Zgodnie z założeniem projektu ustawy budżetowej na przyszły rok, podobnie jak w 2021 roku, płace pracowników budżetówki pozostaną na tym samym poziomie. Przy wysokiej inflacji, siła nabywcza ich uposażenia dodatkowo spada.
Zdaniem Mariusza Gołaszewskiego, prezesa Aesco Group najczęściej w samorządzie doświadczeni specjaliści zarabiają niewiele więcej niż osoba na stanowisku podstawowym. - Według analizy Aesco Group często są to różnice rzędu 200-300 zł. To sprawia, że pracownicy samorządowi w wielu przypadkach nie chcą zajmować wyższych stanowisk, bo wiąże się to z niewielką podwyżką i większą odpowiedzialnością- wyjaśnia w przesłanym komentarzu.
Jednocześnie zwraca uwagę, że w przyszłym roku samorządy najprawdopodobniej nie będą miały wyjścia i będą musiały podnieść pensję wszystkim pracownikom nieobjętym przepisami kominowymi. - Mówiąc o tych ostatnich, trzeba zwrócić uwagę na to, że wynagrodzenie zasadnicze skarbnika utrzymuje się na tym samym poziomie od ponad dekady. W mniejszych gminach jest to 4,8 tys zł brutto. To pensja zdecydowanie mniej atrakcyjna niż 10 lat temu - mówi.
Jego zdaniem brak wzrostu płac wiąże się z istotnym zagrożeniem. - Kadry samorządów, szczególnie tych mniejszych, kurczą się. Utrata specjalistów średniego szczebla nie dokona się bezpośrednio z powodu braku podwyżek, ale raczej z uwagi na brak zastępowalności urzędników odchodzących na emeryturę. Ten proces trwa, a podniesienie płacy minimalnej, przy jednoczesnych ograniczonych możliwościach wyższych zarobków dla specjalistów, tylko go pogłębi. W dłuższej perspektywie oznacza to osłabienie samorządności w Polsce - dodaje Gołaszewski.
Kumulacja w Lotto rozbita. Zwycięzca zgarnie ponad 24 miliony złotych
- Pracownicy w wielu przypadkach nie chcą zajmować wyższych stanowisk, bo to z niewielka podwyżka i większa odpowiedzialność- uważa ekspert.