JSW Koks domaga się pieniędzy od Rafako. Chce od niej blisko 160 milionów złotych. Konflikt dotyczy budowy elektrociepłowni w Radlinie
Bardzo napięte są relacje na linii JSW Koks i Rafako. Obie spółki współpracowały ze sobą przy budowie elektrociepłowni w Radlinie. JSW Koks było zleceniodawcą jej wybudowania. Rafako z kolei wykonawcą inwestycji. Od pewnego czasu między przedsiębiorstwami trudno jednak o porozumienie.
Do pewnego momentu toczyły się jeszcze pomiędzy nimi mediacje. Te zostały jednak przez JSW Koks zerwane. Następnie spółka wystąpiła o wypłatę kilkudziesięciu milionów złotych w ramach gwarancji bankowych. Po tym ruchu, Rafako złożyło wniosek o upadłość. Zwróciło się jednak do sądu i ten miał stanąć po stronie firmy z Raciborza, nakazując zwrot pieniędzy JSW Koks.
I na tym sprawa wcale się jednak nie kończy. Teraz bowiem JSW Koks żąda od Rafako kolejnych pieniędzy. Łącznie jest to niecałe 160 milionów złotych.
- Wystawiono noty obciążeniowe, które zostały 15 października doręczone Rafako. Ich sumaryczna wartość wyniosła 117 mln zł - podało w oficjalnym komunikacie JSW Koks.
Nie tylko na podstawie not obciążeniowych, spółka-córka JSW domaga się pieniędzy od raciborskiego przedsiębiorstwa. Zdaniem szefostwa JSW Koks, Rafako jest mu winne kolejnych 40 milionów złotych. Te pieniądze JSW Koks miało wypłacić podwykonawcom budowy elektrociepłowni w Radlinie, gdyż Rafako nie było w stanie tego zrobić.
- JSW Koks oczekuje zwrotu 40 mln zł, związanych z nierozliczonymi bezspornymi płatnościami bezpośrednimi, zrealizowanymi przez JSW Koks na rzecz podwykonawców, którzy od dłuższego czasu nie uzyskują swojego wynagrodzenia bezpośrednio od Rafako - przekazuje zleceniodawca budowy radlińskiej elektrociepłowni.
W JSW Koks domagają się pieniędzy od Rafako, bo firma z Raciborza jest na krawędzi upadku
Jak tłumaczą w spółce JSW Koks, wystosowanie nowych żądań względem Rafako jest podyktowane kilkoma powodami. Chodzi między innymi o fakt, że firma znajduje się na krawędzi upadku i złożyła już wniosek o ogłoszenie upadłości. Nie bez znaczenia ma być też fakt, iż prace przy budowie elektrociepłowni w Radlinie po części zostały zatrzymane. Ponadto wpływ na decyzję JSW Koks miało mieć też zaostrzenie konfliktu między spółkami.
- Mając na uwadze dalszą eskalację sporów związanych z budową EC Radlin, w tym częściowe wstrzymanie, z przyczyn leżących po stronie Rafako inwestycji, powierzania niezbędnych dalszych prac podwykonawcom oraz ich faktycznej realizacji w Radlinie, a także ryzyka wynikające z toczącego się już postępowania w przedmiocie ogłoszenia upadłości Rafako, Zarząd JSW Koks - po zapoznaniu się z rezultatami szeregu analiz prawnych, a także rekomendacjami właściwych służb spółki - podjął decyzję o realizacji uprawnień, w zakresie obciążenia Rafako przewidzianymi w jej treści karami umownymi - tłumaczą swoją decyzję w JSW Koks, dodając, że żądania spółki wynikają z umowy wiążącej oba przedsiębiorstwa.
Jednocześnie władze JSW Koks nie wykluczają zwrócenia się do Rafako z kolejnymi finansowymi żądaniami. - Przywołane czynności nie wyczerpują roszczeń JSW KOKS, związanych z dotychczasową realizacją projektu budowy EC Radlin - zaznacza szefostwo spółki.
Jak Rafako odpowie na żądania JSW Koks?
Jak na razie Rafako nie ustosunkowało się do najnowszych żądań JSW Koks. Wiadomo jednak, że firma szykuje w tym zakresie odpowiedź. Jeszcze dziś ma opublikować swoje stanowisko.
Nie przeocz
Musisz to wiedzieć
