Co jednak bardzo ciekawe, o wiele rzadziej niż mężczyzna trafia na listy dłużników, zalega z niższymi kwotami i lepiej spłaca zadłużenie na karcie kredytowej. Czyżby mniej pobłażliwa rzeczywistość ukształtowała finansową zaradność kobiet?
- W naszym kraju zazwyczaj na kobiecie spoczywa obowiązek zarządzania domowym budżetem - mówi Lidia Czarkowska, psycholog. - Nic dziwnego, że stałyśmy się specjalistkami od oszczędności
Przyznają to nasze Czytelniczki. - Zbieram rachunki - przyznaje pani Justynaz Torunia. - Na zakupy nie wychodzę bez listy. Ustalam sobie dzienny limit jaki mogę wydać i staram się go nie przekraczać. Nie omijam sklepów z używaną odzieżą, kupuję tam ubranka dla córek. "Poluję" też na wyprzedażach.- Wydatki zapisuję już od kilkudziesięciu lat w zeszycie - przyznaje Kazimiera Jasińska, emerytka z bydgoskich Kapuścisk. - Tak mi łatwiej. Kupuję tylko to co trzeba. Nigdy nie pożyczam pieniędzy.
Polskie realia, mimo postępujących zmian, wciąż bywają dla kobiet surowe. Jak pokazują tegoroczne badania, za ten sam zakres obowiązków kobiety otrzymują wynagrodzenie niższe średnio o 900 złotych. Na wyższych stanowiskach różnica sięga nawet 3200 złotych. Kobiety pobierają też niższe świadczenia emerytalne. Z najnowszych danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych wynika, że kwotę poniżej 1600 zł otrzymuje aż 52,7 procent pań i tylko 17,2 procent panów.
Jeśli chodzi o zadłużanie się, mimo wyższych dochodów to panowie przodują w zestawieniu. Na liście Krajowego Rejestru Długów jest ich 60 procent, a średnie zadłużenie w ich przypadku jest aż o 1600 zł wyższe niż w przypadku kobiet. Pytani, odpowiadają, że kredyt jest dla nich czymś naturalnym. Kobiety wolą natomiast oszczędzić i kupić coś za własne pieniądze, niż pożyczać.
- Polki trochę z historycznego przymusu, a trochę z osobistej odpowiedzialności, nauczyły się bardzo dobrze radzić sobie z finansami - zauważa Czarkowska. - Według niektórych badań nawet w 98 proc. gospodarstw domowych to kobiety czuwają nad rodzinnym budżetem i to na nich spoczywa odpowiedzialność za spięcie końca z końcem, a tym samym zapewnieniem rodzinie bytu. Jedna trzecia nawet nie uzgadnia finansów z partnerem. Nic więc dziwnego, że decyzje finansowe panie podejmują rozważnie, nie zadłużając się pochopnie, za to częściej stawiając na oszczędzanie.
Najnowsze dane pokazują, że to kobiety częściej poszukują promocji, korzystają z wyprzedaży i „polują” na upatrzone wcześniej produkty. Tylko jedna na dziesięć Polek przyznaje, że ma problem z panowaniem nad swoimi wydatkami. Panów przypadłość ta spotyka dwa razy częściej.
- Panie coraz częściej doceniane są jako sprawni finansiści - przekonuje Małgorzata Popielewska, członek zarządu Union Investment TFI. - I nic w tym dziwnego - w zarządzaniu pieniędzmi wcale nie są gorsze od mężczyzn. Potrafią podejmować trafne decyzje finansowe i świadomie korzystać z różnorodnych produktów. Coraz odważniej sięgają również po produkty inwestycyjne, dzięki którym nie tylko biernie odkładają kapitał, ale chronią go przed utratą wartości i pomnażają . Wystarczy spojrzeć na rosnącą liczbę miliarderek na liście amerykańskiego Forbesa. Rok rocznie przybywa tam przedstawicielek płci pięknej, w tym roku pań było więcej o 25 proc. niż w 2013 r. Znając zaradność naszych rodaczek, zapewne niebawem zaczną podbijać polskie listy najbogatszych.