Czeka nas sieć 6G
Niebawem może spotkać nas kolejny przeskok technologiczny. Chodzi o technologię sieci 6G, która jest przyszłością komórkowej transmisji danych. Jej funkcjonowanie polegać będzie na "zakrzywianiu" wiązek światła w powietrzu, co wiązać się będzie z pominięciem konieczności utrzymywania linii między nadajnikiem a odbiornikami.
O szczegółach poinformowano w jednym z ostatnich wydań czasopisma "Nature's Communications Engineering". Naukowcy wyjaśnili w nik, w jaki sposób opracowali nadajnik, który może dynamicznie dostosowywać fale potrzebne do obsługi przyszłych sygnałów 6G.
6G tysiące razy szybsze
Obecnie najnowszą technologią jest sieć 5G. Zgodnie z szacunkami jednak, technologia 6G ma być tysiące razy szybsza i zacznie być wdrażana już w 2030 roku. Obecnie fala milimetrowa 5G oferuje przepustowość sieci umożliwiającą maksymalną prędkość pobierania od 10 do 50 gigabitów na sekundę. Nowa technologia umożliwi prędkość przesyłania danych jednego terabita na sekundę, czyli prawie pieć tysięcy razy większą.
5G działa głównie w pasmach poniżej 6 gigaherców (GHz) widma elektromagnetycznego, a jego następnik ma funkcjonować w subterahercach od 100 do 300 GHz.
Wszystko, dzięki wspomnianemu "zakrzywianiu" sygnałów o wysokiej częstotliwości wokół przeszkód takich jak budynki.
"To pierwsze na świecie zakrzywione łącze do transmisji danych, kamień milowy w realizacji wizji 6G charakteryzującej się dużą szybkością transmisji danych i wysoką niezawodnością" – powiedział Edward Knightly , współautor badania oraz profesor inżynierii elektrycznej i komputerowej na Uniwersytecie Rice.
Jak będzie działać nowa technologia?
Naukowcy w swoich badaniach zwrócili uwagę, że fotony - cząstki światła - tworzące promieniowanie THz konieczne w przepływie pasm w obszarze widma elektromagnetycznego podróżują po liniach prostych, chyba że przestrzeń i czas zostaną zakrzywione przez ogromne siły grawitacyjne jak na przykład czarne dziury, jednak samoprzyspieszające wiązki światła tworzą specjalne konfiguracje fal elektromagnetycznych, które przemieszczając się w przestrzeni, mogą się wyginać lub zakrzywiać w jedną stronę.
Projektując nadajniki o wzorach manipulujących siłą, intensywnością i czasem sygnałów przenoszących dane, badacze stworzyli fale, które współpracowały ze sobą, tworząc sygnał, który pozostawał nienaruszony, nawet jeśli jego droga do odbiornika była częściowo zablokowana.
W ten sposób odkryli, że można stworzyć wiązkę światła, która dostosowuje się do wszelkich obiektów na swojej drodze. W związku z tym, chociaż fotony wciąż będą przemieszcząć się po linii prostej, sygnał THz skutecznie będzie zaginął się wokół obiektu.
Aby jednak zaginanie sygnału zadziałało, odbiornik musi znajdować się w zasięgu bliskiego pola nadajnika. W przypadku korzystania z promieni THz o wysokiej częstotliwości oznacza to odległość około 10 metrów, co nie jest dobre w przypadku ogólnomiejskiej sieci 6G, ale mogłoby być praktyczne w przypadku sieci Wi-Fi nowej generacji.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!
źródło: Live Science