Państwa polskiego nie stać na spełnienie wyborczych obietnic

Anna Janik
Archiwum
O szansach na realizację wyborczych obietnic rozmawiamy z Arturem Chmajem, ekonomistą z Małopolskiego Instytutu Gospodarczego w Rzeszowie.

Andrzej Duda obiecuje obniżenie wieku emerytalnego. Bronisław Komorowski - możliwość przejścia na emeryturę po 40 latach pracy. Czy z ekonomicznego punktu widzenia te obietnice są realne do spełnienia?

Żeby odpowiedzieć na to pytanie, trzeba przypomnieć, dlaczego podjęto decyzję o podwyższeniu wieku emerytalnego. Wynikała ona nie tylko z ekonomii, ale i demografii, bo parytet pracujących i emerytów zmieniał się na niekorzyść tych pierwszych. W skali kilkudziesięciu lat oznaczałoby to, że pracujących będzie na tyle mało, że nie będą w stanie zarobić pieniędzy, z których można by wypłacić godziwe świadczenia emerytalne. Państwo poszło więc po linii najmniejszego oporu, zmierzając w kierunku zmniejszenia liczby świadczeniobiorców. Niewiele zrobiono natomiast, by poprawić samą demografię, czyli by przyrost naturalny był większy. Pod tym względem jesteśmy w ogonie Europy, a jednym z najważniejszych czynników podawanych przez młodych ludzi, którzy nie chcą zakładać rodzin, jest czynnik ekonomiczny, czyli niskie dochody.

Lepsze zarobki zachęciłyby do powiększania rodzin?

To jest najlepsza zachęta, o czym świadczy to, że Polki, które wyemigrowały do Wielkiej Brytanii, mają stopę dzietności kilkukrotnie wyższą niż w Polsce. Niestety, państwo polskie decyduje się tylko na półśrodki, czyli samo ograniczenie wypłat emerytur. A to nie poprawi demografii, tu trzeba przemyślanej polityki prorodzinnej, a tak naprawdę - poukładania systemu finansowego od nowa. Paradoksalnie - kandydatka, która w pierwszej turze odpadła, mówiła o konieczności napisania polskiego prawa na nowo. Niektórzy się z tego śmiali, ale w tym jest dużo racji. Nasze prawo podatkowe, fiskalizm państwa stoi w sprzeczności z polityką prorodzinną. Przecież podniesieniu VAT-u zwiększa koszty utrzymania rodziny. W takiej sytuacji nie pomogą pojedyncze zachęty finansowe. A wracając do samych obietnic wyborczych - najgorsze jest to, że przecież kandydaci walczą o najważniejszy urząd w państwie. W państwie, które po to wprowadziło reformę emerytalną, by dbać o finanse. Skoro teraz licytują się o to, jak te przepisy zmieniać, to znaczy, że państwo funkcjonuje tylko teoretycznie, bez wizji wieloletniego zarządzania, ale jedynie tu i teraz, na czas kampanii, by przynieść korzyść kandydującym.

Ale urzędujący prezydent obiecał ulgi podatkowe...

Oczywiście, a obecny minister finansów robi rzeczy dokładnie odwrotne. Poza tym - gdy podliczyć, ile obietnice będą kosztowały państwo, okaże się, że nas na nie nie stać. Kandydaci wiedzą, że obiecują coś, czego później nie zrealizują. A co do podwyższenia kwoty wolnej od podatku, to - podobnie jak koszty uzyskania przychodu i progi podatkowe - jest ona zamrożona od lat i ani drgnie. Tymczasem podwyższenie kwoty wolnej od podatku, to ulżenie tym zarabiającym najmniej, a więc element polityki prorodzinnej. Bo wiadomo, że młodzi ludzie na dorobku często pracują na umowach "śmieciowych", nie mają dobrej pracy i im taka ulga przydałaby się najbardziej. Poza tym - w Europie ta kwota jest kilkukrotnie wyższa i na pewno jej podwyższenie w Polsce byłoby dobrym krokiem w kierunku poprawy wskaźników demograficznych. Tymczasem z ust pysznego ministra finansów słyszymy, że to byłaby katastrofa finansowa. To się w ogóle nie nadaje do komentowania.============11 Zdjęcie Autor(49816363)============

 

