Przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zatrudniających powyżej 9 osób w lipcu br. wyniosło 5 761,7 tys. osób. To więcej o 3,2 proc. niż w lipcu 2015 r. oraz w czerwcu br. (5 752,7 tys.).
W lipcu obserwowaliśmy kontynuację trendów na rynku pracy z pierwszej połowy roku. Na stabilny ponad 3-procentowy wzrost zatrudnienia z pewnością wpływały czynniki sezonowe, ale również duża ilość zamówień w przedsiębiorstwach, do realizacji których niezbędne są zwiększone kadry. Szczególnie duże wzrosty załóg pracowniczych odnotował sektor prywatny, który w pierwszym półroczu zwiększył liczbę ofert zatrudnienia o 24,8 proc. Wyzwaniem jednak staje się dziś obsadzenie tym miejsc pracy. W czerwcu 1 na 5 ofert była wykorzystania dłużej niż jeden miesiąc. Wraz z dalszym spadkiem poziomów bezrobocia ten stan będzie się pogłębiał – mówi Krzysztof Inglot, Pełnomocnik Zarządu Work Service S.A. – To co dziś może niepokoić to słabsze od oczekiwań odczyty wzrostu PKB za pierwsze 6 miesięcy. Jeżeli długoterminowo doszłoby do spowolnienia inwestycji i zmniejszenia dynamiki wzrostu gospodarczego poniżej 3 proc., to wówczas zaczniemy mieć do czynienia również z osłabieniem dobrych nastrojów na rynku pracy – dodaje Inglot.
GUS podał także, że w lipcu nastąpił wzrost płac w sektorze przedsiębiorstw. Średnie miesięczne wynagrodzenie brutto wyniosło 4 291,85 zł, co oznacza wzrost o 4,8 proc. w porównaniu do tego samego okresu ubiegłego roku. - Pomimo, że wynagrodzenia w średnich i dużych firmach rosną w tempie niemal 5-procentowym, to obserowana dynamika może dla wielu osób być niezadowalająca – zauważa jednak Krzysztof Inglot, ekspert Work Service S.A. - Utrzymująca się od niemal 2 lat deflacja hamuje szybszy wzrost płac, ale jednocześnie powoduje, że realnie Polacy mają więcej pieniędzy w portfelach.
W ocenie eksperta, w ostatnich miesiącach największą poprawę wynagrodzeń odnotowały osoby zatrudnione w zakwaterowaniu i gastronomii (o 6,3 proc.), działalności profesjonalnej, naukowej i technicznej (o 5,7 proc.) oraz handlu; naprawie pojazdów samochodowych (o 5,3 proc.). Wyraźnie spadki o 4,8 proc. odnotowali pracownicy sektora górniczego i wydobywczego, na co wpłynęło m.in. przesunięcie terminów wypłat dodatkowych wynagrodzeń rocznych i premii w tej sekcji. – dodaje Krzysztof Inglot.
