Polacy mają najstarsze auta w Europie. 40 proc. pojazdów ma co najmniej 20 lat

Polacy kupują coraz mniej samochodów, ale... tylko tych salonowych. Sprzedaż aut używanych cieszy się ogromną popularnością, mimo że jest obarczona sporym ryzykiem. To przecież do naszego kraju handlarze często ściągają całkowicie rozbite auta, które po "wyklepaniu" zyskują drugie życie.

Unijny urząd Eurostat opublikował informację o wieku samochodów w krajach UE. Największy udział najstarszych, ponad 20-letnich aut, odnotowano w Polsce (40 proc.). Na podium znalazła się jeszcze Estonia (33 proc.) i Finlandia (28 proc.).

Dane Eurostatu świadczą o tym, że z roku na rok kupujemy coraz starsze pojazdy, gdyż w poprzednim zestawieniu (2021 r.) wynik ten był niższy o ponad 2 pkt procentowe. Najmłodszymi autami poruszają się mieszkańcy Luksemburga, Belgii i Lichtensteinu.

W Polsce dużo jest też pojazdów w wieku od 10 lat wzwyż. Jak informuje europejski urząd, pierwsze miejsce w tej kategorii zajęła Litwa (81 proc.), drugie Rumunia (80 proc.), natomiast nasz kraj uplasował się na trzeciej pozycji z 78-procentowym wynikiem.

Warto jednak dodać, że opublikowane przez Eurostat dane mogą być znacznie zawyżone, gdyż nie uwzględniają aut, które zniknęły już z dróg, ale nie zostały wyrejestrowane. Nie wiadomo, ile dokładnie jest takich pojazdów, choć niewykluczone, że można je liczyć w milionach.

Polacy preferują zakup aut używanych z kilku powodów. Jedną z najważniejszych kwestii są finanse, a jak wiadomo samochody salonowe nie dość, że dużo kosztują, to tracą na wartości już po wyjechaniu z salonu. Kluczową rolę odgrywa też sama marka, dlatego wolimy wybrać kilkuletnie BMW czy Audi niż nowego Fiata.

Do tego dochodzą kwestie komunikacyjne, gdyż wiele wsi czy małych miast nadal ma kiepskie połączenia z innymi miejscowościami lub nie ma ich wcale. Wtedy zakup pojazdu staje się wręcz koniecznością.

Psychologowie przypominają również, że do niedawna samochód i dom to były dwa główne cele młodych Polaków. Teraz powoli się to zmienia, głównie za sprawą tego, że aut mamy pod dostatkiem, przez co straciły one już swoja wyjątkowość, a stały się zwykłym narzędziem do podróżowania.

"Osobówki” nadal traktowane są jako główny środek transportu, jednakże ze względu na inflację i wzrost cen paliw, wkrótce może to się zmienić. Według informacji Eurostatu obecnie w Polsce na 1000 mieszkańców przypadają 664 samochody, co jest jednym z najwyższych wyników spośród krajów Unii Europejskiej.