We wtorek 28 marca Rada Unii Europejskiej przyjęła przepisy, które pozwalają na redukcję CO2 o 55 proc. dla samochodów osobowych i o 50 proc. dla aut dostawczych. Takie wartości mają obowiązywać do 2034 roku. Wraz z 2035 rokiem, ma dojść do całkowitej redukcji emisji CO2.
Polska była jedynym państwem członkowskim, które nie zgodziło się na takie przepisy. Bułgaria, Rumunia i Włochy to kraje, które postanowiły się wstrzymać od głosu. Premier Polski Mateusz Morawiecki odniósł się do sprawy za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych.
Zakaz sprzedaży aut spalinowych do 2035 roku? Morawiecki: "Nie do zaakceptowania przez PiS"
- Zakaz sprzedaży aut spalinowych po 2035 roku to pomysł nie do zaakceptowania przez rząd PiS. Zrobimy wszystko, żeby ochronić polskie rodziny przed kolejnym pseudoekologicznym wymysłem bogatych krajów i biurokratów z Brukseli! Chcemy zielonej transformacji, która rozumie i wspiera kraje członkowskie, a nie niszczy ich gospodarki i budżety zwykłych obywateli - wskazał premier we wpisach na Twitterze i Facebooku".
Według Morawieckiego właśnie dlatego Polska, jako jedyny kraj sprzeciwiła się decyzji Rady Unii Europejskiej o zakazie sprzedaży samochodów spalinowych od 2035 roku. Morawiecki ostrzegł, że skutki zmian będą odczuwalne znacznie wcześniej niż w 2035 roku.
"Polski rząd się na to nie zgadza, bo to oznacza uderzenie w budżety polskich rodzin. Spowoduje wykluczenie komunikacyjne milionów osób, a także zaszkodzi naszemu przemysłowi, który wytwarza podzespoły dla wielu światowych marek samochodowych" - mówi lektor w spocie premiera.

lena
Źródło: