– W marcu br. liczba wszystkich mikroinstalacji przyłączonych do sieci operatorów systemów dystrybucyjnych przekroczyła milion – poinformowało Polskie Towarzystwo Przesyłu i Rozdziału Energii Elektrycznej (PTPiREE). – Ich łączna moc to7,3 GW – dodano. Jest to wynik "wielokrotnie przekraczający zakładane prognozy". Większość z nich stanowią instalacje fotowoltaiczne (PV), w znacznej części są to "mikroinstalacje prosumenckie, przyłączone do sieci OSD na podstawie zgłoszenia".
Prawie 400 tys. nowych mikroinstalacji
Jak podaje PTPiREE, tylko w 2021 roku przyłączono prawie 400 tys. nowych mikroinstalacji, co przełożyło się na 3 GW mocy. Natomiast łączna moc zainstalowana na koniec 2021 roku wynosiła ponad 6 GW. Jednocześnie poinformowano, że w pierwszym kwartale 2022 roku OSD przyłączyli prawie 152,8 tys. nowych mikroinstalacji. Dla porównania, w w pierwszym kwartale 2021 roku przyłączono 64 tys. mikroinstalacji.
Jak przypomniano w komunikacie,w zatwierdzonym w 2021 roku dokumencie „Polityka energetyczna Polski do 2040 r.” wskazano, że szacunkowa łączna moc zainstalowana w mikroinstalacjach i w dużych instalacjach PV wyniesie w 2030 roku 5-7 GW. Jednak "dynamiczny rozwój mikroinstalacji spowodował, że już na koniec III kwartału 2021 r. moc zainstalowana tylko w tym sektorze wyniosła prawie 5 GW".
– Obecnie moc samych mikroinstalacji przyłączonych przez OSD przekracza już wielkość mocy fotowoltaiki, która według założeń „Polityki energetycznej Polski do 2040 r.” miała zostać osiągnięta w 2030 roku – napisano.
Wąskie gardło transformacji
Wytwarzany w mikroinstalacjach prąd jest przekazywany do sieci niskiego napięcia, które mają ograniczoną przepustowość. W słoneczne dni gwałtowny wzrost produkcji energii powoduje wzrost napięcia w sieci i problemy techniczne. Znacznie waha się też moc wytwarzana przez duże farmy słoneczne i wiatrowe. W listopadzie stanowiły one 10 proc. rynku energii w Polsce, a w czasie silnych wiatrów w lutym br. pokrywały nawet 25 proc. – wskazują eksperci Eaton. Ich zdaniem tak duża zmienność zagraża stabilności sieci – gdy napięcie rośnie powyżej wartości dopuszczalnej, operatorzy muszą odłączać od niej instalacje fotowoltaiczne. Coraz częściej dotyka to też duże farmy OZE
– Niestety, możliwości współpracy naszych sieci przesyłowych i dystrybucyjnych ze źródłami OZE są bardzo ograniczone. Powodem jest przede wszystkim niestabilność zielonej energii i brak możliwości zmagazynowania jej nadmiaru. Konwencjonalnych źródeł takich jak elektrownie węglowe nie można szybko uruchomić, gdy wzrośnie zapotrzebowanie na energię albo przestanie wiać. Dlatego żeby stabilizować sieć operatorzy odłączają OZE, ale nie przerywają pracy elektrowni na paliwa stałe – wyjaśnia Mariusz Hudyga, Eaton.
Aby możliwe było wprowadzenie energii z OZE do polskiej sieci konieczna jest poważna transformacja systemu: budowa stacji energetycznych i przystosowanie istniejących, powstanie nowych linii przesyłowych i dystrybucyjnych, które będą mogły przyjąć zieloną energię. Poza infrastrukturą powinny też być rozwijane systemy nadzoru, stałego monitorowania poboru energii – dodano.