Spis treści
- Tańsze europejskie produkty spożywcze? Na razie tak
- Ceny na rynku motoryzacyjnym
- Żywność i pasze. Presja cenowa może działać na korzyść
- Turystyka: taniej za ocean, ale niekoniecznie z Polski
- Stal, aluminium i złom. Wpływ ceł na przemysł ciężki
- Szansa na tańsze leki i surowce
- Korzyści możliwe, ale niepewne
Tańsze europejskie produkty spożywcze? Na razie tak
W najbliższych miesiącach ceny europejskich artykułów spożywczych – takich jak francuskie i włoskie wina, oliwa czy sery – mogą pozostać przystępne, także dla polskich konsumentów. To jednak efekt m.in. wysokich zapasów towarów, które amerykańscy importerzy zgromadzili jeszcze pod koniec 2024 roku.
– Amerykańscy importerzy poczynili od grudnia zapasy bardzo wielu towarów konsumpcyjnych, wystarczające nierzadko na okres 6 miesięcy, więc spodziewać się można w miarę umiarkowanych cen europejskich artykułów spożywczych – zauważa Sławomir Bąk z Allianz Trade Polska.
Do tego dochodzi niepewność dotycząca przyszłych rozwiązań handlowych między USA a UE. Wielu producentów z Europy – nie chcąc uzależniać się od niestabilnych warunków eksportu – może aktywnie szukać nowych rynków zbytu, co może prowadzić do czasowych promocji i niższych cen w Europie.
Ceny na rynku motoryzacyjnym
Zmiany w handlu międzynarodowym mogą również wpłynąć na europejski rynek samochodowy. Producenci aut z UE mają teraz dodatkowy powód, by walczyć o klientów na własnym podwórku.
– To kolejny (nawet jeśli nie decydujący) argument dla europejskiego przemysłu motoryzacyjnego do zawalczenia ceną o europejskich odbiorców – wskazuje Bąk. – Choć ceny samochodów są obecnie trudne do przewidzenia z powodu zmian technologicznych i globalnych napięć, może to być dobry moment, by próbować negocjować ceny – szczególnie w przypadku aut z wyższej półki.
Warto przypomnieć, że samochody importowane z USA nadal objęte są cłami ze strony UE, co nie działa na ich korzyść w oczach europejskich klientów. Choć nastroje są ostrożnie optymistyczne, rynek pozostaje nieprzewidywalny – wpływ mają na to zmiany technologiczne, elektromobilność oraz silna konkurencja ze strony Chin.
Żywność i pasze. Presja cenowa może działać na korzyść
Jedną z bardziej odczuwalnych konsekwencji nowych ustaleń handlowych może być spadek cen niektórych surowców rolnych, w tym pasz. UE importuje z USA m.in. soję i kukurydzę – kluczowe w produkcji pasz, szczególnie dla sektora drobiarskiego.
– Dostęp do tańszych pasz może przełożyć się na korzystniejsze warunki dla europejskich producentów żywności – np. mięsa drobiowego czy jaj – tłumaczy ekspert z Allianz Trade.
Z drugiej strony, konkurencją może stać się gotowa wołowina zza Atlantyku. Jak podkreśla Bąk, europejscy producenci mają jednak mocne atuty: jakość, marka i umiejętność konkurowania w segmencie produktów premium.
Dodatkowo – jak zaznacza ekspert – możliwe porozumienia handlowe z Mercosurem mogą jeszcze bardziej poprawić warunki importu surowców paszowych, co przełoży się na spadek kosztów produkcji.
Turystyka: taniej za ocean, ale niekoniecznie z Polski
Mniej oczywisty, ale nie mniej istotny obszar, to turystyka. W pierwszym kwartale roku obserwowano spadek liczby podróży między Europą a USA, co wymusiło obniżki cen biletów lotniczych, rejsów i wycieczek. Do spadku zainteresowania podróżami za ocean mogły przyczynić się też pogłoski o zaostrzonym podejściu amerykańskich służb granicznych do obywateli UE.