Komentarze 25

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

O
Obywatel
E tam. Mozna dac prace opuszczona przez wczesniejszych emerytow bezrobotnym. Pieniadze dla wczesniejszych emerytow z zasilkow dla bezrobotnych osob, ktore podejma prace. Problem rozwiazany. PRL stworzylo miejsca pracy, po II Wojnie bez kapitalu, stworzylo kapitalizm tez bez pieniedzy... Mozna tez wprowadzic VAT od uslug koscielnych takich jak spowiedz, komunia, bierzmowanie, grzechow odpuszczenie itd.
 
e
ewrth
300 mln? Nie ośmieszaj się.
o
olga
piękny wąs....
m
mathlab
Aleś pan z siebie durnia zrobił panie ekonom
w
wiem
ale na utrzymywanie dwumilionowej bandy darmozjadów, czyli urzędasów to Polskę stać!! Po co polsce prezydent wraz z całym dworem żydowskich darmozjadów?? Dlaczego Komorowski urządza przyjęcia urodzinowe Kwaśniewskiemu w pałacu prezydenckim na koszt podatników???
m
macierzynska opiekunka
No wlasnie poczekamy na te OBIECANKI-CACANKI.
z
zdenek
a to co cytat z kapitału marksa.. jakie to biedne państwo (nie posiadające bogatych złóż naturalnych i wysoich technologii) realizuje taki "plan" z sukcesem? Nie lubie takich populistycznych pierdu pierdu..
Problem w kraju polega przede wszystkich na chorej strukturze wydatków w tym socjalnych
K
Koment
Komorowski nie obiecywał a w czasie jego urzedowania ZUS okradł OFE, AmberGold i SKOK Wołomin zagarnęły nie swoje miliony, i  że my bedziemy tyrać do 67 rż i wielu innych przekretów gospodarczych tez nie obiecał a spełnił i gdzie ekonomiści i bankierzy byli wtedy?
r
rachmistrz spisowy
Chyba jak TY do DZIESIECIU.
Potem juz koniec bo ci palcow braklo !
T
To tylko ja
Brednie. Pieniędzy jest fuuul albo jeszcze więcej. Odsyłam do podstaw rachunku ekonomicznego. No ale profesora chyba to nie dotyczy. Zapewnienie obietnic doktora Dudy to pikuś. Maly pikuś dla kogoś kto umie liczyć
k
ksiegowa
Ty pewnie uwazasz ze PROBOSZCZ z Twojej parafi ktory skonczyl Seminarium Duchowne, a wiec ma TYLKO mature z religi ma wieksza wiedze na ten temat.
Gratuluje rozumu !
N
NBP
Daj pan spokój panie ekonom. Policz lepiej ile kosztuje nepotyzm i korupcja obecnej wladzy, razem z niespełnionymi obietnicami rzadu i byłego prezydenta. Medrkujesz ekonomie jak przekupka na bazarze - po ile beda biustonosze z Chin w przyszlym roku, jak sondazownie od zaklinania rzeczywistosci. Idz pan siac ferment gdzies indziej.
M
Marion
Ekonomista , który wykłada na prywatnej nic nie znaczącej szkółce , nie jest żadnym autorytetem !
 
T
To tylko ja
Brednie. Pieniędzy jest fuuul albo jeszcze więcej. Odsyłam do podstaw rachunku ekonomicznego. No ale profesora chyba to nie dotyczy. Zapewnienie obietnic doktora Dudy to pikuś. Maly pikuś dla kogoś kto umie liczyć
a
analizator rynku
Niezle ci jebnelo w ten glupi leb.
Najpierw trzeba dotrzymac OBIETNIC i glaskac tych z przywilejami i DAC IM JESZCZE POWYZKI.
Po drugie trzeba miec kase na placenie CHOROBOWEGO I ZASIKOW ktore sie naobiecywalo, a wiec mowy nie ma o obnizce skladek na ZUS.
Wysadzanie ze stolkow poprzedniej nomenklatury i obsadzanie swojakami kosztuje ogromne pieniadze a tu ni ma na co czekac bo swoi ktorzy glosowali czekaja na swoja kolejke w obsadzaniu stanowisk.
 Ps. więcej nie wyliczę by Ci nie zaszkodzilo jeszcze wiecej jak masz nasrane juz teraz do lba.
Wróć na strefabiznesu.pl Strefa Biznesu