Spis treści
Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR opublikował raport, z którego wynika, że we wrześniu bieżącego roku w Polsce zarejestrowano 61 240 szt. samochodów osobowych. Wynik ten jest o 18,4 proc. gorszy niż w poprzednim roku. Duży, ponad 15-procentowy spadek odnotowały także pojazdy ciężarowe o dmc 3,5 tony.
Łącznie import po trzech kwartałach wynosi 595 115 aut i jest to o 17,0% mniej niż rok wcześniej. Liczba rejestracji używanych samochodów osobowych spadła na przestrzeni roku również o 17,0%, do 543 332 sztuk, a samochodów dostawczych - o 17,1%, do poziomu 51 783 sztuk - czytamy w raporcie SAMAR.
Coraz starsze samochody w Polsce
Analitycy zauważyli, że kupujemy nie tylko mniej aut, ale także coraz starsze modele. Średni wiek sprowadzonego auta wyniósł we wrześniu 12,86 roku, a średnia od stycznia wzrosła do 12,94.
Od stycznia do września 2021 roku po polskich drogach jeździło 9,2 proc. aut do 4 lat, 32,2 proc. samochodów od 4 do 10 lat oraz 58,6 proc. powyżej 10 lat. W tym samym okresie bieżącego roku w Polsce mamy 8,2 proc. samochodów maksymalnie 4-lentnich, 29,3 proc. od 4 do 10 lat oraz 62,5 proc. powyżej 10 lat.
W 2022 roku samochody używane najchętniej sprowadzaliśmy z następujących krajów:
- Niemcy - 311 830 szt. (spadek o 25,8 proc.),
- Francja - 76 823 szt. (wzrost o 3,5 proc.),
- Belgia 39 739 szt. (spadek o 15,6 proc.),
- Holandia 31 699 szt. (wzrost o 0,9 proc.),
- USA 28 395 szt. (wzrost o 6,9 proc.).
Kolejne miejsca zajęły Włochy, Austria, Szwajcaria, Szwecja i Dania. Jak wynika z zestawienia SAMAR, coraz rzadziej wybieramy niemieckie samochody, natomiast dużą popularność zdobywają auta amerykańskie i francuskie.
Dlaczego kupujemy mniej aut używanych?
W ostatnim czasie pojawia się coraz więcej opinii, że obecnie mamy niesprzyjający okres na zakup samochodu. Przez ostatnie 2,5 roku średnia cena około 11-letniego pojazdu wzrosła z 19 do prawie 25 tysięcy. Według Otomoto KLIK samochody zdrożały o 29 proc. w ciągu ostatniego roku, a za używane auto płacimy już średnio 34 400 zł.
Do tego dochodzą wysokie ceny paliwa, inflacja, a także niższa podaż na rynku wtórnym, o czym wspomina w rozmowie ze Strefą Biznesu CEO prezes IBRM SAMAR Wojciech Drzewicki.
Spadki, które obecnie obserwujemy, są pokłosiem dwóch czynników. Z jednej strony obserwujemy wzrost cen sprowadzanych aut, z drugiej zaś ich mniejszą podaż. Ograniczona wymiana aut na rynku pierwotnym powoduje, iż podaż aut na rynku wtórnym, szczególnie tych młodszych jest ograniczona. To, przyczynia się do wzrostu cen - przekazał Strefie Biznesu Wojciech Drzewicki z IBRM SAMAR.
Jak dodaje, na ten niekorzystny trend ma także słaby złoty, który sprawia, że cena samochodów, których poszukujemy, znacznie przewyższa nasze możliwości finansowe.
Jeżeli jednak ktoś musi kupić auto, to zmuszony jest często do wyboru modelu ze starszego rocznika, co zdają się potwierdzać statystyki dotyczące średniego wieku sprowadzanych aut, który z miesiąca na miesiąc stopniowo się zwiększa - ocenił.