Co ciekawe, Polska wyróżniła się na tym tle: – U nas ten odpływ był dużo mniejszy niż gdziekolwiek indziej w Europie – zauważa Bąk. Dla LOT-u to dobra wiadomość – narodowy przewoźnik miał jedne z najniższych spadków w przewozach transatlantyckich.
Jeśli sytuacja się ustabilizuje, można spodziewać się lepszych warunków zarówno dla turystów, jak i przewoźników.
Stal, aluminium i złom. Wpływ ceł na przemysł ciężki
W dłuższej perspektywie warto wskazać przemysł stalowy i aluminiowy jako jeden z sektorów, który może najbardziej odczuć skutki przetasowań w globalnym handlu.
– Obłożenie wysokimi, 25% cłami przez USA produktów z europejskich hut, a jednocześnie importowanie przez amerykańskie huty (a także azjatyckie, tureckie i inne) europejskiego złomu pomogło dostrzec ten paradoks: Europa w tym wypadku eksportuje cenny surowiec, podcinając swój przemysł który dodatkowo napotyka cła na przetworzone produkty końcowe – wyjaśnia analityk.
W odpowiedzi na ten mechanizm, UE rozważa wprowadzenie nowego podatku od eksportu złomu do USA. Celem jest zachęcenie do przetwarzania surowców na miejscu – co ma kluczowe znaczenie dla utrzymania strategicznej niezależności i rentowności europejskiego przemysłu stalowego i aluminiowego.
– UE zapowiedziała więc w swoim pakiecie odpowiedzi dla USA (chwilowo zawieszonym) wprowadzenie m.in. podatku od… eksportu złomu do USA. Jego przetwórstwo na miejscu jest jednym z niezbędnych warunków do utrzymania strategicznej niezależności i rentowności europejskiego przemysłu stalowego i aluminiowego – dodaje Sławomir Bąk.
Ekspert zaznacza, że w krótkim okresie ceny złomu mogą nawet spaść – szczególnie jeśli nie dojdzie do porozumienia między Brukselą a Waszyngtonem. Jednak w dłuższej perspektywie ich wartość prawdopodobnie wzrośnie – zarówno z uwagi na rosnące zapotrzebowanie, jak i ich znaczenie strategiczne dla przemysłu.
Szansa na tańsze leki i surowce
Kolejnym sektorem, który może odczuć pozytywne skutki zmiany układu sił w handlu, jest przemysł farmaceutyczny. Pomimo że część koncernów inwestuje w nowe fabryki w USA, kierunek zmian sugeruje bliższą współpracę z Europą.
– Budowanie niezależności od Azji, zwłaszcza jeśli chodzi o substancje czynne, to wspólny interes USA i UE – wskazuje Bąk.
Jeśli ta współpraca się zacieśni, możemy w przyszłości zobaczyć niższe ceny leków i lepszą dostępność preparatów – zarówno dzięki redukcji kosztów transportu, jak i zwiększeniu bezpieczeństwa dostaw.
Korzyści możliwe, ale niepewne
Rozważając wpływ polityki celnej Donalda Trumpa na ceny elektroniki, AGD czy tekstyliów w Polsce i Europie, w jednym z naszych wcześniejszych tekstów zaznaczyliśmy, że choć obniżki w tych kategoriach wydają się możliwe, to nadal są to tylko scenariusze, a nie pewne prognozy. Podobnie jest z rynkami opisanymi wyżej.
Polityka celna Trumpa, mimo kontrowersji, może przynieść korzyści cenowe w niektórych sektorach – większa dostępność towarów z Chin i rosnąca konkurencja mogą obniżyć ceny dla konsumentów.
Warto jednak pamiętać, że wpływ ceł na gospodarkę jest złożony. Globalna sytuacja zmienia się dynamicznie, a ostateczne ceny w sklepach zależą także od kosztów energii, transportu czy decyzji politycznych w USA i UE.
