Nic tak nie łączy jak wspólny kredyt? Dlaczego małżeństwa mają łatwiej go zaciągnąć? Co z kredytem po rozwodzie?

Zaciąganie zobowiązań w małżeństwie jest łatwiejsze. Małżeństwo ma zdecydowanie większe szanse na wykazanie się wystarczającą zdolnością kredytową, niż osoba prowadząca jednoosobowe gospodarstwo domowe.

- Warto wiedzieć, że zdolność kredytowa może być liczona dla jednego lub dwóch współkredytobiorców. W takim przypadku bank policzy zdolność kredytową jako relację sumy zobowiązań każdego kredytobiorcy do sumy dochodów każdego z nich. Historia kredytowa będzie sprawdzana przez bank odrębnie dla każdego kredytobiorcy i będzie miała przełożenie na ich wspólny wniosek kredytowy – tłumaczy Agnieszka Pacholczyk na youtubowym kanale „Wnioskomat”, gdzie poruszane są zagadnienia z szeroko rozumianego obszaru finansów osobistych i obszaru finansowania firm.

Z tego powodu małżeństwa ubiegające się o kredyt są często w lepszej sytuacji, niż osoby samotne. Mają większą zdolność kredytową, a co za tym idzie – łatwiej otrzymują kredyt bankowy.

Bank oceniając wniosek o przyznanie kredytu bierze pod uwagę także comiesięczne koszty utrzymania. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego singiel na miesięczne utrzymanie wydaje 1200-1300 zł. Sytuacja ta zmienia się, gdy gospodarstwo domowe zamieszkuje więcej osób. W przypadku małżeństwa nie posiadającego dzieci będzie to już 1800-2200 zł.

Związek małżeński pozwala na sumowanie zarobków małżonków oraz zmniejszenie kosztów utrzymania, co zwiększa poziom zdolności kredytowej gospodarstwa domowego.

- Zdolność kredytowa liczona jest w każdym banku w inny sposób. Mamy kilkanaście banków, a jest ich coraz mniej, ponieważ jest spora konsolidacja na rynku. Każdy bank trochę inaczej liczy zdolność kredytową. I ta zdolność może się wahać od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych pomiędzy różnymi bankami. To, że w banku X nie wychodzi ci zdolność kredytowa, to nie oznacza, że w banku Y jej nie będziesz miał – powiedział Tomasz Zastawny w odcinku o zdolności kredytowej na youtubowym kanale „Od Kelnera Do Milionera”.

Często banki pozwalają także młodym małżonkom na zaciągniecie kredytu nawet na 30 lub 35 lat. Dzięki temu płacona rata kredytu może być niższa, spłata bardziej rozłożona w czasie.

Jak się okazuje, aby zawrzeć wspólnie umowę kredytu, wcale nie trzeba być w związku małżeńskim. Kredyt mogą otrzymać choćby wspólnicy spółki cywilnej.

- Stroną umowy kredytu bankowego w przypadku spółki cywilnej są jej wspólnicy. Umowa będzie zawierana między wspólnikami, a bankiem – napisał Konrad Siekierda, prawnik, który udziela porad na prowadzonej przez siebie stronie konradsiekierda.pl

Kredyt mogą zaciągnąć także narzeczeni lub osoby pozostające w związku partnerskim.

- Jeśli zastanawiasz się, jak wziąć kredyt bez ślubu, to mogę cię uspokoić, że procedura uzyskania jest identyczna, jak w przypadku każdej innej dwójki kredytobiorców. Jednak jeżeli nie jesteście w sformalizowanym związku, to wciąż warto pamiętać, że kredyt to zobowiązanie na lata. Możecie rozstać się bardzo szybko i łatwo, ale kredyt z Wami pozostanie – napisała Anna Serafin, analityk finansowy direct.money.pl

Kredyt hipoteczny może również stać się powodem rozwodu albo związać małżonków mocniej, niż sama przysięga małżeńska. Małżeństwo może się rozpaść, natomiast kredyt zostaje aż do momentu spłaty ostatniej raty.

Skutkami prawnymi rozwodu są m.in.:

• ustanie ustawowej wspólności majątkowej,
• podział majątku małżonków.

- Wiele osób błędnie sądzi, że rozwód lub dokonany podział majątku umożliwia automatyczne rozdzielenie kredytu pomiędzy byłych małżonków (po połowie lub w odpowiedniej proporcji). Tak naprawdę rozwodnicy są zobowiązani solidarnie do spłaty zaciągniętego kredytu - dla banku nie ma żadnego znaczenia czy pozostają oni w jakimkolwiek związku - możemy przeczytać na oficjalnej stronie kancelarii Rozwody Kraków Adwokat Michał Słomka.

Zobowiązanie solidarne charakteryzuje się tym, że po stronie uprawnionej (np. bank) lub zobowiązanej (np. kredytobiorca) występuje więcej, niż jeden podmiot. Mogą to być małżonkowie, którzy wspólnie zaciągnęli kredyt. Przedmiotem zobowiązania jest jedno świadczenie (np. kredyt), którego spełnienie powoduje wygaśnięcie całego zobowiązania solidarnego.

Zobowiązania solidarne regulują przepisy art. 366–378 Kodeksu cywilnego. W art. 366. § 1 możemy przeczytać:

Kilku dłużników może być zobowiązanych w ten sposób, że wierzyciel może żądać całości lub części świadczenia od wszystkich dłużników łącznie, od kilku z nich lub od każdego z osobna, a zaspokojenie wierzyciela przez któregokolwiek z dłużników zwalnia pozostałych (solidarność dłużników).

Oznacza to, że bank potencjalnie może wybrać, od którego dłużnika zażąda płaty całego kredytu.