Mężczyzna dźwigiem wyciągnięty z ogromnego pożaru. Sceny niczym z filmu akcji - WIDEO

Damian Kelman
Wideo
od 16 lat
Niezwykły wyczyn operatora dźwigu. Podczas ogromnego pożaru, wykorzystał swoją maszynę, by uratować mężczyznę z ogromnego pożaru. Zebrany tłum docenił go głośnymi oklaskami, a wszystko nagrała kamera.

Pożar budynku wartego miliony

Całe zajście miało miejsce w angielskim Reading, gdzie doszło do ogromnego pożaru 16-piętrowego biurowca, który pięć miesięcy wcześniej również borykał się z pożarem.

Lokalna straż pożarna została wezwana na Station Hill około godziny 11:38 lokalnego czasu (12:38 w Polsce). Z niebezpiecznym żywiołem walczyło ponad 50 strażaków, wykorzystując nie tylko swoje umiejętności, ale też dostępny sprzęt m.in. w postaci platformy z drabiną czy specjalnych aparatów oddechowych.

Miejscowa ludność otrzymała zalecenie, by zamknęła okna i drzwi z uwagi na dym, który może docierać do wiosek oddalonych nawet o kilka kilometrów.

Co ciekawe, kompleks cały czas nie został otwarty. Planowo miało to nastąpić w przyszłym roku, jednak z uwagi na dwa pożary, inwestycja może się opóźnić. Jej koszt wyceniany jest na 750 milionów funtów.

Niezwykła akcja ratunkowa

W brytyjskich mediach równie głośno, co o pożarze i działaniach straży pożarnej, mówi się o niezwykłym wyczynie jednego z operatorów dźwigu, który znajdował się wówczas w pracy.

Jeden z robotników utknął na dachu odcięty od możliwości ucieczki przez buchający ogień. Dźwigowy, nie zastanawiając się długo, stworzył prowizoryczną wyciągarkę, którą skierował do potrzebującego pomocy.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Na nagraniu, które obiega cały internet, widzimy mężczyznę zmagającego się z własnymi lękami. Początkowo waha się czy wskoczyć na platformę, jednak wizja spłonięcia żywcem sprawia, że ostatecznie decyduje się wdrapać do kabiny, która później jest przetransportowana w bezpieczne miejsce przy akompaniamencie oklasków zebranego tłumu, który docenił brawurowy pomysł dźwigowego.

źródło: Daily Mail

ag

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

E
Ewa
Maciej, trzeba zjechać troszkę niżej i zobaczyć relację Metro - tam masz cały film z użyciem żurawia :)
M
Maciej
nie wiem jak Wy, ale ja oglądałem jakiś smętny obraz gaszenia stodoły przy pomocy SD30...żadnego dźwigu, żurawia itp. żadnych ofiar cudem uratowanych..."tylko" codzienna, żmudna praca strażaków i dla nich szacunek, natomiast dla redaktora skierowanie do okulisty.
M
Marcin
Pamiętajcie: żuraw a nie "dźwig".
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu