Pasażerowie jeżdżący bez ważnego biletu tegoroczne wakacje rozpoczęli z 512,5 mln zł długu. Z danych KRD wynika, że najwięcej do spłacenia – prawie jedną trzecią całej kwoty – mają osoby w wieku od 26 do 35 lat (163 mln zł). Takich dłużników jest też najwięcej, bo niemal 110 tys. osób.
Na drugim miejscu są pasażerowie w wieku od 36 do 45 lat. 93 tys. z nich musi oddać ponad 142 mln zł. Dużą grupę stanowią także gapowicze pomiędzy 46 a 55 r.ż., których jest ponad 58 tys. i zalegają z mandatami na kwotę ponad 87 mln zł oraz pomiędzy 56 i 65 r.ż. (prawie 42 tys. osób, ponad 58 mln zł zadłużenia). Gapowiczów powyżej 65 r.ż., którzy nie opłacili kar, jest obecnie ponad 14 tys. i oddać oni muszą ponad 15 mln zł- podaje KRD.
Wakacje 2021. Ile wydamy w tym roku na urlop i jak chcemy go...
Jednak, co niepokojące, spore zaległości mają pasażerowie z najmłodszych grup wiekowych. Blisko 40 tys. osób w wieku od 18 do 25 lat musi opłacić mandaty na łączną kwotę ponad 46 mln zł. Jak tłumaczy cytowany w komunikacie prezes Zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej SA. Adam Łącki, szkodliwe zjawisko jazdy bez biletu staje się coraz popularniejsze w gronie nieletnich.
- Wakacje 2021 a koronawirus. Gdzie na urlop w sierpniu bez testu i bez kwarantanny?
- Nowe obostrzenia dla turystów w europejskich krajach. "Będzie trudniej wjechać"
- Ważna informacja dla klientów dużego banku. Brak podpisu to zamknięcie rachunku
- Ważne zmiany w programie "Dobry start". Jak otrzymać 300 zł?
- Choć osoby poniżej 18 roku życia wciąż stanowią najmniej liczną grupę wiekową wśród gapowiczów, to ich dług w ciągu ostatnich trzech lat rósł najszybciej. Jeszcze w 2018 r. suma ich zobowiązań ledwo przekraczała 40 tys. zł, dziś to już 12 razy więcej, bo prawie 511 tys. zł. To niepokojące, ponieważ osoby, które w tak młodym wieku łamią przepisy i nie przejmują się konsekwencjami, mogą powielać te schematy także w życiu dorosłym – zauważa Łącki.
Jak wynika z danych KRD, brak opłat za przejazd bez biletu dotyczy szczególnie mieszkańców miast. To niemal 320 tys. osób, które do zapłaty mają w sumie 471 mln zł. Jak wskazano, największy problem z egzekwowaniem kar za bilety mają największe ośrodki. Blisko połowę całego długu za jazdę „na gapę” wygenerowali mieszkańcy miast powyżej 300 tys. mieszkańców (244,7 mln zł).
– Już w zeszłym roku liczyliśmy, że przez gapowiczów wrocławianie tracą rocznie ponad 30 milionów złotych – mówi Krzysztof Balawejder, prezes MPK Wrocław, cytowany w komunikacie. – Te pieniądze mogłyby zostać zainwestowane m.in. w nowe tramwaje, chodniki, ścieżki rowerowe, drzewa. Osoby nie płacące za bilet nie okradają więc MPK, mnie czy prezydenta, ale wszystkich mieszkańców- dodaje.
