– Nie potwierdzam tej informacji – powiedział Domański, zapytany na piątkowej konferencji prasowej o to, czy potwierdza doniesienia medialne, że Polska jest zainteresowana nabyciem udziałów w koncernie Airbus.
Polska może dołączyć do udziałowców Airbusa
Donald Tusk, bardziej niż kiedykolwiek, ma powód, aby zacieśnić współpracę z Airbusem, który już zatrudnia 800 pracowników w czterech lokalizacjach w Polsce. Trzy lata po rozpoczęciu inwazji Rosji na Ukrainę i w obliczu gróźb Trumpa wycofania wsparcia USA dla Starego Kontynentu w obszarze bezpieczeństwa, polski premier chętnie patrzy na kupno udziałów tego europejskiego koncernu, dołączając tym samym do trzech państw "założycielskich": Francji (10,83 proc. akcji), Niemiec (10,82 proc.) i Hiszpanii (4,1 proc.) – pisze Le Monde.
Dziennik przypomina, że już w latach 2007-2015, podczas wcześniejszych rządów Donalda Tuska, Polska analizowała możliwość zakupu udziałów Airbusa. Wówczas mówiło się o pakiecie od 1 do 2 proc., a nieoficjalnie nawet o 5 proc. udziałów.
Duże zamówienia priorytetem dla Airbusa
Jednak firma i jej akcjonariusze chcą najpierw porozmawiać o dużym zamówieniu, zanim zdecydują się na sprzedaż udziałów Polsce – zastrzegł jeden z rozmówców Le Monde we francuskim rządzie.
Według informacji podanych przez gazetę, Polska rozważa zakup zarówno samolotów wojskowych, jak i cywilnych. W grę wchodzi zamówienie od dwóch do czterech samolotów A330 MRTT, od sześciu do ośmiu transportowców A400M oraz około dwudziestu śmigłowców H145.
Możliwe zamówienia cywilne od Polskich Linii Lotniczych
Nie tylko sektor wojskowy może skorzystać na potencjalnym zwiększeniu współpracy z Airbusem. Le Monde podaje, że Polskie Linie Lotnicze LOT, które tradycyjnie współpracują z amerykańskim Boeingiem i brazylijskim Embraerem, mogą rozważać zakup samolotów Airbus A220.
Te zamówienia cywilne i wojskowe mogą zwiększyć działalność fabryki Airbusa w Warszawie, która produkuje komponenty do samolotów A330 i A320, a także centrum inżynieryjnego w Łodzi – sugeruje dziennik.
