Według doniesień rosyjskich serwisów informacyjnych najpierw w niedzielę wykryto dwa drony zmierzające w kierunku Petersburga. Potem zmieniły one kierunek i uderzyły w położony 160 km od miasta port Ust-Ługa.
Były dwie eksplozje
Regionalne władze potwierdziły, że terminal transportu chemicznego w porcie stanął w ogniu w następstwie dwóch eksplozji. Lokalne media sugerują, że port został zaatakowany przez ukraińskie drony, co doprowadziło do wybuchu zbiornika z gazem.
Port Ust-Ługa, położony 160 km od Petersburga, jest kluczową lokalizacją dla rosyjskiej infrastruktury energetycznej.
Firma Novatek, zarządzająca portem, wydała oświadczenie, w którym przypisała pożar „wpływom zewnętrznym” i ogłosiła tymczasowe zawieszenie działalności w porcie.
Ofiar nie było, straty ogromne
Jurij Zapalacki, szef rosyjskiego regionu Kingisepp, w którym mieści się zaatakowany port, mówił, że nie ma informacji o ofiarach. W rejonie postawiono w stan najwyższej gotowości wszystkie służby.
Władze ukraińskie milczą na temat swojego udziału w niedzielnym ataku.
Źródło: The Guardian
