących wydarzeń i nacisków ze strony różnych grup interesu. To sprawia, że przewidywanie dalszych kroków administracji jest wyjątkowo trudne.
Historia ceł w administracji Trumpa
Od czasu objęcia urzędu w Białym Domu, Trump wprowadził już cło w wysokości 25 proc. na cały import stali i aluminium, a także na wiele nowych produktów wykonanych z tych dwóch metali. Te działania były częścią szerszej strategii mającej na celu ochronę amerykańskiego przemysłu i miejsc pracy.
Wprowadzenie nowych ceł może być postrzegane jako kontynuacja tej polityki, jednak z większym naciskiem na generowanie dodatkowych dochodów budżetowych. Jak dotąd, administracja nie przedstawiła szczegółowych planów dotyczących tego, jakie towary mogą zostać objęte nowymi taryfami.
Podsumowując, decyzje dotyczące ceł mogą mieć daleko idące konsekwencje dla gospodarki USA i jej partnerów handlowych. Warto śledzić rozwój sytuacji, aby zrozumieć, jak te zmiany wpłyną na globalny rynek.
Źródło: PAP
